Archiwa tagu: PSX

Dino Crisis #00

Dino Crisis

1 lipca 1999

Przedwczoraj zapytałem Was jaka seria gier przychodzi Wam na myśl, jeśli mówimy o gatunku survival-horror. Mareczek co prawda przyciął trochę zasięgi, bo spodziewałem się większej ilości odpowiedzi, ale zgodnie z moimi oczekiwaniami, pojawiły się: Resident Evil, Silent Hill i Alone in the Dark. A pytanie zadałem w jednym konkretnym celu: chciałem sprawdzić, czy ktokolwiek pamięta jeszcze o bardzo popularnej na przełomie lat 90 i 00 serii od Capcomu. Japończycy mieli wówczas w swym horrorowym portfolio nie tylko gry spod szyldu Resident Evil. Drugą franczyzą, która doczekała się trzech odsłon i spin-offu przeznaczonego na pistolet świetlny oraz sprzedała się w ponad 4 milionach egzemplarzy jest Dino Crisis.

Pierwsza część zadebiutowała dokładnie 25 lat temu. Przez złośliwych, z uwagi na podobieństwo w sposobie rozgrywki i sterowania postacią, została od razu ochrzczona mianem Residenta z dinozaurami. I tylko zombie podmieniono na prehistoryczne gady. Z resztą za Dino Crisis odpowiedzialny był także ten sam zespół deweloperów z Shinji Mikami na czele.

Gracz wciela się w postać Reginy, agentki specjalnej, która wraz z drużyną zostaje wysłana na odległą wyspę, aby zbadać tajemnicze laboratorium. Po dotarciu na miejsce pod osłoną nocy, szybko przekonują się, że eksperymenty genetyczne prowadzone przez światowej sławy naukowca dr. Edwarda Kirka, wymknęły się spod kontroli. Wyspa została opanowane przez dinozaury a jeden z członków zespołu po nieudanym lądowaniu w środku dżungli zostaje pożarty przez tyranozaura. Pozostała trójka agentów przystępuje do misji nieświadoma straty kompana.

// screenshoty z dawnych materiałów prasowych

Driver #00

Driver

25 czerwca 1999

Kilka dni temu świętowaliśmy 20-lecie Driv3ra, zaś dziś mija ćwierć wieku od premiery pierwszej części serii od studia Reflections Interactive. Sporo grałem w tę odsłonę, zdecydowanie więcej niż w jakiegokolwiek innego Drivera. Było to jednak dawno temu i z pewnością większość wspomnień z czasem się zatarła a inne z pewnością pamiętam zupełnie inaczej niż miały miejsce w rzeczywistości.

Driver pojawił się w moim życiu zupełnie znienacka. Nie wyczekiwałem go, nie pamiętam, bym śledził jakiekolwiek zapowiedzi. Zagrywałem się wówczas w pierwsze Grand Theft Auto i możliwość jazdy po mieście, wykonywania zleceń, czy też pościgów z policją, ale w pełnym trójwymiarze wydawała się czymś z bliżej nieokreślonej przyszłości. Aż tu nagle, nie pamiętam już skąd, w moje ręce trafiła płytka z „Kierowcą”. Przepadliśmy wraz z bratem na kilka tygodni, bo o ile dobrze pamiętam, były wtedy jakieś wakacje czy ferie. Gra była momentami trudna i bardzo wymagająca, niektóre misje powtarzaliśmy po kilkanaście, albo i kilkadziesiąt razy. Zabrakło też oczywiście strzelania, a przede wszystkim możliwości opuszczenia i zmiany pojazdu w dowolnym momencie. Na to musieliśmy poczekać dopiero do premiery GTA 3, które mogło wykorzystać moc PlayStation 2. Jednak mimo tych uniedogodnień, frajda z grania w Drivera była niesamowita.

Pierwsze gry 3D mają niestety to do siebie, że nie zestarzały się najlepiej. Miałem nawet pomysł przygotowując się do tego wpisu, by wyciągnąć z szafy starego, poczciwego szaraka, wrzucić płytkę z Driverem i odświeżyć sobie ten tytuł. Jednak ostatecznie zdecydowałem się nie psuć sobie wspomnień, bo te na zawsze pozostaną w rozdzielczości Ultra HD.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Ape Escape #00

Ape Escape

23 czerwca 1999

Ćwierć wieku temu narodziła się seria platformówek 3D Ape Escape. W pierwszej części wcielaliśmy się w chłopca o imieniu Spike, który podróżując przez różne epoki historyczne, stanął przed zadaniem wyłapania zbuntowanych małp. Uprzednio, tytułowe małpy weszły w posiadanie wehikułu czasu i udały się w przeszłość w celu zmiany historii w ten sposób, by to one rządziły światem. Ape Escape to pierwsza gra na PlayStation, którą zaprojektowano wokół dwóch analogowych gałek. W związku z czym, do jej uruchomienia niezbędny był kontroler Dual Analog lub DualShock.

