Pro Evolution Soccer 3 #00

Pro Evolution Soccer 3

7 sierpnia 2003

Od pewnego czasu nie gram już w elektroniczne adaptacje piłki nożnej. W ogóle moje zainteresowanie tą dyscypliną sportu mocno spadło przez ostatnie kilkanaście lat. Ostatnią FIFĄ, w jaką grałem była 16, którą dostałem w zestawie przy zakupie PlayStation 4. Co innego przed laty. Najpierw oczywiście Sensible Soccer, Potem Actua a następnie, od FIFA 98: Road to World Cup, stałem się fanem futbolu w wydaniu Electronic Arts. Godzinami potrafiliśmy zagrywać się z bratem najpierw na PlayStation a następnie na PC.

Aż w okolicach początku tego stulecia nadeszły słabsze lata dla kopaniny od EA. Brat już od jakiegoś czasu „eksperymentował” ze swoimi kolegami grając w Winning Eleven. Dla mnie jednak to Pro Evolution Soccer 3, obchodzące dziś okrągłą dwudziestą rocznicę premiery, było pierwszą piłkarską grą od Konami. Nigdy nie zostałem wiernym fanem japońskiej wersji futbolu, ale przez te 3-4 lata seria FIFA nie dorastała PESowi do pięt. Później przyszedł czas na wyprowadzkę z rodzinnego domu. Kupiłem Xboxa 360, wróciłem na krótko do „i ej sports cyny gejm”, by wreszcie przestać grać w piłki nożne w ogóle.

// screenshoty z serwisów MobyGames oraz GameWatcher

2 komentarze do “Pro Evolution Soccer 3

  1. Kabson

    Chyba jedyna wirtualna piłka, od której się nie odbiłem. Na swoje czasy i kanapowy co-op była po prostu najlepsza.
    Później eksperymentowałem z Fifką, ale jakoś żadna piłeczka mi już nie podeszła, więc zmieniłem zainteresowania.
    Jak tak teraz myślę to głównie przez to, że z biegiem czasu kanapowi koledzy się 'wykruszyli” z grania, więc nie było już z kim przesiadywać przed TV.

    Odpowiedz
    1. koyomi Autor wpisu

      Też właśnie zauważyłem, że moje zainteresowanie wirtualnym futbolem diametralnie spadło, gdy wyprowadziłem się od rodziców. Wcześniej z młodszym bratem całe dnie graliśmy zarówno w FIFĘ, jak i w PESa. I niby teraz bez problemu można połączyć się i zagrać mecz online, ale to już nie to samo co na kanapie.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *