Archiwum kategorii: kartka z kalendarza

Bandai Co., Ltd.

5 lipca 1950

75 lat temu japoński przedsiębiorca Naoharu Yamashina założył w tokijskiej dzielnicy Taitō firmę Bandai. Początkowo producent zabawek, później także konsol do gier a obecnie jako część składowa holdingu Bandai Namco wydawca wielu wspaniałych gier komputerowych.

Bandai stoi za wieloma seriami zabawek znanymi także w naszym regionie:

  • wirtualne zwierzątko Tamagotchi
  • konkurencyjne dla pokemońow cyfrowe stwory Digimon
  • modele Gunpla bazujące na anime Mobile Suit Gundam

Bandai próbowało sił jako producent konsol:

  • konsola stacjonarna 2-giej generacji – Arcadia
  • handheld z przełomu XX i XXI wieku – WonderSwan
  • współtworzony wraz z Apple – Pippin

Po połączeniu z Namco, do holdingu należą takie serie gier komputerowych jak:

  • Ace Combat
  • Pac-Man
  • Ridge Racer
  • Soulcalibur
  • Tekken
  • Time Crisis

Bandai-Namco jest także światowym wydawcą gier z serii Dark Souls i Elden Ring, jak również drugiej części Wiedźmina: Zabójcy Królów.

Diablo II PL

5 lipca 2000

Dokładnie tydzień po premierze światowej, Diablo II zagościło także w polskich sklepach. Gracze otrzymali pełną polską wersję językową, przygotowaną pod nadzorem CD-Projektu, w której nie tylko przetłumaczono tekst, ale również nagrano profesjonalne dialogi. Zwykle nie piszę o tego typu rocznicach, ale Diablo jest dla mnie serią wyjątkową. Pierwszą część przeszedłem wzdłuż i wszerz, wszystkimi postaciami, na wszystkich poziomach trudności, próbując także gry online na BattleNecie. Dwójki wyczekiwałem z wypiekami na twarzy, już od pierwszej zapowiedzi, jeszcze w 1997 roku. Pamiętam wielokrotnie przekładaną premierę. Sequel początkowo miał ukazać się w pierwszym kwartale 1998, ale Blizzard słynący wówczas z dewizy „it’ll be ready when it’s ready” potrzebował ponad dwóch lat na dopracowanie gry.

Młodsi gracze mogą nie pamiętać, ale ćwierć wieku temu kupno gry nie było tak proste jak dziś. Nie wchodziło się do sklepu z menu konsoli, czy launchera na PC i nie załatwiało wszystkiego trzema kliknięciami. Sprzedaż wysyłkowa istniała, nawet sklepy internetowe zaczęły się pojawiać, ale mało kto był na tyle odważny, by płacić przed zobaczeniem i dotknięciem produktu. Brak ochrony kupujących, jaka dzisiaj jest normą, dawał duże pole do nadużyć nieuczciwym sprzedawcom. Aby kupić grę należało udać się do Empiku, Media Markt, czy dedykowanego sklepu z grami, co dla mieszkańców małych miejscowości wiązało się z wyprawą do najbliższego dużego miasta. Największym problemem było jednak uzbieranie środków. Głośny tytuł AAA, którym bez wątpienia było Diablo 2, to wtedy wydatek niemal dwustu złotych, co przy ówczesnej minimalnej płacy 700 zł, przekłada się na grubo ponad tysiąc według dzisiejszych realiów.

Kwota nieosiągalna dla zwykłego nastolatka w tamtych czasach. Dobrze pamiętam, że aby kupić w Empiku upragnione pudełko z Diablo 2, w trakcie wakacji ze dwa tygodnie pracowałem jako „przynieś, wynieś, pozamiataj” na budowie. Grę kupiłem dopiero we wrześniu. Zaczęła się już szkoła i nie było aż tyle czasu na cieszenie się zakupem, pozostawały jedynie weekendy. Był to mój pierwszy oryginał kupiony w pełnej premierowej cenie. I ani trochę mnie nie zawiódł. Znów zupełnie wsiąkłem w świat Diablo przechodząc wszystkie cztery akty kolejnymi postaciami. Później nadszedł dodatek, w domu pojawiło się stałe łącze i grałem już tylko po sieci. Co więcej, gdy wyprowadziłem się od rodziców na studia i kupiłem laptopa, od razu w brytyjskim GAME nabyłem drugi zestaw Diablo 2 z dodatkiem, by móc grać online z bratem, na zmianę z MU Online a później także Guild Wars. Jedyne co mi się do końca nie podobało to fakt, że trzeba było bardzo uważać podczas rozwoju postaci. Każdy punkt przydzielony na drzewku umiejętności zostawał tam na stałe i nie było możliwości zmiany specjalizacji. Zmieniono do dopiero później w jednym z kolejnych patchy.

