Archiwa tagu: Xbox

Need for Speed: Underground #00

Need for Speed: Underground

17 listopada 2003

20 lat temu seria Need for Speed „zeszła do podziemia”. Tego dnia w 2003 roku ukazał się Need for Speed: Underground, gdzie po raz pierwszy zamiast super-samochodów mogliśmy zasiąść za kierownicą aut spotykanych na co dzień nawet na polskich ulicach: Peugeot 206, Volkswagen Golf, Ford Focus albo Honda Civic. Oczywiście te lepsze „fury” dalej pozostawały dla nas bardzo egzotyczne: Toyota Supra czy też Nissan Skyline znane były raczej z magazynów motoryzacyjnych, ewentualnie z filmu Szybcy i Wściekli aniżeli z naszych dróg. Po raz pierwszy również akcję gry przeniesiono do miasta, w świat nielegalnych nocnych wyścigów ulicznych.

Te dwie zmiany wzbudziły sporo kontrowersji wśród części fanów, ale w dłuższej perspektywie taki powiew świeżości wyszedł Need for Speed na dobre. Patrząc na statystyki sprzedaży całej serii, w najlepszej trójce znajdują się obie części NFS: Underground, zaś pierwsze miejsce zajmuje Most Wanted z 2005 roku, który kontynuuje tradycje zapoczątkowane przez dzisiejszego jubilata. Dla mnie Need for Speed: Underground to zdecydowanie top, jeśli chodzi o najpopularniejszą serię wyścigową Electronic Arts. Spędziłem przy nim niezliczoną ilość godzin rywalizując z bratem na najlepsze czasy, ale była to też bodajże pierwsza gra wyścigowa, w której próbowałem sił online. Doskonale pamiętam drugi rok studiów, kiedy to zagrywaliśmy się w trzy tytuły: w pracowni komputerowej w Counter-Strike’a i MU Online oraz już z domów w NFS Underground właśnie.

// screenshoty i grafiki z serwisu MobyGames

Prince of Persia: The Sands of Time #00

Prince of Persia: The Sands of Time

6 listopada 2003

Mniej więcej 20 lat temu ukazała się pierwsza pełnoprawna trójwymiarowa część przygód Księcia Persji o podtytule Piaski Czasu. „Mniej więcej”, gdyż ustalenie daty po raz kolejny jest dość problematyczne. Wedle różnych źródeł rozstrzał przekracza miesiąc – od końca października do początku grudnia. Jeśli zaś chodzi o określenie „pierwsza pełnoprawna”, to może być nieco kontrowersyjne, gdyż w 1999 roku ukazał się Prince of Persia 3D. Nie była to jednak produkcja najwyższych lotów i mimo, że jak najbardziej zalicza się do serii stworzonej przez Jordana Mechnera, to twórca miał w niej marginalny udział a sama gra była na tyle słaba, że większość fanów wolałaby o niej zapomnieć.

Co innego Piaski Czasu, dzięki którym Ubisoft po wykupieniu praw do marki tchnął w uniwersum Prince of Persia nowe życie. Do prac zaangażowano Mechnera jako głównego projektanta gry oraz autora scenariusza. Do tej pory, pod skrzydłami Ubisoftu ukazały się cztery duże produkcje z Księciem w roli głównej, a dwie kolejne są w drodze: zapowiedziany na początek przyszłego roku Prince of Persia: The Lost Crown a także remake Piasków Czasu, którego premierę przekładano już wielokrotnie i który pierwotnie miał ukazać się w styczniu 2021 roku.

Lego Prince of Persia 7573

Na przełomie pierwszej i drugiej dekady obecnego stulecia Prince of Persia był tak popularną franczyzą, że zainteresowała się nią nawet wytwórnia Disney’a. W efekcie czego powstał film pod tym samym tytułem, co dzisiejszy jubilat. Reżyserię powierzono Mike’owi Newellowi, rolę księcia odegrał Jake Gyllenhaal, natomiast zarys scenariusza napisał nie kto inny jak Jordan Mechner. I na koniec mała ciekawostka, o której ja dowiedziałem się dopiero teraz przygotowując ten wpis. Jakoś ta informacja zupełnie do mnie nie dotarła te kilkanaście lat temu. W ramach współpracy między Disney’em a producentem klocków Lego w 2010 roku powstało 6 zestawów nawiązujących do filmu Prince of Persia: The Sands of Time. I o ile mnie pamięć nie myli, były to pierwsze klocki na podstawie gry wideo.

