Jeśli kiedyś wygram w EuroMillions… nikomu nic nie powiem, ale będą znaki 😉
26 listopada 2015
Dziesięć lat temu na chińskim rynku zadebiutowało Honor of Kings (王者荣耀 – Wángzhě Róngyào), gra mobilna, która w krótkim czasie stała się jednym z najważniejszych tytułów w historii całego segmentu. Produkcja Tencentu wprowadziła do masowej świadomości formułę MOBA dostosowaną do krótkich, dynamicznych rozgrywek na smartfonach, jednocześnie zachowując czytelność zasad i wyraziste role poszczególnych bohaterów. Dla wielu graczy była to pierwsza okazja, by doświadczyć złożonej, drużynowej rywalizacji bez konieczności korzystania z komputera, co stało się kluczowym elementem jej sukcesu.
Honor of Kings rozwijało się spokojnie, bez gwałtownych zmian naruszających jej podstawy. Regularne aktualizacje, nowi bohaterowie i ciągłe utrzymywanie właściwego balansu rozgrywki zachęcały nowych graczy. Z biegiem lat tytuł przekształcił się w fenomen kulturowy, bijący rekordy popularności i budujący silną scenę e-sportową. Obecnie, liczbę aktywnych graczy szacuje się na 8,5 miliona miesięcznie. Do Honor of Kings należy także Rekord Guinnessa największej widowni oglądającej na żywo wydarzenie e-sportowe. Podczas niedawnych finałów KPL (King Pro League) na trybunach Ptasiego Gniazda (stadionu olimpijskiego w Pekinie) zasiadło 62196 widzów. Bilety wyprzedały się w 12 sekund.






24 listopada 1995
30 lat temu na komputerach Macintosh ukazał się Marathon 2: Durandal, kontynuacja strzelanki FPS sprzed roku, która pokazała, jak szybko studio Bungie potrafiło rozwinąć pomysły z pierwszej części. Sequel wyróżniał się płynniejszą rozgrywką, bardziej dynamiczną akcją oraz zdecydowanie większymi i bardziej zróżnicowanymi poziomami. Narracja, przekazywana dzięki charakterystycznym dla serii terminalom, nabrała wyraźniejszego tempa za sprawą niepokojących komunikatów przekazywanych przez sztuczną inteligencję Durandal, która z sojusznika stała się nieprzewidywalną siłą kierującą wydarzeniami.
Marathon 2 uznawany jest dziś za najbardziej przystępny i najlepiej zbalansowany rozdział trylogii. Wprowadza ulepszoną mechanikę ruchu, czytelniejsze mapy i bardziej wyraziste starcia, a jednocześnie zachowuje to, co charakteryzowało serię już od pierwszej części: połączenie strzelanki z narracją prowadzoną głównie za pomocą tekstu. Powrócił również tryb multiplayer, rozwijając pomysły pierwowzoru i stając się jednym z mocniejszych elementów tytułu wśród użytkowników komputerów z logiem nadgryzionego jabłka.
Podobnie jak reszta serii, Marathon 2: Durandal pozostaje dziś łatwo dostępny dzięki temu, że Bungie najpierw udostępniło kod źródłowy, a później również wszelkie assety związane z całą trylogią. Wszystkie trzy części można obecnie pobrać za darmo na Steamie, dzięki czemu nowe pokolenie graczy ma szansę sprawdzić, jak wyglądały jedne z najbardziej wpływowych eksperymentów wczesnej epoki FPS-ów na komputerach Apple.
// screenshoty z dawnej strony Bungie oraz serwisu MobyGames
23 listopada 2005
Dwadzieścia lat temu na ekranach Nintendo DS pojawiło się Animal Crossing: Wild World – tytuł, który pokazał, że prosty pomysł doskonale potrafi odnaleźć się w nowym, przenośnym formacie. Kontynuacja znanego z GameCube’a cyklu rozwinęła ideę życia w niewielkim miasteczku zamieszkanym przez antropomorficznych sąsiadów, ale tym razem zrobiła to w sposób bardziej swobodny, wpisany w rytm codzienności i mobilnej rozgrywki. Wild World nie wprowadzało radykalnych zmian, ale celnie dostosowywało serię do DS-a, wykorzystując dwa ekrany, stylus oraz możliwość krótkiego, częstego grania w chwilach pomiędzy innymi zajęciami. Z dzisiejszej perspektywy Wild World może wydawać się skromne, jednak to właśnie ono umocniło pozycję Animal Crossing jako jednej z najważniejszych marek Nintendo i pokazało, że w świecie gier jest miejsce na coś kameralnego, pozbawionego pośpiechu, a jednocześnie na tyle angażującego, by towarzyszyło graczom przez miesiące.
// screenshoty ze sklepu online Nintendo
23 listopada 2000
Dwadzieścia pięć lat temu na komputerach PC pojawił się Kangurek Kao, jedna z tych niespodziewanych platformówek przełomu wieków, które zdobyły sympatię graczy przede wszystkim prostotą i bezpretensjonalnym podejściem. Produkcja X-Ray Interactive była klasyczną przygodą 3D, zbudowaną wokół lekkiego humoru i kolorowych lokacji, w których tytułowy kangur boksował przeciwników, zbierał monety i przeskakiwał nad przepaściami. Gra nie próbowała rywalizować z największymi przedstawicielami gatunku – zamiast tego stawiała na przystępność, szybkie tempo i konstrukcję poziomów, które sprawdzały się zarówno u młodszych, jak i bardziej doświadczonych odbiorców. Kilka tygodni później ukazał się port na Dreamcasta, który był jedyną polską grą oficjalnie wydaną na tę konsolę.
// screenshoty ze sklepu GOG
22 listopada 2005 roku, w momencie premiery Xboxa 360 w Stanach Zjednoczonych, dostępnych było w sumie 18 gier. Siedem z nich to ekskluzywne tytuły, stworzone specjalnie, by już na starcie pokazać możliwości nowej generacji.
Amped 3
Kontynuacja znanej z pierwszego Xboxa serii snowboardowej skręciła w stronę surrealistycznego humoru, komiksowych przerywników i luźniejszego klimatu. Oferowała duże, otwarte stoki, liczne wyzwania i nacisk na kreatywny styl jazdy, starając się zaprezentować możliwości silnika fizycznego i rozległych przestrzeni na nowej konsoli.







