Archiwum kategorii: kartka z kalendarza

Pac-Man

22 maja 1980

45 lat temu do japońskich salonów arcade trafiły wyprodukowane przez Namco automaty z grą Pac-Man. A właściwie jeszcze wtedy Puck-Man, bo tak pierwotnie brzmiało imię żółtego kulistego bohatera gry. Zmieniono je w obawie przed amerykańską młodzieżą przerabiającą litery „P” na „F”, gdy tytuł miał zadebiutować po drugiej stronie Pacyfiku. Pac-Man wyróżniał się na tle innych ówczesnych gier nie tylko barwną grafiką i dźwiękiem, ale także tym, że nie opierał się na przemocy – co uczyniło go atrakcyjnym również dla szerszego grona odbiorców, w tym kobiet. Do dziś uznawany jest za jedną z najważniejszych pozycji w historii przemysłu gier wideo. Znajduje się też na drugim miejscu (tuż za Space Invaders) najbardziej dochodowych gier w historii, z zarobkami szacowanymi na 25 miliardów dolarów.

// obrazki z serwisów MobyGames i ArcadeItalia

Perfect Dark #00

Perfect Dark

22 maja 2000

W dniu jutrzejszym przypadają aż trzy rocznice, o których chciałem wspomnieć. Dlatego pierwszą z nich zdecydowałem się opublikować już dzisiaj.

Ćwierć wieku temu na konsolach Nintendo 64 ukazała się pierwszoosobowa strzelanka Perfect Dark, stworzona i wydana przez brytyjczyków z Rare Limited. Gracz wciela się w agentkę Joannę Dark, pracującą dla futurystycznej organizacji Carrington Institute. Fabuła łączy motywy szpiegowskie i science fiction, a rozgrywka oferuje kampanię fabularną, tryb współpracy i rozbudowany multiplayer, nawet do czterech graczy na podzielonym ekranie.

Perfect Dark jest uznawana za jedną z najważniejszych i najbardziej dopracowanych gier na Nintendo 64, łączącą intensywną akcję z elementami skradankowymi, złożoną fabułą i imponującą jak na swoje czasy oprawą techniczną. Dziś marka znajduje się w rękach Microsoftu i od dłuższego czasu trwają prace nad rebootem serii. Ale szczegółów niestety, póki co jak na lekarstwo.

// screenshoty z serwisu Nintendo Life

Wiedźmin 3: Dziki Gon #00

Wiedźmin 3: Dziki Gon

19 maja 2015

10 lat temu ukazała się gra, która pewnemu panu z Łodzi narobiła „mnóstwo smrodu i gówna”. A resztę historii z pewnością już znacie…

A jeśli jakimś cudem jeszcze nie, to polecam książkę Zbigniewa Jankowskiego „Wilczym Śladem” od Wydawnictwa Gamebook, gdzie można dowiedzieć się wielu ciekawych szczegółów o kulisach powstania jednej z najważnieszych produkcji w historii polskiego gamedevu.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

Sid Meier’s Railroad Tycoon #00

Sid Meier’s Railroad Tycoon

maj 1990

35 lat temu, bliżej nieokreślonego dnia w maju 1990 roku na półki sklepowe trafiły pudełka z najnowszą grą sygnowaną nazwiskiem Sida Meiera. Wydany przez MicroProse Railroad Tycoon to strategia ekonomiczna, w której gracz wciela się w rolę magnata kolejowego i buduje imperium transportowe, zarządzając siecią torów, stacjami, pociągami oraz finansami. Akcja gry toczy się w XIX i XX wieku w Ameryce Północnej, Wielkiej Brytanii lub Europie. Celem jest rozwój przedsiębiorstwa poprzez budowę połączeń między miastami, przewóz towarów i pasażerów oraz skuteczne konkurowanie z innymi firmami. Gracz musi podejmować decyzje inwestycyjne, reagować na zmiany rynkowe i dbać o rentowność swojej spółki, także poprzez handel akcjami. Railroad Tycoon wyróżnia się dużą swobodą działania i realistycznym odwzorowaniem procesów gospodarczych. Zapoczątkował serię gier i wyznaczył standardy dla przyszłych symulacji ekonomicznych.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Milionerzy #00

Milionerzy

15 maja 2000

25 lat temu ukończono pracę nad grą, o której nikt z Was w życiu nie słyszał. Co więcej, liczbę osób, jakie miały okazję zobaczyć ją na żywo można oszacować na palcach jednej ręki.