// screenshoty ze sklepów GOG i Steam, tapety z dawnej oficjalnej strony Prince of Persia

Max Payne #00

Max Payne 2

14 października 2003

20 lat temu Remedy Entertainment uraczyło nas drugą odsłoną przygód Maxa Payne’a. Akcja sequelu dzieje się 2 lata po wydarzeniach, których świadkami byliśmy w pierwszej części. Max wraca na stanowisko detektywa nowojorskiej policji i zostaje przydzielony do śledztwa nad gangiem płatnych zabójców działających jako Squeaky Cleaning Company (w skrócie Cleaners, czyli Sprzątacze). Niespodziewanie Payne spotyka Monę Sax, kobietę-zabójczynię, którą uważał za zmarła wedle wydarzeń z poprzedniej odsłony gry. Mona, mając swe prywatne porachunki ze Sprzątaczami pomaga naszemu bohaterowi w śledztwie, w wyniku czego oboje zbliżają się do siebie.

Mimo iż Remedy sprzedało w 2002 roku prawa do serii Max Payne wydawcy gry Rockstar Games, to obie firmy podpisały niedawno umowę, dzięki której twórcy mogą stworzyć własne wersje dwóch pierwszych części. Prace nad remakiem już ruszyły, choć są na tak wczesnym etapie, że nie znamy nawet przybliżonej daty premiery. Ogłoszono jednak, że będzie to jedna duża gra, póki co nosząca roboczy tytuł Max Payne 1&2.

A na zakończenie jeszcze mała ciekawostka. Szukając obrazków do niniejszego wpisu, przypadkowo trafiłem na stronę Rockstar Games zarchiwizowaną dzięki Wayback Machine. Tam, oprócz załączonych niżej screenshotów i tapet, nadal można ściągnąć filmiki – trailery i gameplay’e (przypominam, że to mamy rok 2003, kiedy pomysł na YouTube’a zapewne dopiero rodził się w głowie jego twórcy). I co najciekawsze – oficjalną skórkę do Winampa, prosto od twórców Maxa Payne’a.

// screenshoty z oficjalnej strony Rockstar Games (zarchiwizowanej w Wayback Machine)

Burnout Revenge #00

Burnout Revenge

13 września 2005

18 lat temu ukazał się Burnout Revenge, czyli czwarta odsłona samochodówek od Criterion Games, wydana przez Electronic Arts. Serią nietypowych wyścigów byłem zafascynowany od samego początku. Jednak z powodu braku własnego egzemplarza PlayStation 2 miałem okazje zapoznać się z nią jedynie powierzchownie. Po zakupie Xboksa 360 Revenge był moim pierwszym Burnoutem, w którego mogłem grać już bez żadnych ograniczeń. I oczywiście największą frajdę sprawiał tryb kraksy, w którym wjeżdżając rozpędzonym samochodem na ruchliwe skrzyżowanie należało spowodować wypadek o jak największych stratach materialnych.

// screenshoty ze stron EA, Xbox oraz z serwisu MobyGames

Enter the Matrix #00

Enter the Matrix

15 maja 2003

20 lat temu, niemal równolegle z premierą filmu Matrix Reaktywacja, ukazała się pierwsza gra osadzona w uniwersum stworzonym przez rodzeństwo Wachowskich. Wówczas jeszcze jako bracia, aktywnie brali udział w przeniesieniu filmowego świata na ekrany komputerów i konsol. W grze Enter the Matrix wcielamy się w Ghosta lub Niobe, a rozgrywka toczy się mnie więcej w tym samym czasie co akcja filmu. Mimo niezbyt przychylnych opinii recenzentów tytuł osiągnął spory sukces komercyjny sprzedając się w ponad 5 milionach kopii na PC-ty i konsole PlayStation 2, Xbox oraz GameCube.

