Archiwa tagu: PlayStation 5

Prince of Persia: The Lost Crown #00

Prince of Persia: The Lost Crown

Tydzień temu pisałem, że coraz mniej gram w nowości a na premierę kupuję jedną, może dwie gry rocznie. Połowę limitu na 2024 wyczerpałem zatem w pierwszych tygodniach stycznia. O ile zwykle decyzję o zakupie podejmuję spontanicznie, o tyle tym razem, wyjątkowowo najpierw przeczytałem kilka recenzji, zerknąłem czy jacyś znajomi o podobnych gustach nie mieli już okazji zagrać, a na koniec, co nie zdarza mi się prawie nigdy, zainstalowałem demo. Godzinę później, tuż po jego przejściu, mimo dość późnej pory, gdzieś pół do drugiej w nocy, i to w dzień roboczy, zdołałem jeszcze jednym okiem zerknąć na telefon i zamówiłem pudełko. Poskąpiłem co prawda kilku funtów na przesyłkę premium, więc zamówienie dotarło dopiero wczoraj. Rozpakowałem, obfotografowałem i jak tylko młody padawan poszedł spać i zwolnił Pstryka, załączyłem cartridge do konsoli i zniknąłem.

Wspominałem już kiedyś, że nigdy nie grałem w te nowsze, trójwymiarowe odsłony Prince of Persia. Nie mogę nawet stwierdzić czy mi się podobały, czy się od nich odbiłem. Dla mnie przygody księcia to dwuwymiarowa platformówka i czuję, że od Ubisoftu dostaliśmy właśnie coś w tym stylu, w zupełnie nowej oprawie graficznej. A jeszcze przy okazji dowiedziałem się, że Zaginiona Korona to typowy przedstawiciel Metroidvanii, gatunku, za którym znów, nie tyle nie przepadam, co zwykle nie było mi z nim po drodze, a więc jego wielkim fanem nigdy nie byłem. Do wczoraj, jak tylko przejdę księcia, odpalam na Miyoo Mini+ Symphony of the Night.

Gra roku? Pewnie nie. Za wcześnie by o tym mówić i z pewnością wiele pozycji aspirujących do tego tytułu jeszcze się w 2024 ukaże. Jak dla mnie, zdecydowanie gra miesiąca i z czystym sumieniem daję okejkę i polecam miłośnikom starych Prince of Persia.

Grand Theft Auto Online #00

Grand Theft Auto Online

1 października 2013

10 lat temu wystartowało Grand Theft Auto Online. Początkowo był to po prostu tryb multiplayer do Grand Theft Auto V (o którym wspominałem dwa tygodnie temu). Z czasem usługa rozrosła się do takich rozmiarów, że obecnie stała się motorem napędowym Rockstar Games, przynosząc firmie stały dochód z abonamentu oraz ze sprzedaży wirtualnej waluty, obecnie już na trzecią generację konsol z kolei. Co więcej, od jakiegoś czasu można w sklepach cyfrowych kupić samo GTA Online jako oddzielny produkt, bez trybu fabularnego piątki.

// screenshoty ze Steama, grafiki z oficjalnej strony Rockstar Games

Grand Theft Auto V #00

Grand Theft Auto V

17 września 2013

10 lat to z jednej strony szmat czasu. Z drugiej jednak, wydaje się jakby to było wczoraj… Dokładnie dekadę temu na naszych konsolach Xbox 360 i PlayStation 3 zagościło Grand Theft Auto V. Brałem udział w wielu dyskusjach na temat serii GTA i z tego co zauważyłem, fani dzielą się na dwa obozy: jedni wielbią czwórkę, dla innych była ona krokiem wstecz w stosunku do San Andreas i dopiero przy piątce Rockstar Games zrehabilitowało się i wydało grę, która zaspokoiła ich oczekiwania. Ja należę zdecydowanie do tych drugich. Swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi Grand Theft Auto IV dzieliłem się już przy okazji 14 rocznicy premiery.

Piątka natomiast trafiła idealnie w mój gust. Ogromna i różnorodna mapa, mnóstwo pobocznych misji i te momenty z głównego wątku, które już na zawsze zostają w pamięci gracza. Mam na myśli konkretnie dwie misje: „Marriage Counseling” w której przy użyciu pickupa demolujemy dom zbudowany na wzgórzach oraz „By the Book”, gdzie musimy wydobyć informacje od więźnia torturując go w najrozmaitszy sposób. Szczerze przyznam, że żaden z takich fragmentów czwórki nie utkwił mi w pamięci. Poza tym, wprowadzenie trzech bohaterów, zamiast jednego protagonisty, był w moim guście totalnym strzałem w dziesiątkę. Możliwość przełączania postaci w dowolnym momencie plus trzy, jakże odmienne, historie bohaterów to dla mnie jeden z największych atutów dzisiejszego jubilata.

Dziś Grand Theft Auto V to przede wszystkim GTA Online, na którym Rockstar trzepie niesamowitą kasiorę sprzedając wirtualną walutę. Tryb multiplayer, kiedyś będący jedynie dodatkiem (zadebiutował 2 tygodnie po premierze), dziś jest dostępny jako oddzielny produkt w sklepach Sony i Microsoft na najnowszą generację konsol. Złośliwi gracze wypominają Rockstar Games, że zamiast zrobić coś nowego i wydać wreszcie szóstą część GTA, nic tylko odgrzewają kotleta na trzecią już generację konsol z kolei. Z jednej strony mają rację, ale z drugiej… kiedyś Todd Howard z Bethesdy wypowiedział znamienne słowa odnośnie Skyrima: „Jeśli chcecie, byśmy przestali wydawać porty na kolejne sprzęty, przestańcie je kupować”. I te słowa idealnie pasują do GTA V.

// screenshoty ze Steama, grafiki z oficjalnej strony Rockstar Games