Archiwa tagu: Mac

Prey

11 lipca 2006

Dziś przypada 18 rocznica premiery Prey’a – tego pierwszego, zanim prawa do marki trafiły pod skrzydła Bethesdy. Gra od Human Head Studios, wydana przez 2K jest mi niezmiernie bliska, gdyż była to jedna z pierwszych moich płyt na Xboksa 360. Do dziś pamiętam to ciepłe, wrześniowe popołudnie 2007 roku, kiedy wracałem na rowerze z pracy, mijając duńskie miasteczko Lyngby. Dzień wcześniej wysłałem skończoną pracę magisterską i otrzymałem pierwszą wypłatę za odbywane praktyki studenckie. W drodze do akademika zawitałem do centrum handlowego i w nieistniejącej już sieci elektromarketów Fona kupiłem najnowszą wówczas konsolę Microsoftu – Xbox 360 Premium z 20GB dyskiem twardym, oraz grą Test Drive Unlimited. Pierwszą noc z nową zabawką spędziłem grając „do odcięcia”. zasnąłem jakoś koło piątej nad ranem z włączonym telewizorem.

Następnego ranka, czyli gdzieś tak po czternastej zjadłem szybkie śniadanie, wsiadłem na rower i pognałem do centrum handlowego, póki jeszcze sklepy były otwarte. Tam w lokalnym GameStopie na półkach z używkami wygrzebałem dwa pudełka: Obliviona oraz Prey. I kolejną noc spędziłem właśnie z FPSem od Human Head Studios. Był to mój drugi kontakt z pierwszoosobową strzelanką na konsoli. Wcześniej, próbowałem sił w Black na pożyczonym od kolegi PS2, ale zupełnie mi nie podszedł. Jako zagorzały wówczas PC-towiec, grający od niemal 15 lat, czyli od czasów Wolfensteina 3D, za pomocą klawiatury i myszy, nie potrafiłem ogarnąć sterowania. Nie wyobrażałem sobie grania w FPSy na padzie. Co innego Prey, tego załapałem od razu i sam byłem zdziwiony, że nie dość, że jest to możliwe, to jeszcze gra się całkiem wygodnie.

Prey to także pierwszy tytuł, który ukończyłem na nowej konsoli; pierwszy, w którego zagrałem w trybie multiplayer i pierwszy, w którym zdobyłem wszystkie osiągnięcia. Pamiętam, że historia przedstawiona przez twórców była naprawdę wciągająca. Zaś system portali a zwłaszcza zmienna grawitacja to coś, z czym wcześniej się nie spotkałem i co dodało sporo świeżości do wydawałoby się już mocno wyeksploatowanego gatunku. Prey to jeden z moich ulubionych tytułów, w jakie grałem na Xboksie 360 i mnie już na zawsze będzie kojarzył się z tą konsolą, mimo że exclusivem wcale nie był.

// screenshoty ze sklepu Xbox oraz serwisu MobyGames

Divinity: Original Sin #00

Divinity: Original Sin

30 czerwca 2014

10 lat temu ukazała się kolejna część flagowej serii studia Larian – Divinity: Original Sin. W tej odsłonie cofamy się 12 wieków przed wydarzenia z pierwszej części sagi Divine Divinity. Gracz kieruje losem dwójki bohaterów – Łowców Źródła, którzy zostali wysłani przez Radę Siedmiu, władającą krainą Rivellon, aby zbadać tajemnicze morderstwo w mieście Cyseal. W ten sposób trafiają w sam środek intrygi, która naruszy osnowę samego czasu.

Original Sin był swego rodzaju punktem zwrotnym w historii belgijskiego studia i kto wie czy dziś zagrywalibyśmy się w Baldur’s Gate 3, gdyby ta część Divinity nie odniosła takiego sukcesu. W jednym z wywiadów Swen Vincke, założyciel i CEO Larian Studios przyznał, że jego firma była na krawędzi bankructwa, zadłużona w banku, zalegała z podatkami i tylko dzięki zbiórce na Kickstarterze, która przyniosła zastrzyk gotówki w wysokości prawie miliona dolarów udało się dokończyć grę. Po premierze zebrała jednak znakomite recenzje, niemal od razu stała się najszybciej sprzedającym się tytułem studia, co pozwoliło ustabilizować sytuację finansową i podjąć pracę nad kolejnymi doskonałymi RPGami.

