Archiwa tagu: 1995

Twisted Metal #00

Twisted Metal

10 listopada 1995

Trzydzieści lat temu na konsoli PlayStation zadebiutowało Twisted Metal – tytuł, który na zawsze zapisał się w historii gier wideo jako pionier brutalnych, pełnych chaosu pojedynków pojazdów. Stworzona przez SingleTrac i wydana przez Sony produkcja zaoferowała graczom brutalne widowisko, w którym walczyli na arenach o przetrwanie, zasiadając za kierownicą uzbrojonych po zęby samochodów. Choć dziś może wyglądać surowo, w 1995 roku Twisted Metal imponowało rozmachem, klimatem i pomysłowością. Mroczna, a zarazem nieco groteskowa atmosfera i charakterystyczna postać klauna Sweet Tooth stały się znakiem rozpoznawczym całej serii, która w kolejnych latach doczekała się wiele kontynuacji i spin-offów, a nawet niedawnej adaptacji serialowej.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Stonekeep #00

Stonekeep

8 listopada 1995

Trzydzieści lat temu Interplay wypuściło na rynek Stonekeep – ambitny, pełen rozmachu dungeon crawler, który miał być następcą klasyków gatunku, takich jak Dungeon Master czy Eye of the Beholder. W tamtym czasie gra wyróżniała się niezwykle dopracowaną oprawą – prerenderowanymi lokacjami, animowanymi postaciami i przerywnikami filmowymi, w których występowali prawdziwi aktorzy. Gracz wcielał się w Drake’a, bohatera próbującego odzyskać swoje królestwo, które dekadę wcześniej zostało zniszczone przez szalonego boga Khull-Khummę. Wędrówka przez tytułową fortecę pełna była pułapek, zagadek i potyczek, a ręcznie rysowany interfejs i klimatyczne cutscenki w stylu FMV nadawały całości unikalnego charakteru. Stonekeep zapisał się w historii nie tylko z powodu swojego klimatu i rozmachu, z jakim przedstawiono historię, ale także przez niezwykle burzliwy proces tworzenia, trwający ponad 5 lat, co w latach 90-tych było całą epoką.

// screenshoty ze sklepu GOG

Screamer #00

Screamer

31 października 1995

Trzydzieści lat temu zadebiutował Screamer – jedna z tych gier, które najlepiej oddawały ducha klasycznych automatów wyścigowych lat 90. Tytuł stworzony przez włoskie studio Graffiti, a wydany przez Virgin Interactive, był błyskawicznie porównywany do takich hitów jak Ridge Racer czy Daytona USA, oferując równie zawrotne tempo i kolorową, trójwymiarową grafikę, która w tamtym czasie, zwłaszcza na pecetach, robiła ogromne wrażenie. Choć gra nie posiadała licencjonowanych marek samochodów, nadrabiała to arcade’owym charakterem, dynamiczną kamerą i doskonale zrealizowanym modelem jazdy, który łączył prostotę z satysfakcją z prowadzenia. Screamer stał się jednym z symboli epoki DOS-owych wyścigów i jak dotąd doczekał się dwóch sequeli. Jak dotąd… bo na przyszły rok zapowiedziano nową odsłonę pod tym samym tytułem.

// screenshoty ze sklepu GOG

Hexen: Beyond Heretic #00

Hexen: Beyond Heretic

30 października 1995

30 lat obchodzi dziś Hexen – mroczna, brutalna i niezwykle klimatyczna kontynuacja gry Heretic od Raven Software. Tytuł powstał na zmodyfikowanym silniku Dooma, umożliwiającym między innymi skakanie oraz spoglądanie w dół i w górę. Gra oferowała nie tylko szybszą akcję i większy nacisk na walkę wręcz, ale też elementy, które wręcz zbliżały go do gier RPG. Gracze mogli wcielić się w jedną z trzech postaci – wojownika, kapłana lub maga – a każda z nich oferowała zupełnie inny styl walki. Hexen imponował również strukturą poziomów. Zamiast liniowych etapów znanych z innych FPSów tamtego okresu, Raven postawiło na system hubów, w których gracz powracał do wcześniejszych lokacji, rozwiązując zagadki i otwierając nowe ścieżki. Surowy klimat fantasy, przepełniony gotyckimi katedrami, plugawą magią i potworami rodem z koszmarów, sprawił, że Hexen na długo zapadł w pamięć.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

Destruction Derby #00

Destruction Derby

20 października 1995

Trzydzieści lat mija właśnie od premiery Destruction Derby. Wyścigi od Reflections Interactive, wydane przez Psygnosis, były jedną z pierwszych w historii produkcji stawiających na czystą, widowiskową demolkę pojazdów. Dotarcie do mety było sprawą drugorzędną. Liczyło się przede wszystkim przetrwanie chaosu na torze i rozbicie jak największej ilości samochodów przeciwników, zaś system punktacji nagradzał agresywną jazdę i efektowne kolizje. Gra oferowała kilka trybów rozgrywki, w tym tytułowe Destruction Derby, w którym kilkanaście samochodów wpadało na siebie na ogromnej arenie. Model zniszczeń, jak na połowę lat dziewięćdziesiątych, robił ogromne wrażenie. Uszkodzone silniki dymiły, zderzaki, błotniki czy maska ulegały deformacji, a każdy kolejny cios miał wpływ na sterowność pojazdu. Prosta, lecz uzależniająca rozgrywka, dynamiczna muzyka i charakterystyczny głos komentatora sprawiły, że gra na długo zapadła w pamięć.