// screenshoty z serwisu GameFAQs

Star Wars: Episode I - The Phantom Menace #00

Star Wars: Episode I – The Phantom Menace

19 maja 1999

Drugą z gier, które towarzyszyły premierze pierwszego epizodu Gwiezdnych Wojen była przygodowa gra akcji o tytule dokładnie takim samym jak film. Gracz kieruje w niej losami bohaterów wielkoekranowego dzieła George’a Lucasa. W zależności od poziomu sterując Qui-Gon Jinnem, Obi-Wan Kenobim, królową Amidalą, czy kapitanem Panaką, wykonuje questy, rozwiązuje zagadki i walczy z wrogami – także przy użyciu miecza świetlnego. Fabuła gry i przedstawione wydarzenia pokrywają się z tymi, znanymi z filmu, ale oczywiście niektóre wątki rozwinięto oraz dodano nowe zadania poboczne.

Dodam jeszcze, że jak zwykle miałem problem z ustaleniem dokładnych dat premier obu tytułów. Jedyne, czego jestem pewien w przypadku „Mrocznego Widma” to premiera filmowa, która miała miejsce 19 maja 1999 (z przedpremierowym pokazem 3 dni wcześniej w Los Angeles). Jeśli chodzi o gry, różne źródła podają różne daty mieszczące się mniej więcej w okresie +/- 2 dni od premiery filmu.

// screenshoty z serwisów MobyGames oraz IMDB

Magic Carpet #00

Magic Carpet

6 maja 1994

30 lat temu ukazał się (poprawcie mnie, jeśli się mylę) pierwszy i nie licząc sequelu jedyny „symulator” latającego dywanu. Gra powstała dzięki studiu Bullfrog a została wydana przez Electronic Arts najpierw na komputery PC a następnie na konsole Sony PlayStation i Sega Saturn. Planowano też porty na Atari Jaguar oraz 3DO, ale te z nieujawnionych przyczyn zostały anulowane i nigdy się nie ukazały. Dzięki okularom 3D, w starej poczciwej technologii anaglifu – jedno szkło czerwone, drugie niebieskie, gra pozwalała poczuć prawdziwą głębię trzeciego wymiaru. A gdyby to komuś nie wystarczyło, twórcy zaimplementowali obsługę hełmów wirtualnej rzeczywistości VFX-1.

Magic Carpet to tytuł, w który zawsze chciałem zagrać, ale nigdy nie miałem okazji. Przeczytałem o nim w którymś numerze Top Secreta albo Secret Service, i jako ówczesny fan symulatorów lotniczych strasznie się na niego napaliłem, chcąc spróbować gry w podobnym klimacie, ale nieco odmiennej od realistycznych symulacji wojskowych samolotów. Niestety, żaden ze znajomych z podwórka ani ze szkoły go nie posiadał i nie dane mi było spróbować. Dziś co prawda gra jest dostępna za grosze na GOGu, ale patrząc na screeny nie wygląda na to, żeby dobrze się zestarzała.

// screenshoty ze sklepu GOG

Need for Speed: High Stakes #00

Need for Speed: High Stakes

1 marca 1999

25 lat temu na konsoli Sony PlayStation pojawiła się czwarta część serii Need for Speed o podtytule High Stakes (w Europie: Road Challenge). O ile w opisywanego już jakiś czas temu Need for Speed III: Hot Pursuit grałem zarówno na PSX jak i na PC, o tyle w przypadku High Stakes miałem do czynienia wyłącznie z wersją konsolową. Pamiętam, że tryb single player ograłem bardzo pobieżnie, tak by tylko odblokować dodatkowe tory i samochody. Większość czasu natomiast spędziliśmy z bratem na split-screenie, gdzie jeden uciekał a drugi próbował złapać go policyjnym radiowozem. Ciekawostką wprowadzoną w tej części NFSa był tytułowy tryb High Stakes przeznaczony dla dwóch graczy. Każdy z nich przystępował do wyścigu ze swoim zapisem na oddzielnej karcie pamięci a stawka była zaiste wysoka: przegrany tracił samochód na rzecz zwycięzcy.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Silent Hill #00

Silent Hill

24 lutego 1999

Informację o 25-leciu Silent Hill mogliście widzieć w ciągu ostatnich kilku tygodni już nie raz. 31 stycznia wspominał o niej nawet oficjalny fanpage na Facebooku. To kolejny przykład gry, której ustalenia dokładnej daty premiery jest dość karkołomnym zadaniem. Ja również początkowo przymierzałem się do publikacji wpisu w ostatnim dniu stycznia, jednak trafiłem na artykuł, gdzie ktoś przyjrzał się zawartości CD z pierwszego wydania i zauważył, że data utworzenia plików to 10 lutego 1999. Zakładając zatem, że daty na komputerach były poustawiane prawidłowo, Silent Hill nie mógł zadebiutować przed tym dniem.