// screenshoty i grafiki koncepcyjne pochodzą z cyfrowego pakietu prasowego umieszczonego kiedyś na stronie www.EnterTheMatrixGame.com a dziś dostępnego w serwisie MobyGames

Grafiki koncepcyjne

Screenshoty z wersji PC i PS2

Forza Motorsport #00

Forza Motorsport

3 maja 2005

Dawno, dawno temu, jeśli chodzi o symulację wyścigów samochodowych była sobie seria Gran Turismo a potem długo, długo nic. Różne firmy próbowały szczęścia, powstawały lepsze bądź gorsze produkcje, mniej lub bardziej popularne, ale żadnej serii nie udało się wyrobić takiej marki, jak produkcja Polyphony Digital. W końcu, rękawicę podjął Microsoft. Gigant z Redmond specjalnie do tego celu powołał nowe studio deweloperskie Turn 10 i zlecił mu stworzenie konkurencji dla Gran Turismo na powstającą właśnie konsolę Xbox. W ten sposób, dokładnie 18 lat temu, narodziła się seria Forza Motorsport.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Jade Empire #01

Jade Empire

12 kwietnia 2005

18 lat temu miała miejsce premiera nieco dziś już zapomnianego RPGa od Bioware: Jade Empire. W grze przenosimy się w świat fantasy zbliżony do Cesarstwa Chińskiego pod panowaniem dynastii Qing, wcielamy się w młodego adepta sztuk walki i stajemy przed zadaniem odnalezienia i uratowania porwanego Mistrza Li. Tytuł ukazał się jako czasowy exclusive na konsolę Microsoft Xbox. Po dwóch latach, jako Edycja Specjalna, pojawił się na komputerach PC, a w 2016 roku także na platformach mobilnych: iOS i Android.

// screenshoty ze sklepów Xbox i Steam

The Punisher #01

The Punisher

18 stycznia 2005

Osiemnastkę obchodzi dziś The Punisher, gra od studia Volition, obecnie znanego przede wszystkim z serii Saints Row. The Punisher z 2005 roku był kolejnym tytułem, w którym mogliśmy wcielić się we Franka Castle’a i zarazem piewszą grą akcji w pełnym 3D z widokiem z perspektywy trzeciej osoby. Poza licencją Marvela, z wcześniejszymi produkcjami (prostymi strzelankami lub chodzonymi bijatykami) nie była w żaden sposób powiązana. Punishera zapamiętałem jako grę bardzo brutalną. Doom, Mortal Kombat, czy Grand Theft Auto, które w latach 90-tych zwróciły uwagę opinii publicznej na przemoc rzekomo wszechobecną w grach wideo, to w porównaniu do przygód Franka Castle’a gry dla grzecznych dzieci.

Fabularnie, jak zwykle w przypadku produkcji z Punisherem w roli głównej, bohater dokonuje zemsty na swoich wrogach, którzy wymordowali mu rodzinę. Aby dotrzeć do szefa mafii stojącego za zabójstwami eksplorujemy liczne miejsca i mierzymy się z hordami przeciwników. Aby zdobyć informacje posuwające naprzód prywatne śledztwo, musimy wyciągnąć je z napotkanych oponentów groźbami werbalnymi, fizycznymi a tych najmniej skłonnych do rozmowy torturując na różne wymyślne sposoby. I to właśnie znęcanie się nad wrogami a także krwawe egzekucje pojmanych przeciwników wzbudziły największe kontrowersje. Mnie również mocno utknęły w pamięci i aż do misji „By the book” z piątej części GTA były chyba najbrutalniejszym elementem jakiejkolwiek gry, z którą miałem do czynienia.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Sonic Heroes #01

Sonic Heroes

30 grudnia 2003

Można powiedzieć, że 19 lat temu growe piekło (nie po raz pierwszy z resztą) zamarzło. 30 grudnia 2003 roku ukazał się Sonic Heroes. Niby nic nadzwyczajnego, ot kolejna odsłona flagowej platformówki Segi. Jednak była to pierwsza gra z niebieskim jeżem w roli głównej, która nie została wydana na stacjonarną konsolę Segi; scenariusz, który jeszcze kilka lat wcześniej wydawał się zupełnie niemożliwy.

