27 maja 1986
36 lat, tyle czasu mija dziś od premiery pierwszego Dragon Questa, poza Japonią znanego także jako Dragon Warrior. Dziś saga liczy jedenaście głównych części, oraz mnóstwo spin-offów i remasterów a ukazywała się na niemal wszystkich konsolach Nintendo oraz Sony, a także na PC, iOS i Androidzie. Dokładnie rok temu, na 35-lecie franczyzy zapowiedziano dwunastą odsłonę o podtytule The Flames of Fate, ale póki co nieznana jest nawet przybliżona data premiery.
W książce „A Guide to Japanese Role-Playing Games” wydawnictwa Bitmap Books Dragon Quest został przywołany jako najważniejsza seria spośród wszystkich japońskich RPGów. Tym bardziej smuci fakt, że w Europie przez długi czas pozostawała ona zupełnie nieznana. Pierwszą grą z tego uniwersum, wydaną na Starym Kontynencie był Dragon Quest Monsters, spin-off, który z czasem przekształcił się w oddzielną serię RPGów. Natomiast na pierwszą grę z głównej linii tytułów musieliśmy czekać aż do 2006 roku, kiedy to na PlayStation 2 pojawił się Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King. Niemal 20 lat po narodzinach serii!
Wspominałem już kiedyś, że na początku mojej przygody z elektroniczną rozrywką nie byłem fanem RPGów. Gatunek ten kojarzył mi się z mrocznymi, ciężkimi produkcjami, zupełnie nieprzystępnymi dla nastolatka niezbyt sprawnie władającego językiem Shakespeare’a. Podobne wrażenie odnoszą autorzy wyżej wymienionego kompendium o japońskich role-play’ach. RPGi z lat 80-tych określają jako gry o wysokim poziomie trudności, wręcz niezrozumiałe dla przeciętnego gracza, wymagające poświęcenia wielu godzin lub skorzystania z poradników czy solucji, by posunąć się naprzód. Dla mnie dwoma tytułami, dzięki którym przekonałem się do tego gatunku były: Diablo i Baldur’s Gate. Natomiast dla wielu posiadaczy Famicoma lub NESa w Japonii czy też w USA taką grą mógł być właśnie pierwszy Dragon Quest. Wydany na „rodzinną konsolę”, z założenia miał być przeznaczony dla casualowego odbiorcy, także dla dzieci. Zatem historia była relatywnie prosta, świat gry niezbyt obszerny, ale całość stworzona w taki sposób, że właśnie to stawało się zaletą.
Jakakolwiek wzmianka o Dragon Queście nie byłaby kompletna bez wymienienia nazwisk dwóch jej twórców: Yuji Horii i Akira Toriyama. Obaj brali udział w pracach nad każdą częścią z głównej serii, jak również nad licznymi spin-offami. Pierwszy od strony designu i scenariusza, drugi od strony artystycznej. Za wkład w rozwój elektronicznej rozrywki i za całokształt twórczości Yuji otrzymał w tym roku nagrodę podczas konferencji GDC. Natomiast Akirę wszyscy, którzy choć przez kilka odcinków mieli kontakt z japońskim anime z pewnością będą kojarzyć jako twórcę serii Dragonball.
// screenshoty z serwisu MobyGames