// screenshoty z oficjalnej strony Larian Studios oraz serwisu MobyGames

Grid Autosport #00

Grid Autosport

24 czerwca 2014

10 lat temu miała miejsce premiera Grid Autosport, kolejna część serii wyścigów od Codemasters, mającej swe korzenie jeszcze w czasach pierwszego PlayStation. Gracze dostali do dyspozycji w sumie ponad setkę samochodów (wliczając wszystkie DLC), liczne istniejące w rzeczywistości tory a także wyścigi po ulicach takich miast jak: San Francisco, Paryż lub Dubaj.

Mnogość i różnorodność trybów rozgrywki mogła przyprawić o zawrót głowy, rywalizacja odbywała się w jeden z pięciu kategorii:

  • Touring (wyścigi turystyczne): klasyczne wyścigi torowe z krótszymi trasami, dużą ilością rywalizacji i kontaktu między samochodami.
  • Endurance (wyścigi wytrzymałościowe): wyścigi skupione na dłuższych trasach, gdzie kluczowe znaczenie ma zarządzanie oponami i paliwem.
  • Open Wheel (Formuła): wyścigi charakteryzujące się dużymi prędkościami i wymagające znakomitej techniki jazdy oraz precyzyjnych manewrów.
  • Tuner (wyścigi tuningowane): kategoria obejmujące różne wydarzenia, takie jak: drifting, drag racing oraz time attack.
  • Street (wyścigi uliczne): wyścigi odbywające się na ulicach miast, co oznacza wąskie trasy, ostre zakręty i zróżnicowane warunki drogowe.

Autosport to pierwsza część serii Grid, która trafiła na urządzenia mobilne pod kontrolą systemów Android i iOS, a także na konsolę Nintendo Switch.

// screenshoty ze sklepów Steam, Xbox oraz Nintendo

Tropico 5 #00

Tropico 5

23 maja 2014

10 lat temu ukazała się piąta część serii Tropico, strategia ekonomiczna stworzona przez Haemimont Games a wydana przez Kalypso Media. Podobnie jak w poprzednich odsłonach, wcielamy się w El Presidente, dyktatora rządzącego niewielką, położoną na wyspie republiką bananową. Głównym celem jest oczywiście utrzymanie się przy władzy i odłożenie sporej sumy na prywatnym koncie w szwajcarskim banku a przy okazji zapewnienie dobrobytu mieszkańcom wyspy. Co wyróżnia piątkę od wcześniejszych części Tropico to tryb multiplayer, w którym możemy zarówno współpracować, jak i rywalizować z innymi graczami. Według serwisu Metacritic jest to najgorzej oceniana odsłona serii, ale i tak średnia 75% nie jest złym wynikiem.

// screenshoty ze sklepów GOG, Xbox oraz PlayStation

Timberman #01

Timberman

8 maja 2014

10 lat temu Digital Melody, niewielkie studio z podwarszawskiego Grodziska, udostępniło w Apple’owym AppStorze prostą, choć bardzo wciągającą grę Timberman. Wcielamy się w niej w drwala ścinającego drzewo, choć tak naprawdę jest to nowe, świeże spojrzenie na mechanikę popularnych od zawsze na smartfonach endless runnerów. W tym przypadku postać nie biegnie naprzód, za to drzewo skraca się z każdym uderzeniem topora. Zadaniem gracza jest natomiast unikanie gałęzi i stanie po „czystej” stronie pnia.

Portal Tech Crunch okrzyknął Timbermana nowym Flappy Birdem, czym z resztą twórcy sami chwalą się na swojej stronie. I patrząc na przyjemną pixelartową grafikę, sposób rozgrywki oraz frustrację jaką wywołuje niepowodzenie a przede wszystkim chęć zrewanżowania się za porażkę, nie sposób nie przyznać redaktorom racji. Gra szybko doczekała się wersji na telefony działające pod kontrolą systemów Android oraz Windows Phone, a później także na komputery PC i Mac oraz konsolę Nintendo 3DS.

// screenshoty ze sklepu AppStore

The Elder Scrolls Onine #00

The Elders Scrolls Online

4 kwietnia 2014

10 lat temu Bethesda przedstawiła światu grę MMO osadzoną w świecie swojej flagowej serii RPGów: The Elder Scrolls: Online. Mimo iż tytuł ten nie zdołał przebić popularnością World of Warcraft, to po dziś dzień ma stałą bazę fanów płacących comiesięczny abonament i cały czas jest sukcesywnie rozwijany. Duże dodatki dodające nowe elementy gry pojawiają się praktycznie co roku.