// screenshoty własne

Ultimate Mortal Kombat 3 #00

Ultimate Mortal Kombat 3

6 października 1995

30 lat temu na automatach arcade zadebiutowało Ultimate Mortal Kombat 3, jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych odsłon kultowej serii bijatyk Midway. Była to rozszerzona i udoskonalona wersja trójki, która naprawiała niedoskonałości poprzedniczki, związane głównie z balansem postaci, ale także wprowadziła większą liczbę wojowników, nowe areny walk, oraz dodatkowe tryby rozgrywki. Zmianą, którą można było zauważyć już przy pierwszym kontakcie z grą był powrót klasycznych postaci, jak Scorpion, Reptile, czy Kitana, których brak w trzeciej części wywołał oburzenie fanów.

Ultimate Mortal Kombat 3 przyspieszył tempo walk wprowadzając ulepszony system kombosów. To także część, w której pojawił się tryb „dwóch na dwóch” oraz „Kombat Kodes” pozwalające na dodatkowe opcje rozgrywki, lub odblokowanie kolejnych postaci. Dziś taką wersję trzeciego Mortala uzyskalibyśmy po kilku patchach i nazwali edycją kompletną lub GOTY. Jednak w czasach, gdy większość pojedynków odbywała się w salonach gier czy też w domowym zaciszu bez dostępu do sieci, wydanie zupełnie nowej gry było popularniejszym rozwiązaniem stosowanym przez wydawców.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Magic Carpet 2 #00

Magic Carpet 2

29 września 1995

Drugi z dzisiejszych tytułów, który ukazał się dokładnie trzy dekady temu to Magic Carpet 2: The Netherworlds, sequel jednej z najbardziej oryginalnych gier lat 90. Stworzone przez studio Bullfrog i wydane przez Electronic Arts, dzieło Petera Molyneux rozwijało pomysł lotu na tytułowym latającym dywanie, wprowadzając mroczniejszą atmosferę, bardziej złożone zadania i rozbudowaną kampanię, w której eksploracja tajemniczych krain przeplatała się z dynamicznymi starciami. Magic Carpet 2 wyróżniało się niezwykłą swobodą poruszania się w pełnym 3D, co w połowie lat 90. wciąż było rzadkością. Gra zachwycała wizualnie, a jednocześnie wymagała strategicznego myślenia.

// screenshoty ze sklepu GOG

Wipeout #00

Wipeout

29 września 1995

Równo przed trzydziestu laty na konsolach PlayStation pojawił się Wipeout – futurystyczna gra wyścigowa, która z miejsca przyciągnęła uwagę swoją szybkością, stylem i niespotykanym dotąd klimatem. W produkcji brytyjskiego studia Psygnosis, zamiast samochodów czy motocykli, gracze dostali pod kontrolę antygrawitacyjne pojazdy pędzące z zawrotną prędkością po zakręconych torach, w blasku neonów i w otoczeniu futurystycznej architektury. Klimat dopełniała ścieżka dźwiękowa złożona z pulsujących rytmów elektroniki, w której swoje miejsce znalazły takie zespoły jak Orbital, Leftfield czy The Chemical Brothers.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Command & Conquer #00

Command & Conquer

26 września 1995

30 lat temu zadebiutowało Command & Conquer od kalifornijskiego Westwood Studios, gra, która na zawsze odmieniła krajobraz strategii czasu rzeczywistego. Tytuł przenosił graczy w sam środek konfliktu pomiędzy Global Defense Initiative a tajemniczym Bractwem Nod, oferując dynamiczne budowanie bazy i zarządzanie zasobami połączone z taktycznymi starciami na polu bitwy. To właśnie tu RTSy nabrały charakteru nie tylko ze względu na rozgrywkę, ale przede wszystkim na widowisko, w którym fabuła, muzyka oraz filmowe przerywniki odgrywane przez prawdziwych aktorów, stały się równie istotne. Command & Conquer położyło fundamenty pod całą erę gier strategicznych. Przez lata doczekała się wielu kontynuacji i spin-offów, a także zainspirowała kolejne serie RTSów i ukształtowała gusta milionów graczy.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Rayman #00

Rayman

7 września 1995

Według części źródeł, dziś przypada 30 rocznica premiery Raymana, jednej z najpopularniejszych serii platformówek przełomu lat 90-tych i 00-wych. Według innych był to 1 września, ale wtedy miałem już zaplanowane dwa inne wpisy, stąd decyzja o dzisiejszej dacie. Był to debiut serii stworzonej przez Michela Ancela i studio Ubisoft, a zarazem tytuł, który szybko zdobył popularność dzięki barwnej oprawie graficznej, wymagającej rozgrywce, a przede wszystkim charakterystycznemu bohaterowi, postaci bez rąk i nóg (ale z dłońmi i stopami), która mimo to potrafiła biegać, skakać i walczyć.

Rayman urzekł nie tylko ręcznie rysowaną grafiką i animacjami, ale też klimatyczną ścieżką dźwiękową. Jej poziom trudności, choć dla wielu graczy frustrujący, zapewnił długowieczność i sprawił, że przejście kolejnych etapów dawało ogromną satysfakcję. Tytuł szybko zdobył status klasyka, doczekał się wielu kontynuacji i spin-offów, a jego bohater stał się jedną z ikon Ubisoftu. Dziś, po 30 latach, Rayman wciąż jest symbolem złotej ery platformówek i jednym z najbardziej charakterystycznych bohaterów gier wideo.

// screenshoty z serwisu MobyGames