Kolejny trop to informacja prasowa Konami z 23 lutego, że gra jest gotowa do wysłania na półki sklepowe. Część serwisów przyjmuje ten dzień jako datę premiery. W innych miejscach natomiast, i ja również postanowiłem pójść tym tropem, kluczową informacją jest ta z sekcji newsów oficjalnej strony wydawcy „Silent Hill has been shipped!” datowana na 24 lutego. Tym razem to Wikipedia w mojej ocenie podaje prawidłową datę, choć w historii strony można zauważyć, że odpowiednie poprawki zostały naniesione stosunkowo niedawno.

// screenshoty własne oraz z serwisu MobyGames

Worms: Armageddon #00

Worms: Armageddon

29 stycznia 1999

Ćwierć wieku temu Team 17 dostarczyło trzecią część gry o wojowniczych robakach: Worms Armageddon. Początkowo planowano ją wydać pod tytułem Wormageddon i miał być to dodatek do drugiej odsłony serii. Ostatecznie, chyba patrząc na ogrom zmian w stosunku do poprzedniczki, wydawca zdecydował się sprzedać nowe robale jako oddzielny produkt i z perspektywy czasu można stwierdzić, że była to dobra decyzja. Armageddon przez wielu jest uważany za najlepszą część serii i wielokrotnie pojawiał się w różnych zestawieniach gier wszech czasów.

// screenshoty ze sklepów GOG, Steam oraz z oficjalnej strony Team 17

Railroad Tycoon II #00

Railroad Tycoon II

2 listopada 1998

W latach 90-tych nierzadko grało się w to, do czego akurat miało się dostęp, bo kumpel z klasy skądś przyniósł albo kolega ojca z pracy od swojego znajomego pożyczył. Zdaję sobie sprawę, że wydano wtedy wiele strategii ekonomicznych, gdzie naszym zadaniem było zbudowanie i rozwój ekosystemu: miasta, szpitala, lunaparku, mrowiska, itp. Ja, mimo że całkiem podobały mi się tego typu gry, kojarzę jedynie trzy tytuły, w które wówczas miałem okazję grać: dwie części SimCity, tę pierwszą klasyczną oraz 2000, a także Railroad Tycoon II, które właśnie obchodzi 25 lat od premiery. Co do dokładnej daty, oczywiście znów pojawiają się wątpliwości, bo źródła podają aż trzy wersje, oddalone od siebie co 2 dni. Wybrałem więc tę środkową.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

MediEvil #00

MediEvil

9 października 1998

25 lat temu ukazał się MediEvil. Groteskowa, przygodowa gra akcji z perspektywy trzeciej osoby w iście burtonowskim stylu, wydana przez Sony na konsolę PlayStation. Wcielamy się w niej w rycerza Sir Daniela Fortesque’a, a raczej w jego gnijącego trupa. Fortesque zginął bowiem przed 100 laty w bitwie z siłami złego czarownika Zaroka, ugodzony pierwszą strzałą wystrzeloną przez armię wroga. Peregrin, władca krainy Gallowmere, będący jednocześnie bliskim przyjacielem naszego bohatera, aby nie stracić twarzy nieco przeinaczył historię jego śmierci, obwołał go bohaterem i pośmiertnie nadał tytuł honorowy.

Zarok nie zdołał wówczas podbić królestwa Gallowmere i przez cały wiek pozostawał w ukryciu. Objawił się ponownie, tym razem przywołując armię nieumarłych. Przy okazji jednak ożywił Sir Daniela, który z powodu swej żenującej śmierci nie dostąpił zaszczytu życia wiecznego w Krainie Bohaterów. Nieoczekiwany powrót do świata żywych będzie chciał wykorzystać jako okazję, by udowodnić swoje męstwo, odzyskać honor i udowodnić, że zasłużył na zbyt pospiesznie nadany tytuł.

// screenshoty własne, grafiki z serwisu MobyGames