Archiwa tagu: Action RPG

Diablo III: Reaper of Souls #00

Diablo III: Reaper of Souls

25 marca 2014

10 lat temu ukazał się dodatek do Diablo III o podtytule Reaper of Souls. Podstawowej wersji gry od początku towarzyszyły liczne kontrowersje i narzekania fanów na zbyt wiele radyklanych różnic w stosunku do poprzednich dwóch części, ale przede wszystkim dom aukcyjny, gdzie za złoto bądź prawdziwą walutę można było handlować znalezionymi przedmiotami. Dopiero Reaper of Souls, wydany niemal dwa lata po podstawce „poprzątał” to wszystko. Dodanie piątego aktu i nowej postaci krzyżowca było chyba najmniejszą zmianą. Zlikwidowano niesławny auction house, zmieniono sposób, w jaki wypadały przedmioty (od teraz znakomita ich większość była dopasowana do klasy, którą sterował gracz) a co najważniejsze wprowadzono end-game z prawdziwego zdarzenia. Po przejściu fabuły, odblokowany został tryb przygody, w którym należało wykonywać zadania losowo rozmieszczone w różnych lokacjach każdego aktu.

Diablo III otrzymało drugie życie, wielu moich znajomych wróciło do gry po tym, jak odstawili grę na półkę kilka tygodni po premierze. Twórcy dbali o to, by co jakiś czas trafiały nowe elementy rozgrywki: wkrótce dostaliśmy Kostkę Kanai (coś w rodzaju znanej z dwójki Kostki Horadrimów), Szczeliny Nefalemów oraz Głębokie Szczeliny (po ukończeniu których, zwłaszcza na wysokich poziomach, można było zdobyć naprawdę potężne przedmioty) i wreszcie, po pewnym czasie, do bohaterów dołączył (co prawda w ramach dodatkowo płatnego DLC) największy nieobecny wśród klas postaci do wyboru – Nekromanta.

// screenshoty z oficjalnej strony Diablo 3

Baldur's Gate: Dark Alliance II #00

Baldur’s Gate: Dark Alliance II

20 stycznia 2004

20 lat temu na PlayStation 2 oraz Xboxa ukazał się Baldur’s Gate: Dark Alliance II – druga część hack 'n slasha, którego akcja toczy się w doskonale znanym PC-towym miłośnikom komputerowych RPGów świecie Zapomnianych Krain. Przez bardzo długi czas (podobnie z resztą jak pierwsza część) tytuł pozostawał konsolowym exclusivem i dopiero po dokładnie 18,5 latach od premiery, w lipcu 2022 roku ukazał się port na komputery osobiste, jak również na wszystkie współczesne konsole.

// screenshoty ze Steama oraz z Forgotten Realms wiki

Fallout: Brotherhood of Steel #00

Fallout: Brotherhood of Steel

13 stycznia 2004

Witajcie w pierwszym jubileuszowym wpisie w tym roku. Tym razem spieszę poinformować, że równe 20 lat temu miała miejsce premiera Action RPGa od Interplay – Fallout: Brotherhood of Steel. Gra wydana wyłącznie na konsole Sony PlayStation 2 i Microsoft Xbox, była ostatnim tytułem z uniwersum Fallouta przed przejęciem praw do marki przez Bethesdę. Dość zgodnie określany jest najgorszą pozycją z tego postnuklearnego świata. Przez jakiś czas rywalizował co prawda o to miano z Falloutem 76, ale po wielu miesiącach i niezliczonej liczbie poprawek Bethesdzie udało się zrehabilitować za niezbyt fortunny start i zrobili z tego całkiem przyjemne MMO oceniane w większości pozytywnie. A Brotherhood of Steel wydany w czasach, gdy gry na konsole musiały być skończone w dniu premiery, po dziś dzień pozostał co najwyżej średni.

// Screenshoty z serwisów Fallout Wiki oraz JeuxVideo

Deus Ex: Invisible War #00

Deus Ex: Invisible War

2 grudnia 2003

20 lat temu ukazał się Deus Ex: Invisible War. Stworzony przez studio Ion Storm a wydany przez Eidos Interactive sequel doskonale przyjętej gry akcji łączącej elementy pierwszoosobowej strzelanki, RPGa i skradanki. Akcja „Niewidzialnej Wojny” toczy się 20 lat po wydarzeniach z pierwszej części, kiedy ludzkość zaczyna podnosić się po katastrofalnej globalnej depresji. Jako Alex D wnikamy w cyberpunkowy świat drugiej połowy XXI wieku, pełen terrorystów, grup religijnych i politycznych chcących podporządkować sobie społeczeństwo.