// screnshoty dzięki uprzejmości mojego najwierniejszego fana Dominika

Hang-On #00

Hang-On

2 lipca 1985

40 lat temu ukazała się jedna z najważniejszych motocyklowych gier wyścigowych w historii, stworzony przez Segę Hang-On. Najbardziej wypasiona wersja automatu arcade była wyposażona w „kontroler” w kształcie motocykla, na którym gracz fizycznie przechylał się na boki, sterując w ten sposób jednośladem na ekranie. Dzięki temu Hang-On zyskał status przełomowego tytułu w historii gier i zainspirował wiele późniejszych produkcji tego typu. Była to także jedna z pierwszych gier wykorzystujących technologię Super Scaler, pozwalającą tworzyć płynne, pseudo-trójwymiarowe efekty graficzne poprzez skalowanie dwuwymiarowych sprite’ów.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Missile Command #00

Missile Command

lipiec 1980

45 lat temu, bliżej nieokreślonego dnia lipca 1980 roku pojawiły się automaty z grą Missile Command, jednym z najbardziej rozpoznawalnych tytułów złotej ery gier arcade. W tej wydanej przez Atari strzelance, gracz wciela się w dowódcę systemu obrony przeciwrakietowej, którego zadaniem jest ochrona sześciu miast przed falami nadlatujących pocisków balistycznych. Każda przeoczona rakieta może zniszczyć jedno z sześciu chronionych miast lub jedną z wyrzutni. Gra kończy się, gdy wszystkie miasta zostaną zniszczone. Missile Command wyróżniał się intensywnym tempem rozgrywki, rosnącym poziomem trudności i charakterystycznym sterowaniem za pomocą trackballa. Jego pesymistyczne przesłanie – nieuchronność przegranej w wojnie nuklearnej – uczyniło grę jedną z najbardziej symbolicznych produkcji ery Zimnej Wojny.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Air Combat #00

Air Combat

30 czerwca 1995

30 lat temu narodziła się seria zręcznościowych symulatorów lotniczych od japońskiego Namco Ace Combat, licząca dziś osiem głównych części oraz kilka spin-offów. Poza ojczyzną gra ukazała się pod tytułem Air Combat. Jedynka została wydana wyłącznie na konsolę Sony PlayStation i była jedną z pierwszych produkcji Namco na tę platformę. Gracz wciela się w pilota myśliwca należącego do elitarnej eskadry najemników i bierze udział w szeregu misji bojowych obejmujących walki powietrzne, ataki na cele naziemne i eskorty.

Rozgrywka łączy dynamiczną akcję z elementami zręcznościowymi i prostymi mechanikami symulacyjnymi. Gracz może wybierać spośród różnych samolotów, a przed każdą misją decyduje także o uzbrojeniu oraz doborze skrzydłowych. Misje rozgrywane są w zróżnicowanych środowiskach – od gór po miasta i pustynie. Dziś Ace Combat ma ugruntowaną pozycję jednej z najdłużej ukazującej się serii symulatorów lotniczych, z ponad 20 milionami sprzedanych egzemplarzy.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Icewind Dale #00

Icewind Dale

30 czerwca 2000

Dziś (a według części źródeł wczoraj) minęło 25 lat od premiery Icewind Dale, kolejnego RPGa od Black Isle Studios opartego na zasadach Advanced Dungeons & Dragons i osadzonego w świecie Forgotten Realms. Tym razem gracz dowodzi sześcioosobową drużyną poszukiwaczy przygód na północnych, skutych lodem rubieżach Doliny Lodowego Wichru, by stawić czoła pradawnemu złu zagrażającemu całemu regionowi. Podobnie jak Baldur’s Gate i Planescape: Torment, poprzednie tytuły dewelopera, Icewind Dale również wykorzystuje silnik Infinity Engine, ale koncentruje się bardziej na walce i eksploracji niż na rozbudowanej fabule, dialogach, czy też relacjach między postaciami. Oprawa graficzna wyróżnia się ręcznie rysowanymi tłami przedstawiającymi lodowe pustkowia, ruiny i lochy, zaś skomponowana przez Jeremy’ego Soule’a muzyka nadaje całości nastrojowy klimat epickiej przygody.