Wszyscy pamiętamy, ewentualnie możemy przeczytać w znakomitej książce Blake’a J. Harissa, o wojnach konsolowych toczonych w latach 90-tych przez Nintendo i Segę, a także o roli jaką odegrał Sonic stając się maskotką korporacji z Tokio. Zgodnie z powiedzeniem „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”, wojnę ostatecznie wygrało Sony. Przełom XX i XXI wieku to na rynku konsol czas bezapelacyjnej dominacji PlayStation. Nintendo pogrążyło się w stagnacji na dobrych kilka lat, aż do premiery Wii. Sega natomiast porzuciła rynek sprzętu w 2001 roku, kończąc produkcję Dreamcasta, który nie wytrzymał konkurencji ze strony PlayStation 2.

Od tej pory właściciele Sonica stali się deweloperem third party, skupiającym się na produkcji gier na sprzęty innych producentów, w tym swych niedawnych wrogów: Nintendo i Sony. Ta decyzja z pewnością uratowała Segę. Korporacja uniknęła bankructwa i już w dwa lata po tej decyzji ponownie zaczęła generować zyski. Dziś jest właścicielem wielu cenionych franczyz, a my gracze możemy pobiegać niebieskim jeżem niezależnie od tego jaki sprzęt posiadamy w domu.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Midnight Club II #01

Midnight Club II

8 kwietnia 2003

Obecnie Rockstar Games kojarzy się głównie z serią Grand Theft Auto, ewentualnie z Red Dead Redemption. Nieco starsi gracze z pewnością dodadzą do tej listy Maxa Payne’a oraz Manhunt. Mało kto jednak pamięta, że oprócz gier akcji, studio to tworzyło również gry wyścigowe pod szyldem Midnight Club. Druga odsłona tej serii obchodzi dziś 19 urodziny. Nie była to zła gra, w branżowej prasie otrzymała raczej pozytywne oceny, jednak rynku nie zawojowała i dziś mało kto już o niej pamięta. Zwłaszcza, że jakiś czas temu została wycofana ze Steama z powodu zakończenia licencji na wykorzystanie utworów ze ścieżki dźwiękowej, Ot, uroki cyfrowej dystrybucji.

Wydawałoby się, że przepis na sukces jest gwarantowany: otwarty świat, nocne uliczne wyścigi a potencjalni odbiorcy rozgrzani do czerwoności dwoma pierwszymi filmami sagi o Szybkich i Wściekłych. Co zatem poszło nie tak? Czasem nie wystarczy być dobrym, trzeba być najlepszym. I w tamtej chwili najlepsze okazało się Electronic Arts, które postanowiło nieco zmienić scenerię swojej serii Need for Speed i przenieść ją z malowniczych tras, po których ścigaliśmy się egzotycznymi super-samochodami w świat nielegalnych wyścigów po ulicach spowitego mrokiem Olympic City.

Wszystko to, a także brak licencji na prawdziwe samochody, brak tuningu mechanicznego samochodów i tylko bardzo ograniczone możliwości malowania pojazdów sprawiły, że wyścigi Rockstara sprzedały się znacznie słabiej niż propozycja konkurencji. I to pomimo faktu, że w Midnight Club II poruszamy się nie po jednym zmyślonym a po trzech prawdziwych miastach: Paryżu, Tokio i Los Angeles, w których bez problemu możemy odnaleźć charakterystyczne elementy architektury jak: Wieża Eiffela, Luwr, Tokyo Tower, czy wzgórza Hollywood.

// screenshoty z serwisu MobyGames