// screenshoty ze sklepu Steam i serwisu MobyGames

Path of Exile #00

Path of Exile

23 października 2013

10 lat temu ukazał się Path of Exile autorstwa nowozelandzkiego studia Grinding Gear Games. Hack 'n slash wydany w modelu free-to-play, garściami czerpiący inspiracje z serii Diablo, zwłaszcza z jej drugiej części. Path of Exile stał się szczególnie popularny wśród fanów sagi Blizzarda niezadowolonych ze zmian wprowadzonych w trzeciej odsłonie gry. Podział wydaje się trwać nadal. Po chwilowej fascynacji Diablo 4 tuż po premierze, krytyczne głosy znów zaczęły spływać w kierunku twórców, tym bardziej, że zbiegło się to z prezentacją gamelplay’u Path of Exile 2. Mnie jednak produkcja Grinding Gear Games nie przekonała. Pomimo dwóch prób podejść, pozostałem wierny Diablo – grze, która sprawiła, że RPGi stały się moim ulubionym gatunkiem.

// screenshoty ze sklepu Steam

Guild Wars #01

Guild Wars

28 kwietnia 2005

Osiemnastkę świętuje dziś Guild Wars. Swego czasu był to największy konkurent World of Warcraft, różniący się od niego przede wszystkim modelem biznesowym. Podczas gdy w MMO od Blizzarda można było grać wyłącznie po opłaceniu abonamentu, za produkcję NCSoft płaciliśmy tylko raz, przy zakupie gry. Szczerze przyznam, że ten sposób monetyzacji mnie kupił. Jako biedny wówczas student, każdą złotówkę oglądałem dwa razy przed wydaniem i nie byłem w stanie pozwolić sobie na płacenie kilkudziesięciu złotych miesięcznie za możliwość korzystania z serwerów.

Ogólnie nie lubię gier multiplayer, najlepiej czuję się grając w samotności w produkcje dla jednego gracza z rozbudowanym światem i fabułą. Guild Wars jest chyba jedynym wyjątkiem. W latach 2006-2008 grałem naprawdę sporo. Bakcyla szybko podłapał też brat. Początkowo graliśmy na zmianę, bo w domu był tylko jeden komputer. Dopiero po pewnym czasie, gdy zacząłem pracować i zarobiłem na pierwszego laptopa, mogliśmy grać ze sobą. Obaj należeliśmy do dość prężnie działającej gildii, skupionej wokół użytkowników forum portalu gram.pl. Z niektórymi z nich utrzymuję kontakt do dzisiaj. Do czasów ubiegłorocznego Pixel Heaven, był to też jeden jedyny raz, gdy spotkałem się na żywo z ludźmi poznanymi w internecie, z którymi razem graliśmy.

// screenshoty własne oraz ze sklepu Steam

Jade Empire #01

Jade Empire

12 kwietnia 2005

18 lat temu miała miejsce premiera nieco dziś już zapomnianego RPGa od Bioware: Jade Empire. W grze przenosimy się w świat fantasy zbliżony do Cesarstwa Chińskiego pod panowaniem dynastii Qing, wcielamy się w młodego adepta sztuk walki i stajemy przed zadaniem odnalezienia i uratowania porwanego Mistrza Li. Tytuł ukazał się jako czasowy exclusive na konsolę Microsoft Xbox. Po dwóch latach, jako Edycja Specjalna, pojawił się na komputerach PC, a w 2016 roku także na platformach mobilnych: iOS i Android.

