Archiwa tagu: Windows

Rayman Legends #00

Rayman Legends

29 sierpnia 2013

12 lat temu ukazała się piąta i jak na razie ostatnia część serii kolorowych platformówek Ubisoftu – Rayman Legends. Gra początkowo miała ukazać się jako exclusive dla WiiU, ale chyba widząc, że najnowsze wówczas dziecko Nintendo nie ma szans powtórzenia sukcesu poprzedniej konsoli, Ubi podjęło decyzję o wydaniu tego tytułu także na inne sprzęty. I dobrze się stało, bo Legends to jedna z lepiej, a na wielu platformach najlepiej oceniana odsłona serii.

Oprócz tradycyjnych poziomów gra oferuje także ich wariacje, które należy ukończyć w jak najszybszym czasie; etapy, w których gramy na instrumentach muzycznych w rytm humorystycznych coverów znanych utworów; specjalne zadania dzienne i tygodniowe; mini-grę dla wielu graczy przypominającą piłkę nożną; jak również (po odblokowaniu) wszystkie 40 zremasterowanych poziomów z poprzedniej części przygód Rayman Origins.

// screenshoty ze strony Ubisoft i sklepu Steam, concept arty z serwisu MobyGames

Lara Croft Go #00

Lara Croft Go

27 sierpnia 2015

Dziś mija dziesięć lat od premiery Lary Croft Go, gry mobilnej stworzonej przez studio Square Enix Montréal. Tytuł ten był ciekawym odejściem od tradycyjnej formuły przygód pani archeolog, stawiając na spokojniejsze, logiczne podejście do eksploracji ruin i odkrywania tajemnic starożytnych cywilizacji. Rozgrywka została oparta na turowym systemie poruszania się po planszach przypominających interaktywne łamigłówki, gdzie każdy ruch miał znaczenie, a zagadki stopniowo stawały się coraz bardziej złożone. Gra spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem, chwalono ją za minimalistyczną, stylizowaną oprawę graficzną, świetną muzykę oraz pomysłowe wykorzystanie motywów znanych z serii Tomb Raider w zupełnie nowym kontekście.

// screenshoty z oficjalnego profilu w serwisie Flickr

Windows 95 #00

Windows 95

24 sierpnia 1995

30 lat temu świat komputerów zmienił się na zawsze. Tego dnia, w 1995 roku zadebiutował Windows 95 – system operacyjny, który wprowadził użytkowników w zupełnie nową erę korzystania z komputerów PC. To właśnie wtedy pojawił się legendarny przycisk „Start”, pasek zadań i znacznie bardziej intuicyjny interfejs, który na zawsze odmienił sposób pracy milionów ludzi. Dla wielu była to pierwsza prawdziwa przygoda z komputerem – systemem, który łączył DOS-ową przeszłość z graficzną przyszłością.

Premiera systemu była wydarzeniem na niespotykaną wcześniej skalę – Microsoft wydał miliony dolarów na kampanię reklamową, a prawa do piosenki „Start Me Up” The Rolling Stones kosztowały krocie. W dniu debiutu w sklepach ustawiały się kolejki jak przy premierach największych hitów kultury masowej. Co ciekawe, Windows 95 w początkowej wersji nie miał nawet przeglądarki internetowej – Internet Explorer pojawił się dopiero później jako dodatek. System miał też sympatycznego przewodnika w samouczku i oczywiście klasyczne gry – Pasjansa i Sapera – które dla wielu były pierwszym kontaktem z obsługą myszy.

Dziś, trzy dekady później, Windows 95 wspominany jest nie tylko jako krok milowy w historii systemów operacyjnych, ale też jako symbol narodzin ery komputerów domowych w nowoczesnym wydaniu. A jeśli ktoś z Was ma ochotę na nostalgiczną podróż w przeszłość, system można obecnie uruchomić w przeglądarce internetowej.

// screenshoty własne

Dungeon Siege II #00

Dungeon Siege II

16 sierpnia 2005

20 lat temu miała miejsce premiera drugiej części popularnej gry RPG akcji studia Gas Powered Games. Dungeon Siege II rozwinął pomysły oryginału, dodając bardziej rozbudowaną fabułę, bogatszy świat i głębszy system rozwoju postaci. Akcja tytułu przenosi gracza do krainy podzielonej wojną, gdzie wciela się on w najemnika uwikłanego w konflikt pomiędzy siłami dobra i zła. W przeciwieństwie do pierwszej części, tym razem historia prowadzona jest w bardziej epizodyczny sposób, z wyraźnymi zadaniami głównymi, licznymi misjami pobocznymi oraz dialogami wpływającymi na przebieg wydarzeń. Rozgrywka zachowała dynamiczny charakter walki w czasie rzeczywistym, ale pozwala na większą kontrolę nad drużyną, która może liczyć do sześciu postaci o różnych klasach i specjalizacjach. Dzięki poprawionej oprawie graficznej i rozbudowanemu systemowi umiejętności, Dungeon Siege II uchodzi za jedną z ciekawszych odsłon gatunku hack ‘n slash z połowy lat 2000.

