Archiwum kategorii: kartka z kalendarza

Sonic & Knuckles #00

Sonic & Knuckles

18 października 1994

30 lat temu, na konsolę Sega Genesis (znaną u nas jako Mega Drive, jednak rzecz działa się w USA), wydano czwartą odsłonę przygód niebieskiego jeża – Sonic & Knuckles. Jest to bezpośrednia kontynuacja Sonic the Hedgehog 3 i pozwala graczom wcielić się zarówno w dobrze znanego Sonica, jak i w nową postać – Knucklesa, czerwoną kolczatkę z unikalnymi zdolnościami wspinania się po ścianach i szybowania. Knuckles, do niedawna rywal Sonica, tym razem łączy z nim siły, aby wspólnie powstrzymać Doktora Robotnika przed zdobyciem potężnych Szmaragdów Chaosu.

Początkowo gra była tworzona równolegle z Sonic the Hedgehog 3, a obie części miały zostać wydane jako jeden tytuł. Jednak w trakcie prac twórcy zdecydowali o rozdzieleniu zawartości na dwie osobne pozycje, ze względu na ograniczenia czasowe oraz koszty produkcji cartridge’ów o większej pojemności. Zachowano jednak możliwość zagrania tak, jak Sega planowała od początku. Posiadacze obu tytułów mogli połączyć dwa nośniki za pomocą specjalnego adaptera, otrzymując w ten sposób grę Sonic 3 & Knuckles. Co więcej, tytuł można było także spiąć z Sonic the Hedgehog 2, co pozwalało na sterowanie Knucklesem w poziomach z drugiej części serii.

// screenshoty własne

Shadow of the Beast #00

Shadow of the Beast

październik 1989

Dokładnej daty nie udało mi się odnaleźć, ale mniej więcej 35 lat temu, w październiku 1989 roku, posiadacze komputerów Amiga otrzymali Shadow of the Beast – przełomową platformówkę stworzoną przez studio Psygnosis. Akcja gry toczy się w mrocznym, surrealistycznym świecie fantasy, gdzie gracz wciela się w Aarbrona, byłego człowieka, przemienionego w bestię przez złego czarnoksiężnika, lorda Maletotha. Bohater, po odzyskaniu wspomnień, postanawia zemścić się na swoim oprawcy, przemierzając różnorodne lokacje pełne niebezpiecznych przeciwników i pułapek. Shadow of the Beast wyróżniało się niezwykłą, jak na swoje czasy, oprawą audiowizualną – imponującą grafiką z wielowarstwowym przewijaniem tła, płynnymi animacjami oraz hipnotyzującą ścieżką dźwiękową skomponowaną przez Davida Whittakera.

// screenshoty ze strony Lemon Amiga

Legend of Grimrock II #00

Legend of Grimrock II

15 października 2014

10 lat temu ukazała się druga część Legend of Grimrock, stworzonego przez fińskie studio Almost Human klasycznego RPGa w stylu dungeon crawler. Tytuł garściami czerpie inspiracje z klasycznych role-play’ów z lat dziewięćdziesiątych, ale wzbogaca je o nowoczesną grafikę i mechaniki. Gracz kieruje drużyną złożoną z czterech bohaterów różnych klas (wojowników, rycerzy, magów, łotrzyków, itp.) i musi przetrwać w niebezpiecznym świecie pełnym zagadek, pułapek oraz potworów. Tytuł kontynuuje klasyczny styl rozgrywki z pierwszej części, ale wprowadza wiele elementów. Tym razem akcja toczy się na tajemniczej wyspie Nex, która oferuje bardziej otwarty świat do odkrycia, z różnorodnymi lokacjami, w tym lasami, bagnami i jaskiniami.

// screenshoty z GOGa oraz Steama

The Evil Within #00

The Evil Within

14 października 2014

Wedle jednych źródeł dziś, według innych wczoraj, minęło 10 lat od premiery The Evil Within – survival horroru wydanego przez Bethesdę i stworzonego przez japońskie studio Tango Gameworks. Tym razem ta rozbieżność zbytnio mnie nie zmartwiła, bo mogłem napisać także o osiemnastce Gothica 3. The Evil Within powstał pod kierownictwem Shinji Mikamiego, twórcy serii Resident Evil. Gracz wciela się w detektywa Sebastiana Castellanosa, który bada sprawę tajemniczych morderstw w szpitalu psychiatrycznym. W trakcie śledztwa zostaje wciągnięty w przerażający, zniekształcony świat pełen koszmarnych potworów i psychologicznych pułapek. Rozgrywka łączy elementy walki, skradania się, rozwiązywania zagadek, a także zarządzania ograniczonymi zasobami. Charakteryzuje ją mroczny, klaustrofobiczny klimat oraz dynamiczna akcja, zmuszająca gracza do przetrwania w brutalnym i nieprzewidywalnym środowisku.