// screenshoty ze sklepu GOG

Mortal Kombat: Special Forces #00

Mortal Kombat: Special Forces

29 czerwca 2000

Tego samego dnia co Jet Set Radio, ukazał się także Mortal Kombat: Special Forces, spin-off popularnej serii bijatyk od Midway Games, wydany na konsolę Sony PlayStation. Tym razem zamiast mordobicia 1 na 1, otrzymujemy trzecioosobową grę akcji, która skupia się na eksploracji, walce wręcz i rozwiązywaniu prostych zagadek. Gracz wciela się w Jaxa, członka specjalnej jednostki wojskowej, który wyrusza na samotną misję, by powstrzymać zbiegłego z więzienia przestępcę Kano oraz jego gang Black Dragon. Według wielu opinii to najgorsza część serii Mortal Kombat, krytykowana za przestarzałą grafikę, toporne sterowanie, ubogą mechanikę, mało dopracowany projekt poziomów a przede wszystkim za brak klimatu głównych części cyklu.

// screenshoty z serwisów Hardcore Gaming 101 oraz MobyGames

Jet Set Radio #00

Jet Set Radio

29 czerwca 2000

Ćwierć wieku mija dziś od premiery Jet Set Radio, stylowej gry akcji wydanej przez Segę na konsolę Dreamcast. Gracz wciela się w członka ulicznego gangu rolkowego, który porusza się po futurystycznym mieście Tokyo-to, wykonując akrobatyczne triki na rolkach i oznaczając terytorium graffiti. Rozgrywka łączy dynamiczne poruszanie się po mieście, unikanie policji i rywalizację z innymi gangami. Gra wyróżnia się unikalną cell-shadingową oprawą graficzną, która nadaje jej komiksowy styl, a także ścieżką dźwiękową z mieszaniną wielu gatunków, w tym japońskiego popu, muzyki elektronicznej, hip-hopu i funku. Jet Set Radio zdobyło uznanie za oryginalność, estetykę i kultowy klimat, stając się jedną z najważniejszych pozycji Dreamcasta.

// screenshoty z materiałów prasowych Segi

Diablo II #00

Diablo II

28 czerwca 2000

25 lat temu, po wielu miesiącach oczekiwania, fani wreszcie otrzymali kontynuację, ośmielę się stwierdzić, najpopularniejszego hack ‘n slasha w historii – Diablo. Działo się to w zamierzchłych czasach, kiedy Blizzard był synonimem najwyższej jakości i wypuszczał gry rzadko, ale za to dopięte na ostatni guzik. Premiery niejednokrotnie przekładano na dalszy termin, bo wewnętrzną dewizą studia było “it’ll be ready when it’s ready”.

Oczywiście, tuż po premierze Diablo II pojawiły się głosy malkontentów, recenzje w prasie też nie były jednoznacznie pozytywne. Ale mnie to nie przeszkadzało. Otrzymałem dokładnie to, czego chciałem. Więcej klas postaci do wyboru, więcej potworów do pokonania, więcej przedmiotów do zebrania i przede wszystkim, więcej światów do odwiedzenia. Bigger, better, more badass! Po latach to właśnie dwójka uchodzi za to właściwe, najbardziej klimatyczne Diablo. A dzięki niedawnemu remasterowi możemy ją ogrywać również na współczesnych sprzętach.

// screenshoty ze strony Blizzarda

Donkey Kong Land #00

Donkey Kong Land

26 czerwca 1995

30 lat temu na Game Boya ukazał się Donkey Kong Land, przenośna wersja platformówki Donkey Kong Country, wydanej kilka miesięcy wcześniej na SNESa. Gra nie jest zwyczajnym demakiem hitu z dużej konsoli. Opowiada nową historię, w której Donkey Kong i Diddy Kong muszą udowodnić, że potrafią przeżyć niebezpieczną przygodę także poza kolorową grafiką sprzętów stacjonarnych. Gracz przemierza cztery zróżnicowane światy, walcząc z przeciwnikami, zbierając banany i odnajdując sekrety. Choć gra działa w czerni i bieli, zachowuje charakterystyczną dla serii dynamikę i płynność animacji, zwłaszcza mając na uwadze możliwości techniczne Game Boya. Dzięki rozbudowanym poziomom i znanym mechanikom, Donkey Kong Land był dobrze przyjęty jako ambitna, choć uproszczona wersja swojego większego brata.

// screenshoty ze strony Nintendo