Sołtys

23 maja 1995

30 lat miała miejsce premiera przygodówki Sołtys, point-and-clicka od rzeszowskiego studia LK Avalon. Akcję gry osadzono w realiach polskiej wsi lat dziewięćdziesiątych, pełnej specyficznego humoru, absurdalnych sytuacji i odniesień do rodzimej kultury. Gracz wciela się w tytułowego sołtysa wsi Poraż, a głównym zadaniem jest odnalezienie i sprowadzenie na ślub córki zbuntowanego pana młodego, który uciekł sprzed ołtarza. Rozgrywka polega na eksploracji wsi, rozmowach z mieszkańcami i rozwiązywaniu różnorodnych, często nielogicznych zagadek, które wymagają kreatywnego myślenia i dużej dozy cierpliwości. Bardzo pomocna okazywała się też znajomość popularnych w tamtych czasach dowcipów o Wąchocku.

Obecnie Sołtys udostępniony jest za darmo w ramach projektu ScummVM.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Pixel Heaven 2024 – galeria

O przebiegu ubiegłorocznej edycji festiwalu Pixel Heaven i o tym co poszło nie tak jak powinno, napisano i opowiedziano już chyba wszystko. Sam również rozprawiłem się z tym tematem we wpisie Przetrwałem Pixel Heaven 2024. Przeglądając archiwum bloga zauważyłem jednak, że do tej pory nie wrzuciłem obiecanych zdjęć z imprezy. Podobnie jak dwa lata temu, wszystko uwiecznione analogowo na błonie fotograficznej.

Windows 3.0

22 maja 1990

Ostatnia dzisiejsza rocznica, tym razem dla odmiany, nie dotyczy gry. 35 lat temu zadebiutowała trzecia odsłona systemu operacyjnego Windows. Była to na swój sposób przełomowa wersja, bo w porównaniu do wcześniejszych edycji (1.x i 2.x) wprowadziła nowy, bardziej rozbudowany interfejs graficzny z obsługą ikon, okien nakładających się na siebie oraz Menedżera Programów i Menedżera Plików. Polepszono obsługę pamięci (wprowadzając m. in. tryb chroniony na procesorach 80286 i 80386), co umożliwiało uruchamianie większej liczby aplikacji jednocześnie. Dzięki tym zmianom system stał się pierwszym szeroko przyjętym środowiskiem graficznym Microsoftu.

To był także pierwszy Windows na komputerze w moim domu, zainstalowany gdzieś na początku lat 90-tych, kiedy to 286 doczekał się rozbudowy w postaci dysku twardego, myszy i grafiki VGA z kolorowym monitorem. A jaki był Wasz pierwszy Windows?

// screenshoty z serwisu ToastyTech

Pac-Man

22 maja 1980

45 lat temu do japońskich salonów arcade trafiły wyprodukowane przez Namco automaty z grą Pac-Man. A właściwie jeszcze wtedy Puck-Man, bo tak pierwotnie brzmiało imię żółtego kulistego bohatera gry. Zmieniono je w obawie przed amerykańską młodzieżą przerabiającą litery „P” na „F”, gdy tytuł miał zadebiutować po drugiej stronie Pacyfiku. Pac-Man wyróżniał się na tle innych ówczesnych gier nie tylko barwną grafiką i dźwiękiem, ale także tym, że nie opierał się na przemocy – co uczyniło go atrakcyjnym również dla szerszego grona odbiorców, w tym kobiet. Do dziś uznawany jest za jedną z najważniejszych pozycji w historii przemysłu gier wideo. Znajduje się też na drugim miejscu (tuż za Space Invaders) najbardziej dochodowych gier w historii, z zarobkami szacowanymi na 25 miliardów dolarów.

// obrazki z serwisów MobyGames i ArcadeItalia

Perfect Dark #00

Perfect Dark

22 maja 2000

W dniu jutrzejszym przypadają aż trzy rocznice, o których chciałem wspomnieć. Dlatego pierwszą z nich zdecydowałem się opublikować już dzisiaj.

Ćwierć wieku temu na konsolach Nintendo 64 ukazała się pierwszoosobowa strzelanka Perfect Dark, stworzona i wydana przez brytyjczyków z Rare Limited. Gracz wciela się w agentkę Joannę Dark, pracującą dla futurystycznej organizacji Carrington Institute. Fabuła łączy motywy szpiegowskie i science fiction, a rozgrywka oferuje kampanię fabularną, tryb współpracy i rozbudowany multiplayer, nawet do czterech graczy na podzielonym ekranie.

Perfect Dark jest uznawana za jedną z najważniejszych i najbardziej dopracowanych gier na Nintendo 64, łączącą intensywną akcję z elementami skradankowymi, złożoną fabułą i imponującą jak na swoje czasy oprawą techniczną. Dziś marka znajduje się w rękach Microsoftu i od dłuższego czasu trwają prace nad rebootem serii. Ale szczegółów niestety, póki co jak na lekarstwo.