Podczas gdy Wy graliście na lekcjach informatyki w Wolfensteina, Małysza czy Counter-Strike’a, u mnie w liceum zajęcia wyglądały nieco inaczej. Cały semestr w drugiej klasie poświęcony był nauce programowania w Pascalu i na zaliczenie przedmiotu każdy musiał napisać program z uwzględnieniem całego przerobionego materiału: pętli, sortowania, odczytu i zapisu plików, trybu graficznego, zaś na „szóstkę” także czegoś ekstra, np. obsługę myszki. Nie wystarczyło też przynieść gotowy kod źródłowy, umieć go skompilować i zaprezentować działanie programu. Podczas zaliczenia otrzymywaliśmy krótkie pytanie lub zadanie jak np. zmiana tekstu na ekranie, koloru elementu graficznego, czy też kierunku poruszającego się obiektu. Zadanie trywialne, gdy ktoś faktycznie napisał program samemu, ale ciężkie do przeskoczenia, gdy wzięło się kod od starszego rocznika czy poprosiło kogoś o napisanie.

W moim przypadku stanęło na grze Milionerzy, opartej na, będącym wówczas u szczytu popularności, turnieju prowadzonym przez Huberta Urbańskiego. Pamiętam, że mimo młodego wieku i znikomego jeszcze doświadczenia w programowaniu, samo stworzenie gry nie przysporzyło mi zbyt wielu problemów. Najbardziej czasochłonne było wprowadzenie pytań i aby mieć prawdziwy ich zestaw cała moja rodzina oglądała TVN z kartką i długopisem w ręku spisując je z ekranu. Problem był z tymi za wyższą stawkę, bo o ile dobrze kojarzę, to pytanie za milion padło wtedy chyba tylko raz. Na szczęście, kilka dni przez zaliczeniem, gdy wszystko było już w miarę gotowe, w moje ręce wpadła książka dla osób przygotowujących się do udziału w teleturnieju. Wystarczyło tylko wprowadzić wszystko do komputera.

Za datę premiery powinienem przyjąć dzień, w który odbywało się moje zaliczenie z informatyki, jednak po tylu latach nie jestem w stanie dociec, kiedy to miało miejsce. Daty utworzenia dwóch najważniejszych plików, jakie odnalazłem na starej płytce z kopią zapasową dokumentów to 15 maja 2000 i istnieje duże prawdopodobieństwo, że siedziałem nad tym zaliczeniem do ostatniej chwili, co zdaje się potwierdzać godzina ostatniego zapisu 1:52 w nocy.

Kod źródłowy, dodatkowe biblioteki i plik z pytaniami wrzuciłem na GitHuba. Sprawdzałem tuż przed przystąpieniem do pisania tego artykułu i nawet dzisiaj, ćwierć wieku później wszystko pięknie działa w DOSBoxie a nawet bez problemów kompiluje się w ściągniętym z sieci Turbo Pascalem.

Commando #00

Commando

maj 1985

40 lat temu do salonów gier arcade trafiły automaty z Commando, klasyczną grą arcade typu run-and-gun, wydaną przez Capcom. Gracz wciela się w żołnierza o pseudonimie Super Joe, który samotnie przedziera się przez terytorium wroga, eliminując przeciwników i ratując jeńców. Rozgrywka toczy się w pionowym układzie z widokiem z góry, zaś nasz bohater dysponuje karabinem i granatami. Dynamiczna akcja, proste sterowanie i intensywne tempo sprawiły, że Commando wpłynęło na rozwój podobnych gier, takich jak Ikari Warriors czy Mercs.

