Archiwa tagu: Xbox One

Wolfenstein Youngblood

25 lipca 2019

Pięć lat temu dzięki współpracy MachineGames i Arkane Lyon otrzymaliśmy ostatni jak do tej pory duży tytuł z serii Wolfenstein. Akcja gry toczy się dwie dekady po wydarzeniach z Wolfenstein II: The New Colossus. Wcielamy się w niej w Jessie i Zofię Blazkowicz, bliźniaczki, córki znanych z poprzedniej odsłon Williama J. Blazkowicza oraz Anyi Oliwy. Dziewczyny porywają helikopter FBI i wyruszają na poszukiwanie ojca, który w zniknął w tajemniczych okolicznościach. Według informacji, jakie znalazły w sekretnym pomieszczeniu rodzinnego domu, B.J. najprawdopodobniej wyruszył do okupowanej przez Nazistów Francji na spotkanie z przedstawicielami tamtejszego ruchu oporu.

// screenshoty ze strony Bethesdy i bloga PlayStation

Divinity: Original Sin #00

Divinity: Original Sin

30 czerwca 2014

10 lat temu ukazała się kolejna część flagowej serii studia Larian – Divinity: Original Sin. W tej odsłonie cofamy się 12 wieków przed wydarzenia z pierwszej części sagi Divine Divinity. Gracz kieruje losem dwójki bohaterów – Łowców Źródła, którzy zostali wysłani przez Radę Siedmiu, władającą krainą Rivellon, aby zbadać tajemnicze morderstwo w mieście Cyseal. W ten sposób trafiają w sam środek intrygi, która naruszy osnowę samego czasu.

Original Sin był swego rodzaju punktem zwrotnym w historii belgijskiego studia i kto wie czy dziś zagrywalibyśmy się w Baldur’s Gate 3, gdyby ta część Divinity nie odniosła takiego sukcesu. W jednym z wywiadów Swen Vincke, założyciel i CEO Larian Studios przyznał, że jego firma była na krawędzi bankructwa, zadłużona w banku, zalegała z podatkami i tylko dzięki zbiórce na Kickstarterze, która przyniosła zastrzyk gotówki w wysokości prawie miliona dolarów udało się dokończyć grę. Po premierze zebrała jednak znakomite recenzje, niemal od razu stała się najszybciej sprzedającym się tytułem studia, co pozwoliło ustabilizować sytuację finansową i podjąć pracę nad kolejnymi doskonałymi RPGami.

// screenshoty z oficjalnej strony Larian Studios oraz serwisu MobyGames

Shovel Knight #00

Shovel Knight

26 czerwca 2014

10 lat temu (wreszcie) ukazała się premierowa edycja gry Shovel Knight. Tytuł został ufundowany na platformie Kickstarter w kwietniu 2013 i miał początkowo ujrzeć światło dzienne we wrześniu tego samego roku. Po licznych zawirowaniach i wielokrotnym przekładaniu premiery, co wspaniale przedstawił Jason Schreier w książce „Krew, Pot i Piksele”, Shovel Knight zadebiutował tuż przed wakacjami 2014 roku. Jednak dotrzymanie wszystkich obietnic zawartych w dodatkowych celach zbiórki zapewniło twórcy pracę na kolejne kilka lat.

Shovel Knight to typowa platformówka w stylu retro, z pixelartową grafiką, inspirowana takimi klasykami z NESa, jak: Zelda II: The Adventure of Link, Castlevania III: Dracula’s Curse, DuckTales, Super Mario Bros. 3 czy też seria Mega Man. Głównym bohaterem jest tytułowy rycerz z łopatą, która służy mu zarówno jako broń, jak i narzędzie do eksploracji. Shovel Knight staje przed trudnym zadaniem pokonania zła i uratowania ukochanej Shield Knight.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

