Archiwa tagu: PlayStation 2

The Operative: No One Lives Forever #00

The Operative: No One Lives Forever

9 listopada 2000

Dwadzieścia pięć lat temu studio Monolith Productions zaprosiło graczy do pełnego humoru i szpiegowskiej intrygi kolorowego świata lat 60. The Operative: No One Lives Forever okazało się jedną z najbardziej oryginalnych gier swoich czasów, łącząc strzelankę FPP z elementami przygodowymi, skradanką i komedią w duchu filmów o Bondzie. Gracze wcielali się w Cate Archer – agentkę organizacji Unity, która w doskonałym stylu i z typowym dla siebie sarkazmem ratowała świat przed szalonymi planami złoczyńców z organizacji H.A.R.M.

No One Lives Forever zachwycała nie tylko rozbudowaną kampanią, ale też wyjątkowym klimatem – od psychodelicznych kolorów i muzyki rodem z filmów szpiegowskich po absurdalne dialogi. Gra z wdziękiem balansowała między powagą a parodią, pokazując, że strzelanka może być inteligentna, zabawna i pełna charakteru. Jakiś czas temu, znane z doskonałych remasterów Nightdive Studios zdołało nabyć kod źródłowy oryginału, przygotowując grunt pod współczesną wersję tytułu. Jednak pozostające w impasie prawa do marki sprawiły, że póki co nic takiego nie powstało.

// screenshoty z dawnej oficjalnej strony gry

Gun #00

Gun

8 listopada 2005

Dwadzieścia lat temu studio Neversoft, znane wcześniej głównie z serii Tony Hawk’s Pro Skater, zaprezentowało Gun. Tytuł był trzecioosobową grą akcji z otwartym światem i przenosił graczy w brutalny klimat Dzikiego Zachodu, daleki od romantycznych wizji kina przygodowego. Zamiast bohatera bez skazy, poznawaliśmy Coltona White’a, który przemierzał dzikie terytoria pełne bandytów, łowców nagród i skorumpowanych stróżów prawa, wykonując zlecenia i biorąc udział w pojedynkach pod palącym słońcem prerii. Gun wyróżniał się nie tylko dynamiczną akcją i otwartą strukturą misji, ale też odważnym podejściem do przedstawienia amerykańskiego mitu – pełnego przemocy, chciwości i zemsty. Na mnie tytuł ten zrobił jeszcze większe wrażenie, bo ogrywałem go na PSP. Tak rozbudowana i dopracowana, również pod względem audiowizualnym, gra mieszcząca się w kieszeni, zaledwie kilka lat wcześniej wydawała się zupełną abstrakcją.

// screenshoty ze sklepu GOG

The Matrix: Path of Neo #00

The Matrix: Path of Neo

7 listopada 2005

Według jednych źródeł dziś, według innych jutro mija 20 lat od premiery drugiej gry toczącej się w uniwersum stworzonym przez rodzeństwo Wachowskich – The Matrix: Path of Neo. W przeciwieństwie do wcześniejszego Enter the Matrix, który skupiał się na postaciach pobocznych, tym razem mogliśmy wcielić się w rolę samego Thomasa Andersona. Gra stanowiła swoiste streszczenie całej trylogii filmowej, z przerywnikami, cytatami i dynamicznymi scenami akcji, które przenosiły na ekran komputerowy kluczowe momenty z filmów. System walki, łączący kung-fu, akrobatykę i strzelaniny z charakterystycznym spowolnieniem czasu doskonale oddawał ducha Matrixa z wielkiego ekranu. W pamięć zapadało także alternatywne zakończenie, gdzie Neo mierzył się z armią Agentów Smithów w przesadnie spektakularnym stylu. Path of Neo świata gier nie podbił, ale pozostaje ciekawym reliktem tamtej epoki, gdy kino i gry coraz śmielej przenikały się w poszukiwaniu wspólnego języka.

// screenshoty z materiałów prasowych wydawcy

Escape from Monkey Island #00

Escape from Monkey Island

6 listopada 2000

Ćwierć wieku temu od studia LucasArts otrzymaliśmy Escape from Monkey Island, czwartą odsłonę przygód nieporadnego, ale przeuroczego pirata Guybrusha Threepwooda. Była to pierwsza część serii w pełnym 3D, co stanowiło odważny krok naprzód po latach dwuwymiarowych klasyków z ręcznie rysowanymi tłami. Fabuła, pełna absurdu i humoru rodem z najlepszych czasów studia, wciągała w kolejne tarapaty Guybrusha i Elaine, którzy musieli stawić czoła biurokracji, inwazji turystycznej na Karaiby i – rzecz jasna – powrotowi złowrogiego LeChucka. Choć opinie po premierze były mieszane, ale z perspektywy czasu gra zyskała status tytułu zamykającego pewną epokę w historii LucasArts, jako ostatni duży projekt studia w klasycznym duchu przygodówek point-and-click, zanim gatunek zniknął z głównego nurtu.

// screenshoty ze sklepu GOG

Castlevania: Curse of Darkness #00

Castlevania: Curse of Darkness

1 listopada 2005

Dwadzieścia lat temu Konami wydało kolejną część jednej ze swych wówczas flagowych serii – Castlevania: Curse of Darkness. Była to czwarta odsłona, której akcja odbywała się w trzech wymiarach i jednocześnie kontynuowała wątki ze znanej z NESa Castlevanii III: Dracula’s Curse. Tym razem jednak gracze nie wcielali się w łowcę wampirów z rodu Belmontów, lecz w Hectora – byłego dowódcę armii Draculi, który po zdradzie swego dawnego towarzysza, Isaaca, wyrusza w podróż po zemstę. Curse of Darkness łączyła dynamiczną akcję z elementami RPG i rozbudowanym systemem rozwoju tzw. Innocent Devils – magicznych stworzeń, które towarzyszyły bohaterowi i wspierały go w walce. Wyróżniała się także efektowną ścieżką dźwiękową Michiru Yamane, ponurym klimatem gotyckiego świata oraz stylistyką, która łączyła klasyczne motywy serii z nowoczesną, bardziej filmową oprawą.