// screenshoty ze sklepów Xbox i Steam

System Shock #01

System Shock

23 września 1994

28 lat mija dziś od premiery System Shocka, jednej z najbardziej uznanych gier, których akcja toczy się w, póki co, jeszcze dość odległej cyberpunkowej przyszłości. Wcielamy się w niej w bezimiennego hakera, który zostaje przyłapany na próbie włamania do baz korporacji TriOptimum i pozyskania danych dotyczących stacji kosmicznej Cytadela. Od Edwarda Diego, jednego z dyrektorów wykonawczych korporacji, otrzymuje propozycję nie do odrzucenia: potajemne shackowanie SHODAN – sztucznej inteligencji zarządzającej stacją i oddanie jej pod kontrolę Diego, by ten mógł wykorzystać ją do swoich celów, w zamian za wyczyszczenie kartoteki oraz wszczepienie wojskowej klasy neuroimplantu. Operacja kończy się powodzeniem i nasz bohater zostaje wprowadzony w stan leczniczej hibernacji i wysłany na Cytadelę. Jako gracz przejmujemy nad nim kontrolę, gdy zostaje wybudzony po 6 miesiącach. Szybko okazuje się, że coś jest nie tak. Na stacji kosmicznej, poza protagonistą, nie ma żywej duszy a roboty i cyborgi zostały przeprogramowane na eksterminację rasy ludzkiej. Dowiadujemy się również, że SHODAN planuje wykorzystać znajdujący się na wyposażeniu Cytadeli laser do zniszczenia miast na Ziemi.

Dziś System Shock produkcji LookingGlass Technologies urósł do pozycji kultowej, ale nie zawsze tak było. Gra sprzedała się w zaledwie 170 tys. egzemplarzy i to pomimo bardzo pochlebnych recenzji w ówczesnej prasie. Było to zbyt mało nawet, żeby pokryć koszty produkcji. Jeszcze gorzej sprawa wyglądała z wydanym 5 lat później sequelem. Średnie oceny oscylowały w okolicach 90%, a i tak w ciągu 8 miesięcy od premiery sprzedano niecałe 60 tys. kopii. Z perspektywy czasu można wysunąć tezę, że oba System Shocki były zbyt przełomowe i nieco wyprzedziły swoje czasy. Dla mnie, wówczas jedenastolatka, była to gra zbyt mroczna i zbyt poważna, by podjąć się próby pokonania SHODAN. Jakiś czas temu chciałem dać jej drugą szansę, instalując wersję z GOGa, którą gdzieś kiedyś za jakieś grosze kupiłem w promocji. Tym razem pokonało mnie zbyt archaiczne sterowanie. Do trzech razy sztuka? Zobaczymy

Tymczasem, z niecierpliwością wyczekuję remake’u, który rodzi się w ogromnych bólach. Po udanej kampanii na kickstarterze w 2016 roku, w takcie której zebrano 1,35 miliona dolarów, datę premiery wielokrotnie przekładano. W pewnym momencie prace całkowicie wstrzymano. Kiedy już wydawało się, że wszelkie problemy zostały rozwiązane, nastała pandemia i po raz kolejny nowy System Shock nie ma bliżej określonej daty premiery. Podobnie z resztą jak trzecia część serii, o której od dawna chodzą plotki i do której prawa nie tak dawno nabyli Chińczycy z Tencenta. Póki co nam, graczom muszą wystarczyć uznawane za duchowych spadkobierców System Shocka serie Deus Ex oraz BioShock.

// screenshoty ze sklepów Steam i GOG oraz własne

Too Human #01

Too Human

19 sierpnia 2008

14 lat temu miała miejsce premiera gry Too Human, nieco już zapomnianego tytułu od Silicon Knights, wydanego przez Microsoft jako exclusive na Xboxa 360. Miała to być pierwsza część trylogii, jednak pozostałe dwie części jak do tej pory się nie ukazały i nic nie wskazuje by ten stan rzeczy miał ulec zmianie w dającej się przewidzieć przyszłości. Nie bez znaczenia zapewne jest fakt, że Too Human otrzymało delikatnie mówiąc mieszane oceny a jeden z serwisów przyznał grze miano rozczarowania roku spodziewając się, że długi czas i ogromne środki poświęcone na produkcję tego tytułu powinny zaowocować czymś znacznie lepszym. W momencie premiery dzieło Krzemowych Rycerzy znajdowało się w ścisłej czołówce najdroższych gier w historii z budżetem szacowanym na 60-80 milionów dolarów.