Condemned: Criminal Origins
Klaustrofobiczny thriller pierwszoosobowy łączący policyjne śledztwo z brutalną walką wręcz. Gra wyróżniała się realistyczną fizyką, ciężką atmosferą i mrocznymi lokacjami, a to wszystko podkreślone intensywnym użyciem światła i dźwięku. Był to pierwszy tytuł nowej generacji stawiający na surową, realistyczną stylistykę i mocny filmowy klimat.







FIFA 06: Road to FIFA World Cup
Specjalna edycja piłki nożnej od Electronic Arts, dedykowana wyłącznie Xboxowi 360. Skupiała się na eliminacjach do nadchodzącego mundialu w Niemczech, prezentując pokaz możliwości graficznych nowej generacji. Choć ograniczona w zawartości, była technologiczną demonstracją płynnej animacji, oświetlenia i szczegółowych modeli zawodników.







Kameo: Elements of Power
Baśniowa przygodowa gra akcji od Rare, wykorzystująca możliwość zmiany form bohaterki w różne stworzenia. Łączyła elementy platformowe z dynamiczną walką, lekkimi zagadkami i eksploracją świata. Kolorowa oprawa i płynna akcja miały podkreślić możliwości Xboxa 360, czyniąc Kameo jednym z bardziej charakterystycznych tytułów startowych.







Perfect Dark Zero
Prequel klasyka z Nintendo 64, który miał pokazać siłę Rare w nowej erze. Zawierał futurystyczną kampanię pełną efektownej akcji i tryby sieciowe dla dużej liczby graczy. Jako flagowa na start konsoli strzelanka, oferował rozbudowane mapy, kooperację i nowe podejście do stylu serii.