// screenshoty ze Steama oraz serwisów MobyGames i GameFAQs

Everybody's Gone to the Rapture #00

Everybody’s Gone to the Rapture

11 sierpnia 2015

10 lat temu ukazało się Everybody’s Gone to the Rapture – melancholijna. narracyjna przygodówka (potocznie nazywana symulatorem chodzenia) stworzona przez brytyjskie studio The Chinese Room. Akcja gry toczy się w latach osiemdziesiątych XX wieku, a gracz trafia do malowniczej angielskiej wioski Yaughton, znajdującej się w hrabstwie Shropshire. Już po pierwszych krokach orientujemy się, że coś jest nie tak. Mieścina jest całkowicie opustoszała a pozostawione przedmioty, sprzęty, czy też pootwierane domy sugerują, że wszystko wydarzyło się nagle.

Spacerując po pięknie odwzorowanym, sielankowym otoczeniu, przemierzając ulice, ogrody i budynki, gracz natrafia na świetliste ślady i echa rozmów, które odsłaniają historie mieszkańców i powoli ujawniają przyczyny ich zniknięcia. Everybody’s Gone to the Rapture wyróżnia się powolnym tempem, naciskiem na atmosferę oraz piękną oprawą audiowizualną – od realistycznie odwzorowanych krajobrazów po poruszającą, orkiestrową ścieżkę dźwiękową. To doświadczenie skupione na opowieści i emocjach, bardziej medytacyjne niż typowo rozgrywkowe, zachęcające do refleksji nad ludzkimi relacjami, samotnością i przemijaniem.

// screenshoty ze Steama oraz oficjalnej strony The Chinese Room

Worms 4: Mayhem #00

Worms 4: Mayhem

29 lipca 2005

20 lat temu ukazała się kolejna odsłona kultowej serii turowych gier strategicznych, w której gracze dowodzą drużynami zabójczych, choć niezwykle zabawnych robaków. Tym razem studio Team17 ponownie sięgnęło po trójwymiarową oprawę graficzną, rozwijając pomysły z wcześniejszego Worms 3D ,ale dodając więcej humoru, większe możliwości personalizacji i całkiem nową kampanię fabularną.

Gra oferuje klasyczne dla serii pojedynki, w których każdy z graczy po kolei przemieszcza swoje robaki po deformowalnej mapie i stara się wyeliminować przeciwników przy pomocy bogatego arsenału, nierzadko absurdalnych broni – od bazooki i granatów po eksplodujące owce, strzały zatrutej strzałki i bombardowania krowami. Nowością jest rozbudowany tryb kampanii, w którym drużyna robaków podróżuje przez różne epoki historyczne, od średniowiecza po futurystyczne światy, wykonując zadania zlecane przez ekscentrycznego profesora Worminkle’a. Tryb ten wprowadza nieco więcej narracji, a każdej misji towarzyszą krótkie przerywniki filmowe.

// screenshoty z serwisu MobyGames

MechWarrior 2: 31st Century Combat #00

MechWarrior 2: 31st Century Combat

24 lipca 1995

30 lat temu światło dzienne ujrzał MechWarrior 2: 31st Century Combat. Wydana przez Activision futurystyczna gra symulacyjna, której akcja toczy się w uniwersum BattleTech, pozwala graczom zasiąść za sterami potężnego mecha bojowego i wziąć udział w konflikcie między dwoma zwaśnionymi klanami: Wolf i Jade Falcon. Kampania oferuje zróżnicowane misje, w których kluczowe znaczenie mają taktyka, zarządzanie uzbrojeniem, systemami chłodzenia i pancerzem oraz umiejętne wykorzystanie terenu. W swoim czasie MechWarrior 2 wyróżniał się dopracowaną grafiką wykorzystującą akcelerację 3D, dynamiczną muzyką i zaawansowanym modelem fizyki.

// screenshoty z serwisu MobyGames

First Dwarf #00

First Dwarf

Pixel Heaven to nie tylko event, gdzie można pograć na starych komputerach, posłuchać ciekawych prelekcji, czy też osobiście porozmawiać z twórcami tytułów, w jakie zagrywaliśmy się w dzieciństwie. To także, a może i przede wszystkim, miejsce, gdzie można spotkać ludzi tak samo jak i my pozytywnie zakręconych na punkcie naszego ulubionego hobby. Jedną z takich osób, którą poznałem przy wieczornych piątkowych pogaduchach był mój imiennik Michał z warszawskiego studia Star Drifters.