// screenshoty z oficjalnej strony TESO

Diablo III: Reaper of Souls #00

Diablo III: Reaper of Souls

25 marca 2014

10 lat temu ukazał się dodatek do Diablo III o podtytule Reaper of Souls. Podstawowej wersji gry od początku towarzyszyły liczne kontrowersje i narzekania fanów na zbyt wiele radyklanych różnic w stosunku do poprzednich dwóch części, ale przede wszystkim dom aukcyjny, gdzie za złoto bądź prawdziwą walutę można było handlować znalezionymi przedmiotami. Dopiero Reaper of Souls, wydany niemal dwa lata po podstawce „poprzątał” to wszystko. Dodanie piątego aktu i nowej postaci krzyżowca było chyba najmniejszą zmianą. Zlikwidowano niesławny auction house, zmieniono sposób, w jaki wypadały przedmioty (od teraz znakomita ich większość była dopasowana do klasy, którą sterował gracz) a co najważniejsze wprowadzono end-game z prawdziwego zdarzenia. Po przejściu fabuły, odblokowany został tryb przygody, w którym należało wykonywać zadania losowo rozmieszczone w różnych lokacjach każdego aktu.

Diablo III otrzymało drugie życie, wielu moich znajomych wróciło do gry po tym, jak odstawili grę na półkę kilka tygodni po premierze. Twórcy dbali o to, by co jakiś czas trafiały nowe elementy rozgrywki: wkrótce dostaliśmy Kostkę Kanai (coś w rodzaju znanej z dwójki Kostki Horadrimów), Szczeliny Nefalemów oraz Głębokie Szczeliny (po ukończeniu których, zwłaszcza na wysokich poziomach, można było zdobyć naprawdę potężne przedmioty) i wreszcie, po pewnym czasie, do bohaterów dołączył (co prawda w ramach dodatkowo płatnego DLC) największy nieobecny wśród klas postaci do wyboru – Nekromanta.

// screenshoty z oficjalnej strony Diablo 3

Unreal Tournament 2004 #00

Unreal Tournament 2004

16 marca 2004

20 lat temu zadebiutowała trzecia odsłona Unreal Tournament, ostatecznie potwierdzając dominację serii od Epic Games wśród PC-towych arena shooterów. Mimo iż nie byłem stałym bywalcem kawiarenek internetowych, dobrze pamiętam, że wówczas liczyły się trzy tytuły: Counter-Strike, Unreal Tournament i Quake 3. Przy czym ten ostatni miał już ponad 4 lata, co jak na ówczesne realia było grą z poprzedniej epoki. id Software w ogóle przechodził przez dość burzliwy okres, bo przez 5 lat między trzecim Quakiem a trzecim Doomem, nie wydali żadnej gry, co skrzętnie wykorzystała konkurencja przejmując rynek od twórców i byłych mistrzów gatunku. I aż żal patrzeć, że dziś Epic Games chce zapomnieć o serii gier, która przyniosła im popularność. Serwery nowszych części Unreal Tournament zostały wyłączone a wszystkie gry spod szyldu Unreal wycofane ze sklepów. I jeśi ktoś za wczasu nie zaopatrzył się w te tytuły, zdobycie ich i zagranie w dzisiejszych czasach może być utrudnione.

// screenshoty ze Steama oraz MobyGames

SimCity 3000 #00

SimCity 3000

1 lutego 1999

25 lat ukazało się SimCity 3000. Pierwsza część serii (a trzecia w ogóle gra) wydana przez Electronic Arts po przejęciu twórców. Była to też ostatnia gra, jaką studio Maxis ukończyło na własnych warunkach, we własnym tempie. Później większość załogi została przerzucona do prac nad The Sims. Dla mnie to także ostatnia część, przy której spędziłem większą ilość czasu. Wydana cztery lata później czwórka była już, w mojej ocenie, zbyt wielka i zbyt przekombinowana.

Z ciekawostek, młodsi czytelnicy mogą nie pamiętać, ale w 2002 roku SimCity 3000 zyskało sporą uwagę mediów przed odbywającymi się w październiku wyborami samorządowymi. Dzięki inicjatywie Cenegi Poland oraz dziennikarzy „Gazety Społecznej”, przed komputery zaproszono kandydatów na Prezydenta Warszawy. Każdy z nich otrzymał to samo miasto, przygotowane przez polskiego wydawcę gry, z wyglądu nieco przypominające naszą stolicę. Zaczynając z 32,7 tys. mieszkańców i 60 tys. simoleonów budżetu, uczestnicy spędzili 6 godzin na rozwoju metropolii. Bezapelacyjnym wygranym okazał się przyszły zwycięzca wyborów Lech Kaczyński, który zmagania zakończył z miastem liczącym 472 tys. mieszkańców i miał do dyspozycji niemal milion simoleonów.