Project Gotham Racing 3
Wyścigi miejskie stawiające na precyzję i dopracowany system Kudos, czyli punktów przyznawanych za styl jazdy. Jeden z najważniejszych tytułów startowych, prezentujący szczegółowe modele aut oraz realistyczne miasta. Gra podkreślała możliwości grafiki HD dzięki płynnej pracy kamery, a tryb Gotham TV pozwalał śledzić wyścigi innych graczy,







Ridge Racer 6
Klasyczna arcade’owa część słynnej serii, podkreślająca długie drifty i wysokie prędkości. Gra oferowała ogrom trybów, liczne trasy i szybkie tempo, doskonale znane z poprzednich odsłon serii. Była kolorowym, dynamicznym pokazem stylu Namco oraz atrakcyjnym, czysto zręcznościowym kontrastem wobec bardziej realistycznych wyścigów samochodowych.







21 listopada 1995
Trzy dekady temu na Super Nintendo zadebiutował Donkey Kong Country 2: Diddy’s Kong Quest, kontynuacja, która szybko udowodniła, że studio Rare potrafi iść o krok dalej bez powtarzania utartych schematów. Gra stawiała tym razem na duet Diddy i Dixie, którzy musieli uratować Donkey Konga z rąk King K. Roola. Zmiana głównych bohaterów okazała się dobrym pretekstem do odświeżenia tempa rozgrywki i wprowadzenia bardziej zróżnicowanych ruchów. Całość była utrzymana w znajomej strukturze platformówki, ale z wyraźnym naciskiem na większą precyzję i bardziej wymagające etapy.
Oprawa pozostawała wciąż imponująca jak na możliwości starzejącego się już SNES-a. Pre-renderowane tła i animacje nie traciły czytelności nawet przy szybszej akcji. Donkey Kong Country 2 stało się jedną z najlepiej ocenianych gier na Super Nintendo i po latach uchodzi za jedną z tych produkcji, które nie tylko definiowały końcówkę czwartej generacji konsol, ale z czasem zaczęły być także traktowane jako punkt odniesienia dla całego gatunku. Po trzydziestu latach tytuł doskonale się zestarzał się i dalej pozostaje grywalny nie mniej, niż w dniu premiery.
// screenshoty ze sklepu online Nintendo