O Star Drifters mogliście już usłyszeć przy okazji ciepło przyjętego Driftland: The Magic Revival, strategii czasu rzeczywistego, w której gracz jako potężny mag łączy lewitujące wyspy, rozwija swoje królestwo i rywalizuje z innymi władcami o dominację nad światem. I tak, przy mniej lub bardziej bezalkoholowym napoju o złocistej barwie, Michał prezentował na telefonie gameplay z gry, nad którą właśnie trwają prace. First Dwarf wyglądał na tyle obiecująco, że ledwo wróciłem tego wieczora do hotelu, a już odpaliłem na swoim Legionie Go sklep Steama i korzystając z trzydziestoprocentowej promocji wykupiłem wczesny dostęp, by zagrać chwilę jeszcze przed snem.

Tuż po włączeniu, gra wita nas animowanym intrem, mnie stylem przypominające stare kreskówki Hanna-Barbera. Krasnolud Tru, w którego przyjdzie nam się wcielić, lecąc sterowcem natrafia na bardzo niesprzyjające warunki atmosferyczne i rozbija się na jednej z lewitujących wysp. Następnego ranka, gdy przychodzi do szacowania strat, okazuje się, że latający pojazd do niczego już się nie nadaje. Na szczęście, katastrofę przetrwał mechaniczny pancerz, za którego sterami zasiadamy, by zbadać nieznany ląd. Bez uszczerbku na zdrowiu wychodzi także nasza towarzyszka, smoczyca Ragna, która w początkowej fazie rozgrywki pełni rolę przewodnika, ale niebawem będziemy mogli się w nią wcielić, by dolecieć do niedostępnych dla krasnoluda miejsc.

Po przejęciu kontroli nad Tru, uwagę zwraca urokliwy, pełen szczegółów, kolorowy świat, graficznie stylizowany na World of Warcraft. W ucho wpada również przyjemnie grająca w tle muzyka. Po rozprawieniu się z pierwszymi potworami musimy założyć obozowisko, najlepiej w miejscu bogatym w zasoby naturalne. I tu dochodzimy do tego, czym naprawdę ta gra jest. Początkowo wyglądający na hack ‘n slasha – mamy zręcznościową walkę, rozwój naszego bohatera a także mecha i smoczycy – First Dwarf okazuje się być ciekawą hybrydą RPGa, strategii RTS oraz survivalu. Oprócz eksploracji terenu, rozbudowy bazy i zarządzania dość ograniczonymi surowcami, musimy także dbać o energię mecha a przede wszystkim przetrwać w niesprzyjającym świecie, gdzie co rusz atakują nas fale potworów.

Po kilku godzinach spędzonych z nadchodzącą produkcją Star Drifters, moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Widać, że to Early Access, ale widać także, że twórcy pracują w pocie czoła. Przy pierwszym podejściu, doszedłem do momentu, w którym nie bardzo wiedziałem co zrobić. Samouczek kazał mi lecieć smoczycą na sąsiednią wyspę, ale po zbadaniu jej wzdłuż i wszerz nie było nic, co popchnęłoby fabułę do przodu. Podobnie w jednej z misji pobocznych, gdzie NPC zniknął zanim wróciłem do niego z wymaganym przedmiotem. Pod koniec czerwca natomiast, wjechała na Steam duża aktualizacja, które te wszystkie błędy naprawiła.

Dalej kuleje natomiast optymalizacja. Legion Go nie jest oczywiście referencyjnym sprzętem. Jednak dziś, gdy handheldy PC zdobyły tak dużą popularność, każdy twórca gier powinien mieć to na uwadze i dopracować swój produkt na tyle, by trzymał te 60 klatek w rozdzielczości Full HD na co najmniej średnich detalach. Obecnie, gdy zaczynało się więcej dziać na ekranie, miałem spadki poniżej 30 fpsów i to w rozdzielczości 1280×800.

Taki urok wczesnego dostępu. Ogólnie nie jestem zwolennikiem tej formy dystrybucji. Wolę grać w ukończone (podkreślam ukończone, nie wydane na szybko) tytuły. Jednak w niektórych przypadkach, gdy bardziej chodzi o okazanie wsparcia małym, niezależnym deweloperom dla ich obiecującej i dobrze zapowiadającej się gry, z przyjemnością jestem w stanie wysupłać te kilkadziesiąt złotych, gdy wierzę, że projekt przerodzi się w coś wartego uwagi.