// screenshoty z serwisu MobyGames

two-ninety-nine

11 maja 1995

30 lat temu w Los Angeles odbyły się pierwsze w historii targi przemysłu gier komputerowych E3 (Electronic Entertainment Expo). Także tego dnia odbyła się prawdopodobnie najkrótsza konferencja w historii targów elektronicznej rozrywki. Kiedy PlayStation było już dostępne w Japonii od 5 miesięcy a gracze na całym świecie wyczekiwali informacji o premierze w swoich krajach, Steve Race, ówczesny prezydent działu rozrywki w Sony America wyszedł na scenę i wypowiedział całe trzy słowa.

Zelda's Adventure #00

Zelda’s Adventure

10 maja 1995

Na początku lat 90-tych Nintendo wdało się w romans z Philipsem celem stworzenia przystawki CD do konsoli Super Nintendo. Urządzenie ostatecznie jednak nie powstało, ale jednym ze skutków ubocznych umowy było udostępnienie Holendrom licencji na wykorzystanie niektórych postaci z portfolio Nintendo w grach przeznaczonych na konsolę Philips CD-i. Tak powstały trzy części przygodowych gier akcji z serii The Legend of Zelda, z których ostatnia: Zelda’s Adventure ukazała się dokładnie 30 lat temu.

W odróżnieniu od głównych odsłon serii, tym razem to Link zostaje pojmany przez złego czarnoksiężnika i gracz wciela się w samą księżniczkę Zeldę, która wyrusza w podróż, by go uratować, a także stawić czoła złowrogiemu Ganonowi i ocalić krainę Tolemac. Rozgrywka przypomina klasyczne części Zeldy, w których obserwując postać z góry eksplorujemy lokacje, rozwiązujemy zagadki i walczymy z przeciwnikami. Jednak wykonanie techniczne znacznie odbiega od standardów Nintendo. Gra została bardzo negatywnie oceniona przez graczy i krytyków. Zarzucano jej słabą oprawę graficzną i animacje oraz mało intuicyjne sterowanie. Uwagę zwracały także długie czasy ładowania.

Dziś Zelda’s Adventure uważana jest za ciekawostkę historyczną i przykład nieudanej próby przeniesienia znanej marki na obcą platformę bez udziału Nintendo.

// screenshoty z serwisu Hardcore Gaming 101

Wolfenstein: The Old Blood #00

Wolfenstein: The Old Blood

5 maja 2015

10 lat temu Bethesda wypuściła na rynek Wolfenstein: The Old Blood. Stworzoną przez MachineGames pierwszoosobową strzelankę, początkowo planowano jako DLC do wydanego rok wcześniej Wolfenstein: The New Order, ale ostatecznie ukazała się jako samodzielny tytuł. Akcję umiejscowiono w alternatywnej rzeczywistości 1946 roku, gdzie II wojna światowa nadal trwa a Państwa Osi są stroną przeważającą. Gracz ponownie wciela się w amerykańskiego żołnierza B.J. Blazkowicza, który w dwóch połączonych kampaniach infiltruje zamek Wolfenstein oraz walczy z nazistowskimi eksperymentami okultystycznymi. Rozgrywka łączy dynamiczną akcję FPS z elementami skradanki i klasyczną brutalnością serii. Fabularnie The Old Blood jest prequelem i przedstawia wydarzenia prowadzące do The New Order.

// screenshoty ze sklepu GOG

Mystery House #00

Mystery House

5 maja 1980

45 lat temu ukazała się gra uważana za pierwszą przygodówkę z grafiką. Wydany na komputery Apple II Hi-Res Adventure #1: Mystery House łączy tekstowy parser poleceń (np. „GO NORTH”, „LOOK”, „GET KNIFE”) z prostymi liniowymi rysunkami. Gracz wciela się w postać, która trafia do tajemniczego domu, gdzie musi rozwiązać serię zagadek i odkryć, kto spośród przebywających tam osób jest mordercą. W trakcie eksploracji posiadłości gracz odnajduje kolejne ciała, co stopniowo zawęża grono podejrzanych. Akcja toczy się w stylu klasycznej opowieści detektywistycznej, inspirowanej książkami Agathy Christie. Tytuł stworzony przez Robertę i Kena Williams to także pierwsza pozycja w portfolio legendarnej Sierry (choć wtedy działającej jeszcze pod nazwą On-Line Systems).

// screenshoty z serwisu MobyGames