21 listopada 1990
35 lat temu na japońskie półki sklepowe trafił Super Famicom. Następca niezwykle popularnego Famicoma był odpowiedzią Nintendo na zmieniający się rynek i rosnącą konkurencję ze strony Segi. Sprzęt od razu stał się hitem: pierwsza partia 300 tysięcy egzemplarzy rozeszła się w ciągu kilku godzin, a w kolejnych miesiącach konsola praktycznie nie schodziła z listy najlepiej sprzedających się urządzeń elektronicznych w Japonii. Super Famicom wyceniony został na 25 000 jenów i od początku oferował to, czego oczekiwali gracze początku lat 90.: wyraźny skok jakości grafiki, większą moc obliczeniową i nowe efekty, takie jak Mode 7, który umożliwiał obracanie i skalowanie tła, dając złudzenie trójwymiarowej przestrzeni.
W środku konsoli umieszczono procesor Ricoh 5A22 oparty na architekturze 16-bitowego 65C816, oraz wydajne układy graficzne PPU1 i PPU2, które wspólnie pozwalały wyświetlić do 256 kolorów jednocześnie z palety 32 tysięcy, pracując w podstawowej rozdzielczości 256×224 pikseli. Całości dopełniał moduł dźwiękowy Sony SPC700, którego charakterystyczny 8-kanałowy oparty na samplach dźwięk do dziś budzi ogromny sentyment. W grach szeroko stosowano także dedykowane chipy montowane w kartridżach – jak Super FX – które potrafiły znacząco zwiększyć możliwości sprzętu.
W dniu premiery dostępne były zaledwie dwa tytuły, ale dziś są to absolutne klasyki:
💿 Super Mario World – czwarta część przygód wąsatego hydraulika prezentująca możliwości konsoli dzięki płynnej animacji i kolorowej grafice
💿 F-Zero – futurystyczne wyścigi wykorzystujące tryb Mode 7 do stworzenia efektu trójwymiarowych tras i imponującego poczucia prędkości.
Obie gry szybko stały się wizytówkami generacji, pokazując, co potrafi nowy sprzęt Nintendo. W kolejnych latach Super Famicom doczekał się premier, które na stałe ukształtowały krajobraz gier lat 90. Wśród najpopularniejszych tytułów wydanych na tę konsolę mamy takie hity jak:
📀 The Legend of Zelda: A Link to the Past
📀 Super Mario Kart
📀 Super Metroid,
📀 Donkey Kong Country
📀 Chrono Trigger
📀 Final Fantasy VI
Zarówno Super Famicom w Japonii, jak i jego globalny odpowiednik – Super Nintendo Entertainment System – zdobyły ogromną popularność, sprzedając łącznie ponad 49 milionów sztuk. Po latach konsola pozostaje symbolem czasów, w którym gry szybko ewoluowały technicznie, ale jednocześnie zachowały charakterystyczny styl wczesnych lat 90. Dla wielu graczy był to pierwszy kontakt z „poważniejszym” doświadczeniem wirtualnych przygód, a dla Nintendo jeden z najlepszych okresów w historii firmy.
// zdjęcia z domeny publicznej i aukcji internetowych
// screenshoty z eShopu Nintendo
20 listopada 2000
Gdy Banjo-Tooie debiutowało 25 lat temu, wydawało się naturalnym rozwinięciem sukcesu Banjo-Kazooie, ale szybko okazało się produkcją znacznie ambitniejszą. Studio Rare stworzyło kontynuację, która nie próbowała jedynie powtórzyć sprawdzonego wzorca – zamiast tego rozbudowała go na każdej płaszczyźnie, łącząc światy, zagadki i mechaniki w strukturę o znacznie większej skali, niż można się było spodziewać po platformówce z tamtego okresu. Gra imponowała rozmiarem poziomów, nieliniowym układem lokacji i pomysłem na płynne przenikanie się światów, co w 2000 roku było rozwiązaniem wyróżniającym się nawet na tle innych hitów z Nintendo 64. Mimo tak ambitnych założeń, Banjo-Tooie zachowało charakterystyczne dla serii poczucie humoru i ciepły klimat, który dziś kojarzy się z późną fazą współpracy Rare z japońskim producentem konsol. Z upływem lat gra stała się symbolem podejścia studia do gatunku – swobodnego, odważnego, lubiącego eksperymenty, a jednocześnie zakotwiczonego w czytelnej, przyjaznej formule.
// screenshoty z serwisu MobyGames
20 listopada 1985
Czterdzieści lat temu pojawiła się pierwsza wersja systemu Microsoft Windows, która zarysowała kierunek rozwoju komputerów osobistych na kolejne dekady. System działał jako graficzna nakładka na DOS-a, wprowadzając graficzny interfejs z oknami, ikonami i prostą nawigacją za pomocą myszy. Nie pozwalał jeszcze na swobodne nakładanie okien na siebie, a dostępne aplikacje – takie jak Kalkulator, Notatnik, Paint czy Reversi – miały bardzo podstawowy charakter. Mimo to oferowały nowe podejście do pracy z komputerem osobistym.
Wczesne wydania systemu próbowały przybliżyć komputer typowemu użytkownikowi. W świecie, w którym na co dzień należało wpisywać komendy tekstowe w wierszu poleceń, możliwość poruszania się po ekranie przy użyciu myszy była zauważalnym krokiem naprzód. Windows 1.0 zachęcał do klikania ikon i eksplorowania elementów interfejsu, budując podwaliny pod zmianę sposobu korzystania z PC. To tu pojawił się mechanizm okienkowy oraz pasek zadań w pierwotnej, bardzo uproszczonej formie. Choć ta wersja systemu jeszcze nie odniosła sukcesu komercyjnego, wyznaczyła fundamenty, z których później korzystały wszystkie kolejne edycje.
Już Windows 2.0 rozwinął koncepcję nakładających się okien, a prawdziwy przełom przyniósł Windows 3.x, znacząco zwiększając popularność komputerów PC w domach i biurach. W kolejnych latach system dojrzewał wraz z oczekiwaniami użytkowników: Windows 95 zrewolucjonizował obsługę dzięki Menu Start, Windows XP ugruntował stabilność i wygodę, a nowsze wersje stopniowo przesuwały akcent w stronę internetu, bezpieczeństwa i integracji z usługami chmurowymi, za każdym razem dostosowując się do nowych realiów.
// screenshoty własne