// screenshoty z materiałów prasowych Star Drifters, bo moje własne nie oddają piękna baśniowej krainy, w której toczy się akcja gry

Rocket League #00

Rocket League

7 lipca 2015

10 lat świętuje dziś Rocket League, dynamiczna gra sportowa stworzona przez studio Psyonix, która łączy futbol z wyścigami samochodowymi. Gracze sterują futurystycznymi pojazdami wyposażonymi w dopalacze i rywalizują na zamkniętych arenach, starając się trafić ogromną piłkę do bramki przeciwnika. Gra oferuje zarówno tryby dla jednego gracza, jak również rozgrywkę wieloosobową – lokalnie i przez internet. Dzięki intuicyjnemu sterowaniu, różnorodnym pojazdom i systemowi awansowania w rankingach, Rocket League zyskała ogromną popularność wśród graczy na całym świecie. Od premiery w 2015 roku gra była regularnie aktualizowana, wprowadzając nowe tryby, wydarzenia sezonowe oraz elementy kosmetyczne.

// screenshoty z bloga PlayStation

Diablo II - wersja PL #00

Diablo II PL

5 lipca 2000

Dokładnie tydzień po premierze światowej, Diablo II zagościło także w polskich sklepach. Gracze otrzymali pełną polską wersję językową, przygotowaną pod nadzorem CD-Projektu, w której nie tylko przetłumaczono tekst, ale również nagrano profesjonalne dialogi. Zwykle nie piszę o tego typu rocznicach, ale Diablo jest dla mnie serią wyjątkową. Pierwszą część przeszedłem wzdłuż i wszerz, wszystkimi postaciami, na wszystkich poziomach trudności, próbując także gry online na BattleNecie. Dwójki wyczekiwałem z wypiekami na twarzy, już od pierwszej zapowiedzi, jeszcze w 1997 roku. Pamiętam wielokrotnie przekładaną premierę. Sequel początkowo miał ukazać się w pierwszym kwartale 1998, ale Blizzard słynący wówczas z dewizy „it’ll be ready when it’s ready” potrzebował ponad dwóch lat na dopracowanie gry.

Młodsi gracze mogą nie pamiętać, ale ćwierć wieku temu kupno gry nie było tak proste jak dziś. Nie wchodziło się do sklepu z menu konsoli, czy launchera na PC i nie załatwiało wszystkiego trzema kliknięciami. Sprzedaż wysyłkowa istniała, nawet sklepy internetowe zaczęły się pojawiać, ale mało kto był na tyle odważny, by płacić przed zobaczeniem i dotknięciem produktu. Brak ochrony kupujących, jaka dzisiaj jest normą, dawał duże pole do nadużyć nieuczciwym sprzedawcom. Aby kupić grę należało udać się do Empiku, Media Markt, czy dedykowanego sklepu z grami, co dla mieszkańców małych miejscowości wiązało się z wyprawą do najbliższego dużego miasta. Największym problemem było jednak uzbieranie środków. Głośny tytuł AAA, którym bez wątpienia było Diablo 2, to wtedy wydatek niemal dwustu złotych, co przy ówczesnej minimalnej płacy 700 zł, przekłada się na grubo ponad tysiąc według dzisiejszych realiów.

Kwota nieosiągalna dla zwykłego nastolatka w tamtych czasach. Dobrze pamiętam, że aby kupić w Empiku upragnione pudełko z Diablo 2, w trakcie wakacji ze dwa tygodnie pracowałem jako „przynieś, wynieś, pozamiataj” na budowie. Grę kupiłem dopiero we wrześniu. Zaczęła się już szkoła i nie było aż tyle czasu na cieszenie się zakupem, pozostawały jedynie weekendy. Był to mój pierwszy oryginał kupiony w pełnej premierowej cenie. I ani trochę mnie nie zawiódł. Znów zupełnie wsiąkłem w świat Diablo przechodząc wszystkie cztery akty kolejnymi postaciami. Później nadszedł dodatek, w domu pojawiło się stałe łącze i grałem już tylko po sieci. Co więcej, gdy wyprowadziłem się od rodziców na studia i kupiłem laptopa, od razu w brytyjskim GAME nabyłem drugi zestaw Diablo 2 z dodatkiem, by móc grać online z bratem, na zmianę z MU Online a później także Guild Wars. Jedyne co mi się do końca nie podobało to fakt, że trzeba było bardzo uważać podczas rozwoju postaci. Każdy punkt przydzielony na drzewku umiejętności zostawał tam na stałe i nie było możliwości zmiany specjalizacji. Zmieniono do dopiero później w jednym z kolejnych patchy.

// screnshoty dzięki uprzejmości mojego najwierniejszego fana Dominika