Watch Dogs #00

Watch Dogs

27 maja 2014

10 lat temu miała miejsce premiera kolejnej gry, w którą zawsze chciałem zagrać, a jakoś nigdy nie było okazji. Tego dnia Ubisoft wypuścił na rynek Watch Dogs. Akcja gry toczy się w Chicago, w niedalekiej przyszłości, gdzie wszystko i wszyscy podłączeni są do centralnej sieci komputerów. Jako uzdolniony haker Aiden Pearce, mamy za zadanie odnalezienie sprawców nieudanego zamachu na bohatera, w którym jednak ucierpiała jego rodzina. Mimo, że Aiden umie posługiwać się bronią palną i wie do czego służą pięści, to jego najniebezpieczniejszym orężem jest smartfon, za pomocą którego może włamywać się do miejskiej sieci ctOS i dzięki temu monitorować otocznie a także manipulować wszystkimi urządzeniami do niej podłączonymi: kamerami bezpieczeństwa, sygnalizacją świetlną, transportem publicznym, itp.

// screenshoty ze strony Ubisoft oraz sklepów Steam i Epic

Rage 2 #00

Rage 2

14 maja 2019

Pięć lat temu Bethesda wydała Rage 2 – post-apokaliptyczną strzelankę pierwszoosobową open-world, współtworzoną przez doświadczonych w kreowaniu otwartych światów Szwedów z Avalanche Studios oraz weteranów gatunku FPS id Software. Gdzieś spotkałem się z określeniem, że tytuł ten to nieślubne dziecko Dooma i Mad Maxa. I to chyba najlepiej oddaje klimat Rage 2. Wcielamy się w niej w Walkera, ostatniego strażnika Vineland, który musi przeżyć w świecie zniszczonym w wyniku uderzenia asteroidy, które pochłonęło 80% ludzkości. Pustkowia, gdzie został rzucony główny bohater, opanowały bezwzględne gangi bandytów oraz śmiertelnie niebezpieczne zmutowane potwory. Aby nieco ułatwić przetrwanie w bardzo niesprzyjającym środowisku, twórcy zapewnili graczowi cały arsenał broni palnej, które na dodatek można modyfikować. Co więcej, walka odbywa się nie tylko w trybie pierwszoosobowym. Walker może zasiąść za kierownicą jednego z kilku rodzajów pojazdów opancerzonych a wtedy eliminować wrogów za pomocą zarówno broni ręcznej, jak i tej przytwierdzonej do samochodu.

// screenshoty ze sklepów Steam, Xbox oraz PlayStation

The Elder Scrolls Onine #00

The Elders Scrolls Online

4 kwietnia 2014

10 lat temu Bethesda przedstawiła światu grę MMO osadzoną w świecie swojej flagowej serii RPGów: The Elder Scrolls: Online. Mimo iż tytuł ten nie zdołał przebić popularnością World of Warcraft, to po dziś dzień ma stałą bazę fanów płacących comiesięczny abonament i cały czas jest sukcesywnie rozwijany. Duże dodatki dodające nowe elementy gry pojawiają się praktycznie co roku.

// screenshoty z oficjalnej strony TESO

Titanfall #00

Titanfall

11 marca 2014

10 lat temu na PC i Xbox One zadebiutował Titanfall. Sieciowa strzelanka od Respawn Entertainement dla maksymalnie 12 osób, w której gracze mogą zasiadać za sterami potężnych mechów zwanych Tytanami. Do dziś zapoczątkowane wówczas uniwersum urosło do dwóch pełnoprawnych części oraz spin-offu battle-royale: Apex: Legends. Ostatnie branżowe plotki wskazują, że kolejny tytuł może znajdować się w produkcji, choć niekoniecznie ma być to Titanfall 3, na którego czekają fani.

// screenshoty ze sklepów cyfrowych

Prince of Persia: The Lost Crown #00

Prince of Persia: The Lost Crown

Tydzień temu pisałem, że coraz mniej gram w nowości a na premierę kupuję jedną, może dwie gry rocznie. Połowę limitu na 2024 wyczerpałem zatem w pierwszych tygodniach stycznia. O ile zwykle decyzję o zakupie podejmuję spontanicznie, o tyle tym razem, wyjątkowowo najpierw przeczytałem kilka recenzji, zerknąłem czy jacyś znajomi o podobnych gustach nie mieli już okazji zagrać, a na koniec, co nie zdarza mi się prawie nigdy, zainstalowałem demo. Godzinę później, tuż po jego przejściu, mimo dość późnej pory, gdzieś pół do drugiej w nocy, i to w dzień roboczy, zdołałem jeszcze jednym okiem zerknąć na telefon i zamówiłem pudełko. Poskąpiłem co prawda kilku funtów na przesyłkę premium, więc zamówienie dotarło dopiero wczoraj. Rozpakowałem, obfotografowałem i jak tylko młody padawan poszedł spać i zwolnił Pstryka, załączyłem cartridge do konsoli i zniknąłem.