Too Human początkowo miało ukazać się na konsolę Sony PlayStation, na targach E3 w maju 1999 roku pokazano nawet teaser. Jednak wkrótce potem nastąpił zwrot akcji i Silicon Knights zawarli umowę na wyłączność z Nintendo obejmującą wydawanie gier na GameCube’a. Too Human miało być jedną z nich, ale dwa pozostałe projekty (Eternal Darkness: Sanity’s Requiem i Metal Gear Solid: The Twin Snakes) sprawiły, że trafił on do zamrażarki. Odkopano go dopiero w 2005 roku, gdy Krzemowi Rycerze ogłosili partnerstwo z Microsoftem, w ramach którego miała powstać trylogia łącząca elementy mitologii nordyckiej ze futurystycznym światem sci-fi. Premierę znajdującej się już od ponad 6 lat w produkcji gry zaplanowano na gwiazdkę 2006 roku. Nie przeszkodziło to deweloperom przedłużyć prac o kolejne dwa lata i ostatecznie wydać grę 19 sierpnia 2008.

Silicon Knights ogłosili bankructwo w 2014 roku, pośrednino jako następstwo przegranych batalii sądowych z Epic Games dotyczących licencjonowania i wykorzystania silnika Unreal Engine 3. Oprócz zadośćuczynienia w wysokości 4,45 mln dolarów, studio musiało wycofać ze sklepów i zniszczyć wszystkie niesprzedane kopie swoich gier wykorzystujących wspomniany silnik graficzny, a także anulować przyszłe projekty bazujące na Unreal Engine. W konsekwencji Too Human zostało zdjęte z Xbox Marketplace w styczniu 2013. Jednak w czerwcu 2019 Microsoft przywrócił grę do swojego sklepu online jako darmowy produkt, oferujący wsteczną kompatybilność na Xbox One.

// screenshoty ze sklepu Xbox Games Store

Zelda II: The Adventure of Link #01

Zelda II: The Adventure of Link

14 stycznia 1987

35 lat temu Nintendo wydało na rodzimym rynku drugą część, jeszcze świeżej, bo rozpoczętej niespełna rok wcześniej serii: Zelda. Jedynka, czyli po prostu „The Legend of Zelda”, odniosła ogromny sukces zbierając bardzo pozytywne recenzje z ocenami zwykle w okolicach 90% i sprzedając się w ponad 6 mln egzemplarzy. Na liście najlepiej sprzedających się tytułów na NESa/Famicoma zajmuje szóste miejsce za trzema częściami Super Mario Bros, Duck Hunt i Tetrisem. Czy pomysł na kontynuację się udał? I tak, i nie. Z jednej strony sequel nabyło ponad 4 mln graczy, co plasuje go na ósmym miejscu tejże listy. Z drugiej jednak, oglądając dziś zestawienia wszystkich części serii liczącej już niemal 20 tytułów, „Zelda II: The Adventure of Link” zwykle okupuje jedno z ostatnich miejsc. Oceny w branżowych magazynach też były zdecydowanie niższe i spadły do średniej ok. 70%.

Akcja sequelu toczy się sześć lat po zakończeniu części pierwszej. Link w dniu 16. urodzin odkrywa na swojej dłoni symbol trzech trójkątów. Tym samym dowiaduje się o tragedii księżniczki Zeldy, która w efekcie działania potężnej magii została dotknięta klątwą i zapadła w głęboki sen, a przerwać go może jedynie Triforce. Link staje przed zadaniem odnalezienia starożytnego artefaktu, ukrytego gdzieś w Wielkim Pałacu. Aby się do niego dostać, musi najpierw zdjąć magiczną pieczęć poprzez umieszczenie sześciu kryształów w sześciu innych pałacach.

W „The Legend of Zelda” przez większość czasu kierowaliśmy Linkiem obserwując go z lotu ptaka. W dwójce znaczną część spędzamy obserwując go z boku, co przypomina grę w takie pozycje jak Castlevania czy Metroid. To jedyny taki przypadek w całej serii i to pośród graczy wzbudziło największe kontrowersje po premierze. Na plus natomiast zdecydowanie należy zaliczyć bardzo rozbudowany system rozwoju postaci sprawiający, że gra ociera się o gatunek RPG.

Nintendo dość często pozwala graczom powrócić do „Przygody Linka”. Znajduje się on w Nintendo Virtual Console na Wii, WiiU, 3DS a także na Pstryku w płatnym abonamencie Switch Online. Oprócz tego, Zelda II znalazła się wśród 30 gier dołączonych do mini-konsoli NES Classic a ostatnio, z okazji 35 rocznicy serii otrzymaliśmy wersję ultra-przenośną w postaci specjalnej edycji handhelda Game & Watch.

// screenshoty z oficjalnej strony Nintendo