Miasta, zarówno to startowe, jak i każdego z uczestników po zakończeniu rywalizacji załączono na płycie CD dodawanej do #57 numeru reaktywowanego na chwile w 2002 roku magazynu Top Secret. Chciałem je tutaj wrzucić, ale niestety nie udało mi się znaleźć w sieci obrazu płyty. Wydaje mi się, że gdzieś ją jeszcze powinienem mieć w piwnicy bądź na strychu rodzinnego domu, ale nie wiem, kiedy następnym razem odwiedzę bliskich, by to sprawdzić. Zatem jeśli ktoś posiada dysk i jest jeszcze go w stanie odczytać, będę niezmiernie wdzięczny za podzielenie się plikami.

// Screenshoty ze sklepu GOG

Apple Macintosh #01

Apple Macintosh

24 Stycznia 1984

40 lat i 2 dni temu w mieście Tampa na Florydzie odbywał się XVIII Super Bowl. Święto amerykańskich miłośników sportu, gromadzące co roku przed telewizorami dziesiątki milionów widzów. Założę się, że z wyjątkiem najbardziej zagorzałych fanów ichniejszej wersji futbolu, mało kto pamięta cokolwiek ze sportowego aspektu wydarzenia. Może jedynie zwycięzcę pojedynku, ale już na pewno nie wynik ani drugiego z finalistów. Ta edycja finału Super Bowl przeszła do historii z zupełnie innego powodu. Dokładnie wtedy wyemitowano jedną z najsłynniejszych reklam w historii telewizji – wyprodukowaną na zlecenie Apple „1984”, zapowiadającą najnowszy sprzęt firmy komputer Macintosh. Do jej wyreżyserowania zaangażowano wschodzącą gwiazdę Hollywood – Riddley’a Scotta, mającego wówczas na koncie zaledwie trzy filmy, ale za to jakie: Pojedynek, Obcy i Blade Runner.

Sam Apple Macintosh trafił do sklepów dwa dni później, 24 stycznia 1984. Pierwsza oferowana wersja posiadała procesor Motorola 68000 o częstotliwości ~8 MHz, 128 kB pamięci RAM, monochromatyczny, dziewięciocalowy ekran o rozdzielczości 512×342 oraz stację 3,5” obsługującą dyskietki o pojemności 400 kB. Nie posiadał twardego dysku ani możliwości jego instalacji. Nie miał też wentylatorów, co było wynikiem widzimisię Steve’a Jobsa, który upierał się, że odgłos wentylatorów rozprasza użytkowników. Z jednej strony Macintosh był bardzo cichy i odznaczał się wysokim komfortem pracy, ale z drugiej, gdy „dostał wycisk” dość łatwo się przegrzewał. Największym plusem nowego produktu był oczywiście Mac OS (dziś nazywany Classic). Pierwszy system operacyjny z graficznym interfejsem dostępnym dla zwykłego użytkownika, podpatrzony i bezczelnie zerżnięty z profesjonalnych stacji roboczych Xerox Alto.

Jedna z późniejszych wersji – Macintosh Plus na Pixel Heaven 2023

Wszystko to można było nabyć za $2495 (dziś to równowartość ponad 7 tys. dolarów). Kwota niewyobrażalna, jak na obecne standardy, ale i w tamtych czasach nie było to mało. Dla porównania Commodore 64 wprowadzony do sprzedaży 2 lata wcześniej, co prawda goły, bez monitora, stacji dysków czy nawet magnetofonu kosztował 1/4 tego. Apple IIc, odświeżona wersja poprzedniej linii produktów Apple z tego samego roku a także pierwsza Amiga, o podobnych parametrach, ale ze zdecydowanie lepszym wyposażeniem, która zadebiutowała półtora roku później to wydatek około $1300. Chociaż z drugiej strony, emitując reklamę „1984” Apple jednoznacznie dało do zrozumienia, że chce konkurować z „Wielkim Bratem”, czyli firmą IBM. PC AT, którego niebieski gigant zaprezentował kilka miesięcy później kosztował aż $4000 i nie oferował jakiegoś dużego skoku pod względem wydajności.

Macintoshe mimo wysokiej ceny sprzedawały się całkiem dobrze. Zaprezentowany 40 lat temu komputer rozpoczął nową linię produktów i na stałe zapisał się w historii Apple. Po dziś dzień każdy komputer wyprodukowany przez tę firmę ma w nazwie „Mac”.