// screenshoty ze sklepów GOG i Xbox

Gothic 3 #00

Gothic 3

13 października 2006

18 lat temu na półki sklepowe trafił Gothic 3, trzecia część popularnej serii RPGów od niemieckiego studia Piranha Bytes. Gracz wciela się w Bezimiennego, znanego z poprzednich części bohatera, który przybywa na ogarnięty wojną między ludźmi a orkami kontynent Myrtana. Gra oferuje ogromny i otwarty świat, w którym możemy swobodnie eksplorować różnorodne tereny, takie jak lasy, góry, pustynie czy miasta. Szczególny nacisk położono na system wyborów moralnych – decyzje gracza wpływają na przebieg fabuły oraz relacje z różnymi frakcjami, takimi jak ludzie, orkowie, buntownicy i asasyni. Walka opiera się na umiejętnościach bohatera, które można rozwijać, a także na używaniu broni białej, łuków i magii. Choć Gothic 3 został pozytywnie oceniony za rozbudowany świat i fabułę, krytykowano go za liczne błędy techniczne i zupełny brak optymalizacji. Część z nich naprawiono w późniejszych aktualizacjach, a za inne musiała zabrać się dopiero społeczność modderów.

// screenshoty ze sklepu GOG

FIFA 2005 #00

FIFA 2005

12 października 2004*

O piłkach nożnych wspominam na blogu stosunkowo rzadko. Między innymi dlatego, że biorąc pod uwagę 30-letnie historie serii FIFA i PES a także fakt, że wychodzą praktycznie co roku na jesień, to w okresie wrzesień/październik jakaś rocznica przypada niemal codziennie. Tym razem nadarza się okazja, której nie wypada pominąć. 20 lat temu miała miejsce premiera gry FIFA 2005, ostatniego licencjonowanego tytułu na PlayStation. Tym samym zakończyła się trwająca niemal 10 lat historia pierwszej konsoli Sony. Z dzisiejszego punktu widzenia to dość krótki okres. PlayStation 4 niebawem będzie obchodzić jedenaste urodziny a póki co nie zanosi się, by twórcy całkowicie zrezygnowali z wydawania gier na tę platformę.

*data dotyczy wersji na PSX, posiadacze innych platform otrzymali grę kilka dni wcześniej

// screenshoty własne

Doom II #00

Doom II

10 października 1994

30 lat temu miała miejsce premiera drugiej części Dooma. Przynajmniej ta oficjalna, bo jak pewnie zauważyliście przed 10 dniami gdzieniegdzie pojawiły się już informacje o 30-leciu tej strzelanki od idSoftware. W przeciwieństwie do jedynki, Doom II nie posiadał wersji shareware i był sprzedawany normalnie w pudełku, a nie jako zamówienie realizowane drogą pocztową. W związku z tym, przygotowanie finalnej, gotowej do sprzedaży wersji, miało nieco dłuższy cykl produkcyjny niż zwyczajne wrzucenie builda na serwer FTP. Najwyraźniej podwykonawcy uwinęli się znacznie szybciej niż zakładano i rzeczywiście, Doom II na półki niektórych sklepów w Stanach Zjednoczonych trafił 30 września, znacznie wcześniej niż planowali autorzy.

Sam John Romero przyznał, że nie uznaje tej wcześniejszej daty i dla niego urodziny Dooma II to 10 października, czyli tzw. Doomsday. Tego dnia, w nowojorskim klubie Limelight, mieszczącym się w budynku dawnego kościoła odbywało się oficjalne launch party. Za organizacją przeznaczonej dla mediów imprezy stała firma TSI Communications, gigant rynku reklamowego, wynajęty przez wydawcę gry GT Interactive. Przekształcenie klubu nocnego w gotycką posiadłość pełną krwi i piekielnych demonów pochłonęła sporą część z przeznaczonych na marketing dwóch milionów dolarów. Nad wejściem zainstalowano holograficzny projektor, który na sztucznej mgle wyświetlał obrazy potworów z Dooma II a z klubowego nagłośnienia non-stop leciała techno-rockowa ścieżka dźwiękowa. Centralną część dawnego kościoła zagospodarowano jako wielką arenę deathmatchową, gdzie uczestnicy mogli zmierzyć się między sobą a także z twórcami gry.

Więcej podobnych ciekawostek możecie przeczytać w opublikowanych przez Wydawnictwo Open Beta książkach „Doom Guy: Życie w Pierwszej Osobie” oraz „Masters of Doom. O dwóch takich co stworzyli imperium i zmienili popkulturę”.

// screenshoty własne z wersji Doom I+II dostępnej na GOGu.