// screenshoty z serwisu Nintendo Life

Wiedźmin 3: Dziki Gon #00

Wiedźmin 3: Dziki Gon

19 maja 2015

10 lat temu ukazała się gra, która pewnemu panu z Łodzi narobiła „mnóstwo smrodu i gówna”. A resztę historii z pewnością już znacie…

A jeśli jakimś cudem jeszcze nie, to polecam książkę Zbigniewa Jankowskiego „Wilczym Śladem” od Wydawnictwa Gamebook, gdzie można dowiedzieć się wielu ciekawych szczegółów o kulisach powstania jednej z najważnieszych produkcji w historii polskiego gamedevu.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

Sid Meier’s Railroad Tycoon #00

Sid Meier’s Railroad Tycoon

maj 1990

35 lat temu, bliżej nieokreślonego dnia w maju 1990 roku na półki sklepowe trafiły pudełka z najnowszą grą sygnowaną nazwiskiem Sida Meiera. Wydany przez MicroProse Railroad Tycoon to strategia ekonomiczna, w której gracz wciela się w rolę magnata kolejowego i buduje imperium transportowe, zarządzając siecią torów, stacjami, pociągami oraz finansami. Akcja gry toczy się w XIX i XX wieku w Ameryce Północnej, Wielkiej Brytanii lub Europie. Celem jest rozwój przedsiębiorstwa poprzez budowę połączeń między miastami, przewóz towarów i pasażerów oraz skuteczne konkurowanie z innymi firmami. Gracz musi podejmować decyzje inwestycyjne, reagować na zmiany rynkowe i dbać o rentowność swojej spółki, także poprzez handel akcjami. Railroad Tycoon wyróżnia się dużą swobodą działania i realistycznym odwzorowaniem procesów gospodarczych. Zapoczątkował serię gier i wyznaczył standardy dla przyszłych symulacji ekonomicznych.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Milionerzy #00

Milionerzy

15 maja 2000

25 lat temu ukończono pracę nad grą, o której nikt z Was w życiu nie słyszał. Co więcej, liczbę osób, jakie miały okazję zobaczyć ją na żywo można oszacować na palcach jednej ręki.

Podczas gdy Wy graliście na lekcjach informatyki w Wolfensteina, Małysza czy Counter-Strike’a, u mnie w liceum zajęcia wyglądały nieco inaczej. Cały semestr w drugiej klasie poświęcony był nauce programowania w Pascalu i na zaliczenie przedmiotu każdy musiał napisać program z uwzględnieniem całego przerobionego materiału: pętli, sortowania, odczytu i zapisu plików, trybu graficznego, zaś na „szóstkę” także czegoś ekstra, np. obsługę myszki. Nie wystarczyło też przynieść gotowy kod źródłowy, umieć go skompilować i zaprezentować działanie programu. Podczas zaliczenia otrzymywaliśmy krótkie pytanie lub zadanie jak np. zmiana tekstu na ekranie, koloru elementu graficznego, czy też kierunku poruszającego się obiektu. Zadanie trywialne, gdy ktoś faktycznie napisał program samemu, ale ciężkie do przeskoczenia, gdy wzięło się kod od starszego rocznika czy poprosiło kogoś o napisanie.

W moim przypadku stanęło na grze Milionerzy, opartej na, będącym wówczas u szczytu popularności, turnieju prowadzonym przez Huberta Urbańskiego. Pamiętam, że mimo młodego wieku i znikomego jeszcze doświadczenia w programowaniu, samo stworzenie gry nie przysporzyło mi zbyt wielu problemów. Najbardziej czasochłonne było wprowadzenie pytań i aby mieć prawdziwy ich zestaw cała moja rodzina oglądała TVN z kartką i długopisem w ręku spisując je z ekranu. Problem był z tymi za wyższą stawkę, bo o ile dobrze kojarzę, to pytanie za milion padło wtedy chyba tylko raz. Na szczęście, kilka dni przez zaliczeniem, gdy wszystko było już w miarę gotowe, w moje ręce wpadła książka dla osób przygotowujących się do udziału w teleturnieju. Wystarczyło tylko wprowadzić wszystko do komputera.

Za datę premiery powinienem przyjąć dzień, w który odbywało się moje zaliczenie z informatyki, jednak po tylu latach nie jestem w stanie dociec, kiedy to miało miejsce. Daty utworzenia dwóch najważniejszych plików, jakie odnalazłem na starej płytce z kopią zapasową dokumentów to 15 maja 2000 i istnieje duże prawdopodobieństwo, że siedziałem nad tym zaliczeniem do ostatniej chwili, co zdaje się potwierdzać godzina ostatniego zapisu 1:52 w nocy.

Kod źródłowy, dodatkowe biblioteki i plik z pytaniami wrzuciłem na GitHuba. Sprawdzałem tuż przed przystąpieniem do pisania tego artykułu i nawet dzisiaj, ćwierć wieku później wszystko pięknie działa w DOSBoxie a nawet bez problemów kompiluje się w ściągniętym z sieci Turbo Pascalem.

Commando #00

Commando

maj 1985

40 lat temu do salonów gier arcade trafiły automaty z Commando, klasyczną grą arcade typu run-and-gun, wydaną przez Capcom. Gracz wciela się w żołnierza o pseudonimie Super Joe, który samotnie przedziera się przez terytorium wroga, eliminując przeciwników i ratując jeńców. Rozgrywka toczy się w pionowym układzie z widokiem z góry, zaś nasz bohater dysponuje karabinem i granatami. Dynamiczna akcja, proste sterowanie i intensywne tempo sprawiły, że Commando wpłynęło na rozwój podobnych gier, takich jak Ikari Warriors czy Mercs.

// screenshoty z serwisu MobyGames

two-ninety-nine

11 maja 1995

30 lat temu w Los Angeles odbyły się pierwsze w historii targi przemysłu gier komputerowych E3 (Electronic Entertainment Expo). Także tego dnia odbyła się prawdopodobnie najkrótsza konferencja w historii targów elektronicznej rozrywki. Kiedy PlayStation było już dostępne w Japonii od 5 miesięcy a gracze na całym świecie wyczekiwali informacji o premierze w swoich krajach, Steve Race, ówczesny prezydent działu rozrywki w Sony America wyszedł na scenę i wypowiedział całe trzy słowa.