// screenshoty z serwisu GameFAQs

Star Wars: Battlefront II #00

Star Wars: Battlefront II

31 października 2005

Dwie dekady temu na komputerach PC oraz konsolach PS2, PSP i Xbox zadebiutował Star Wars: Battlefront II od studia Pandemic. W oczach wielu fanów stworzonego przez George’a Lucasa uniwersum, gra stała się definitywnym wcieleniem gwiezdnych bitew tamtego okresu. Sequel nie tylko poprawił wszystko, co oferował oryginał, ale też znacząco rozbudował skalę rozgrywki, pozwalając graczom wziąć udział w epickich starciach zarówno na powierzchni planet, jak i w przestrzeni kosmicznej. Oprócz niezwykle bogatego trybu multiplayer, Battlefront II oferował także kampanię fabularną dla pojedynczego gracza, gdzie z perspektywy weterana elitarnego 501. Legionu byliśmy świadkami postania Imperium i braliśmy udział w bitwach od Geonosis w trakcie Wojen Klonów, aż po Hoth, znanej z filmu Imperium Kontratakuje.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam

SSX #00

SSX

26 października 2000

Ostatnia dzisiejsza premiera to, jak wspomniałem już wcześniej, również tytuł startowy PS2 w Ameryce Północnej. SSX od studia EA Canada było jedną z pierwszych gier, które pokazały, jak ogromny potencjał drzemie w nowej generacji sprzętu Sony. Produkcja połączyła widowiskowe wyścigi snowboardowe z intensywną arcade’ową rozgrywką, w której liczyła się nie tylko prędkość, ale też styl i efektowne ewolucje w powietrzu. Gracze ruszali na stoki pełne przeszkód, ramp i skoczni, wykonując szalone triki rywalizowali z przeciwnikami. Tytuł zachwycał nie tylko dopracowaną mechaniką i płynną animacją, ale też niepowtarzalnym klimatem zimowego szaleństwa, który dopełniała starannie dobrana, dynamiczna ścieżka dźwiękowa.

// screenshoty z materiałów prasowych EA

Midnight Club: Street Racing #00

Midnight Club: Street Racing

26 października 2000

Drugi z tytułów startowych PlayStation 2 w USA i Kanadzie to Midnight Club: Street Racing – pierwsza odsłona serii, która na kilka lat zdefiniowała nocne wyścigi uliczne w świecie gier wideo. Angel Studios, później znane jako Rockstar San Diego, zamiast zamkniętych torów zaoferowało graczom realistycznie odwzorowane Nowy Jork i Londyn, pełne ruchu ulicznego, skrótów i rywali gotowych ścigać się o każdej porze nocy. Gra łączyła arcade’ową przystępność z elementami rywalizacji w otwartym świecie, zapowiadając przyszłe sukcesy gatunku, zanim jeszcze pojawiły się takie marki jak Need for Speed: Underground czy Most Wanted.

// screenshoty ze strony Rockstar i serwisu GameFAQs

TimeSplitters #00

TimeSplitters

26 października 2000

Ćwierć wieku temu, w Stanach Zjednoczonych zadebiutowało PlayStation 2. Dzięki temu, ten dzień obfituje w rocznice ukazania się kilku tytułów startowych konsoli na amerykańskim kontynencie. Dziś przedstawię trzy z nich, a pierwszym będzie strzelanka TimeSplitters stworzona przez studio Free Radical Design, założone przez byłych twórców GoldenEye 007 i Perfect Dark. Gra czerpała z klasyki gatunku FPS, ale oferowała przy tym coś, czego brakowało zwłaszcza na rynku konsolowym: szalone tempo akcji, absurdalny humor i bogactwo trybów, które zapewniały setki godzin zabawy. TimeSplitters wyróżniał się dynamiczną rozgrywką bez zbędnych przestojów, przemyślanym systemem broni i niezwykle zróżnicowanymi poziomami – od gangsterskiego świata lat 30. po futurystyczne laboratoria pełne mutantów. Choć kampania dla jednego gracza była prosta, to prawdziwą siłą gry stał się tryb wieloosobowy i edytor map, pozwalający graczom tworzyć własne areny.

// screenshoty z materiałów prasowych

Crash Tag Team Racing #00

Crash Tag Team Racing

21 października 2005

Dwadzieścia lat temu zadebiutował Crash Tag Team Racing, kolejna odsłona przygód sympatycznego jamraja. Tym razem, stworzona przez Radical Entertainment gra, była nietypowym połączeniem wyścigów, platformówki i abusrdalnego humoru, do którego zdążyły nas przyzwyczaić poprzednie osłony serii. Crash i jego rywale ścigali się w rozbudowanym parku rozrywki właściciela Von Clutcha, a gracze mogli swobodnie poruszać się po jego otwartych sekcjach, odkrywając sekrety, mini-gry i ukryte przedmioty. Największą nowością był jednak unikalny system łączenia pojazdów – tzw. „clash”, pozwalający dwóm zawodnikom scalić swoje maszyny w jedną potężną hybrydę. Całość uzupełniały charakterystyczne dla serii przerywniki filmowe, przypominające animowane seriale z początku lat 2000.

// screenshoty z wersji na GameCube’a z serwisu Nintendo Life