Alien: Isloation #00

Alien: Isolation

7 października 2014

10 lat temu ukazał się Alien: Isolation, jedna z najlepszych a przez wielu uważana za najlepszą grę z uniwersum Obcego. Akcja tego survival horroru od Creative Assembly została umiejscowiona w 2137 roku, 15 lat po wydarzeniach z pierwszego filmu Obcy – ósmy pasażer Nostromo. W grze wcielamy się w Amandę, córkę znanej z filmów Ellen Ripley, która udaje się na stację Sewastopol, aby odzyskać czarną skrzynkę ze statku Nostromo. Tam spotyka Xenomorpha, przez co z pozoru prosta misja zamienia się w walkę o przeżycie. Gra stawia na przetrwanie, unikanie wrogów oraz eksplorację. Główną cechą jest inteligencja wroga – Obcy reaguje na ruchy gracza, dźwięki i otoczenie, co zmusza do skradania się i ostrożności. Atmosfera napięcia i ciągłe poczucie zagrożenia to główne elementy budujące grozę w Alien: Isolation.

// screenshoty ze sklepów GOG, Xbox i PlayStation

Mortal Kombat: Deception #00

Mortal Kombat: Deception

4 października 2004

20 lat temu ukazała się szósta część serii Mortal Kombat o podtytule Deception. W grze otrzymaliśmy nie tylko klasyczny, brutalny styl walki z wieloma dobrze znanymi postaciami, ale też nowe, innowacyjne tryby, które podnosiły adrenalinę na zupełnie nowy poziom. Po raz pierwszy gracze mogli zmierzyć się online, a interaktywne areny pełne śmiertelnych pułapek dodawały każdej walce dodatkowy element nieprzewidywalności. Unikatowy tryb Konquest, będący połączeniem fabularnej gry akcji z elementami eksploracji, pozwalał wcielić się w rolę podróżnika, który odkrywa mroczne sekrety świata Mortal Kombat. Oprócz tego, otrzymaliśmy szachy i puzzle oparte na mechanice walki, będące gratką dla fanów wyzwań. Podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony, Midway zdecydowało się wydać Mortal Kombat: Deception wyłącznie na konsole szóstej generacji, pomijając graczy PC-towych, przez co do dziś żałuję, że tytuł ten zupełnie mnie ominął.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Prince of Persia - 35th Anniversary

Prince of Persia

3 października 1989

W czasach, gdy miałem 286, nawet jak jeszcze nie posiadał twardego dysku a oprogramowanie wczytywało się z miękkich 5,25-calowych dyskietek, nie narzekałem na brak gier. Ojciec zawsze przyniósł coś z pracy od swoich kolegów. Jedną z gier, która najbardziej utkwiła mi w pamięci był Prince of Persia. Doskonale zapewne wszystkim znana platformówka autorstwa Jordana Mechnera, która w dniu dzisiejszym obchodzi 35-lecie premiery. Jordan stworzył grę na komputer Apple II, a następnie po nawiązaniu współpracy z Brøderbund Software, otrzymała ona porty na praktycznie każdą liczącą się platformę. Aczkolwiek na fanowskie, nieoficjalne wersje na 8-bitowe Atari, czy Commodore 64 trzeba było czekać aż do XXI wieku.

Doskonale pamiętam, że dla siedmio- może ośmiolatka (bo tyle mniej więcej miałem, gdy pierwszy zagrałem w księcia) gra była dość straszna. Co prawda monochromatyczny bursztynowy monitor i karta graficzna Herculesa na pokładzie mojego pierwszego PC-ta oszczędziły mi widoku krwi rozmazującej się, gdy nasz bohater nieopatrznie dostał się pomiędzy ostrza, ale i tak widok przepołowionego ciała robił wrażenie. Bałem się też kościotrupa, który nagle wstawał i zaczynał z nami walczyć. Był przerażający, bo nie miał punktów życia i w związku z tym nie dało się go normalnie zabić. Aby go pokonać, należało zepchnąć go z dużej wysokości, by gdzieś niżej roztrzaskał się o kamienną podłogę.

Bez oszukiwania, bez kodów nigdy nie udało mi się przejść Prince of Persia. Najpierw granicą był trzeci poziom, gdzie musieliśmy otworzyć drzwi, przebiec kilka ekranów, w odpowiednim momencie, na pełnej prędkości wybić się do skoku, złapać krawędzi i szybko podciągnąć do góry, aby prześlizgnąć się pod zamykającą się kratą. Gdy to już nam się udało, dwa ekrany dalej mijaliśmy kupkę kości, która póki co spokojnie sobie leżała. Za chwilę jednak należało tamtędy wrócić i tym razem czekał na nas wspomniany wyżej kościotrup. Kiedy już trochę podrosłem i dojrzałem, opanowałem ten etap i gdy już wydawało się, że idzie mi całkiem nieźle, jak obuchem w łeb dostawałem największym ograniczeniem tej gry. Całość należało ukończyć w godzinę. 60 minut musiało wystarczyć, by przejść wszystkie 12 poziomów i jeszcze ten ostatni dodatkowy, w którym już tylko biegniemy naprzód do naszej ukochanej. Dochodziłem zwykle do ósmego, a jak dobrze poszło, to do dziewiątego levelu zanim upłynął czas. Te trzy ostatnie oczywiście też w końcu przeszedłem, ale już przy użyciu ułatwień, zaczynając grę od środka.

// screenshoty własne