Wspominałem już kiedyś, że nigdy nie grałem w te nowsze, trójwymiarowe odsłony Prince of Persia. Nie mogę nawet stwierdzić czy mi się podobały, czy się od nich odbiłem. Dla mnie przygody księcia to dwuwymiarowa platformówka i czuję, że od Ubisoftu dostaliśmy właśnie coś w tym stylu, w zupełnie nowej oprawie graficznej. A jeszcze przy okazji dowiedziałem się, że Zaginiona Korona to typowy przedstawiciel Metroidvanii, gatunku, za którym znów, nie tyle nie przepadam, co zwykle nie było mi z nim po drodze, a więc jego wielkim fanem nigdy nie byłem. Do wczoraj, jak tylko przejdę księcia, odpalam na Miyoo Mini+ Symphony of the Night.

Gra roku? Pewnie nie. Za wcześnie by o tym mówić i z pewnością wiele pozycji aspirujących do tego tytułu jeszcze się w 2024 ukaże. Jak dla mnie, zdecydowanie gra miesiąca i z czystym sumieniem daję okejkę i polecam miłośnikom starych Prince of Persia.

Xbox One Logo

Xbox One

22 listopada 2013

Rozpisałem się już w dzisiejszym porannym wpisie, więc tym razem będzie krótko. Także z tego powodu, że nie bardzo mam o czym się opowiadać. Drugiego z dzisiejszych jubilatów nigdy nie miałem i po ośmiu latach spędzonych z konsolą Microsoftu wróciłem do PlayStation. Mój brat został w obozie „zielonych” i to dzięki niemu miałem okazję choć trochę się z nią zapoznać.

10 lat temu miała miejsce premiera trzeciego Xboxa, przekornie nazwanego Xbox One. O ile przez cały okres trwania siódmej generacji konsol Microsoft wygrywał z Sony pod względem liczby sprzedanych konsol, by dopiero w samej końcówce stracić prowadzenie i ostatecznie przegrać kilkoma procentami różnicy, o tyle Xbox One od samego początku sprzedawał się wyraźnie gorzej i według dostępnych na dziś statystyk na każdą konsolę Microsoftu użytkownicy kupili nieco ponad dwie konsole Sony. PlayStation 4 może jeszcze nieznacznie poprawić ten wynik, bo oficjalnie nie zakończono jeszcze produkcji urządzeń. Microsoft natomiast, wraz z premierą Xboxów Series S i X, z dnia na dzień porzucił wsparcie dla One.

// zdjęcia sprzętu z domeny publicznej oraz sklepów internetowych

Oceanhorn: Monster of Uncharted Seas #00

Oceanhorn: Monster of Uncharted Seas

14 listopada 2013

10 lat temu ukazała się „Zelda na komórki”, czyli Oceanhorn: Monster of Uncharted Seas. Produkcja niezależnego fińskiego studia Cornfox & Bros. to przygodowa gra akcji, która rozgrywką do złudzenia przypomina The Wind Waker czy A Link to the Past. Początkowo tytuł ukazał się wyłącznie w AppStorze na iPhone’y i iPady, ale sukces sprzedażowy jaki odniósł spowodował, że twórcy wydali wkrótce wersje na: PC, Androida, PS Vitę, PS4, Xbox One i ostatecznie także na Switcha. Wartym odnotowania jest fakt, że muzykę do Oceanhorn współtworzyli dwaj japońscy kompozytorzy związani ze Square: Kenji Ito (serie Mana i SaGa) oraz Nobuo Uematsu (Final Fantasy).

// screenshoty ze sklepów online i oficjalnych profilów Oceanhorn w mediach społecznościowych