Archiwa tagu: zręcznościowe

Space Harrier #00

Space Harrier

2 października 1985

Czterdzieści lat temu na automatach arcade pojawił się Space Harrier. Dzieło Yu Suzukiego i studia Sega AM2 wyróżniało się zastosowaniem rewolucyjnej jak na tamte lata technologii „Super Scaler”, pozwalającej tworzyć złudzenie trójwymiaru poprzez płynnie skalowane sprite’y. Gracze wcielali się w postać uzbrojonego bohatera unoszącego się nad fantastycznymi krainami i mierzącego się z surrealistycznymi przeciwnikami – od smoków, przez latające głowy, po mechaniczne bestie. Space Harrier był nie tylko pokazem technologicznych możliwości Segi, ale też jednym z pierwszych tytułów, które stawiały na widowiskowość i potrafiły olśnić graczy już od pierwszego rzutu oka na ekran. Automat arcade z hydraulicznym fotelem dodatkowo potęgował to wrażenie, przenosząc doznania na jeszcze wyższy poziom.

// screenshoty ze sklepu Nintento z portu na Switcha

Wipeout #00

Wipeout

29 września 1995

Równo przed trzydziestu laty na konsolach PlayStation pojawił się Wipeout – futurystyczna gra wyścigowa, która z miejsca przyciągnęła uwagę swoją szybkością, stylem i niespotykanym dotąd klimatem. W produkcji brytyjskiego studia Psygnosis, zamiast samochodów czy motocykli, gracze dostali pod kontrolę antygrawitacyjne pojazdy pędzące z zawrotną prędkością po zakręconych torach, w blasku neonów i w otoczeniu futurystycznej architektury. Klimat dopełniała ścieżka dźwiękowa złożona z pulsujących rytmów elektroniki, w której swoje miejsce znalazły takie zespoły jak Orbital, Leftfield czy The Chemical Brothers.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Mega Man 3 #00

Mega Man 3

28 września 1990

35 lat temu na konsoli NES (a właściwie Famicom, bo rzecz działa się w Japonii) ukazał się Mega Man 3, jedna z najbardziej cenionych odsłon klasycznej serii platformówek od Capcomu. Tytuł rozwijał pomysły poprzedników, oferując graczom osiem nowych Robot Masterów do pokonania i ich charakterystyczne bronie do przejęcia, a przy okazji wprowadził kilka istotnych nowości. To tutaj zadebiutował wierny psi towarzysz Rush, służący jako pomocnik w pokonywaniu przeszkód, a także mechanika wślizgu, dzięki której rozgrywka zyskała na dynamice.

// screenshoty z serwisu VGMuseum

Gun Fight #00

Gun Fight

24 września 1975

Dokładnie pół wieku temu do salonów arcade trafiły automaty z grą Gun Fight, znaną również jako Western Gun. Produkcja firmy Taito zapisała się w historii jako pierwszy tytuł przedstawiający pojedynek między ludzkimi postaciami. Oryginalna japońska wersja automatu, jak większość ówczesnych maszyn arcade, była jeszcze oparta na bramkach logicznych. Natomiast stworzona przez Midway edycja na rynek amerykański wykorzystywała już układ Intel 8080, co uczyniło ją pierwszym automatem zbudowanym z użyciem mikroprocesora. Gracze wcielali się w kowboi, którzy mierzyli się w pojedynku na rewolwery i zdobywali punkty za każdą rundę, kiedy udało im się pokonać przeciwnika.

// screenshoty z serwisów MobyGames oraz Arcade Italia

Super Mario Bros. #00

Super Mario Bros.

13 września 1985

40 lat temu ukazał się jeden z najbardziej ikonicznych tytułów w całej historii gier wideo. Super Mario Bros, wydany tego dnia w Japonii na konsolę Nintendo Famicom, nie był pierwszą pozycją, w której wystąpił wąsaty hydraulik w czerwonym stroju roboczym, ani nawet pierwszą, w której był tytułowym bohaterem. To jednak od tego tytułu rozpoczęła się droga Mario do statusu jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci popkultury. Prosta platformówka, w której ratujemy księżniczkę z rąk złoczyńcy, stała się uniwersalnym fundamentem, na którym Nintendo zbudowało swoją markę. Dynamiczna rozgrywka, kolorowa oprawa graficzna, wpadający w ucho motyw muzyczny, oraz intuicyjna konstrukcja poziomów sprawiły, że Super Mario Bros. stał się globalnym fenomenem, a jego sukces pomógł odbudować rynek gier po kryzysie z początku lat 80.

// screenshoty własne

Super Mario Maker #00

Super Mario Maker

10 września 2015

Dziesięć lat temu, Nintendo oddało w ręce graczy tytuł, który na zawsze zmienił sposób postrzegania serii o najsłynniejszym na świecie hydrauliku. Super Mario Maker pozwolił na samodzielne tworzenie poziomów, dając do dyspozycji zestaw narzędzi, przeciwników i mechanik z całej trzydziestoletniej historii gier z Marianem w roli głównej. Dzięki prostemu edytorowi i intuicyjnemu interfejsowi dotykowemu, a także możliwości przełączania się między różnymi stylami graficznymi – od klasycznego Super Mario Bros. po nowoczesne New Super Mario Bros. U – twórczość fanów mogła rozkwitnąć na niespotykaną wcześniej skalę. Super Mario Maker szybko stał się fenomenem, a tysiące graczy z całego świata zaczęły dzielić się swoimi poziomami, od prostych i zabawnych, po skrajnie trudne, wymagające nadludzkiej precyzji.

// screenshoty ze sklepu Nintendo

Rayman #00

Rayman

7 września 1995

Według części źródeł, dziś przypada 30 rocznica premiery Raymana, jednej z najpopularniejszych serii platformówek przełomu lat 90-tych i 00-wych. Według innych był to 1 września, ale wtedy miałem już zaplanowane dwa inne wpisy, stąd decyzja o dzisiejszej dacie. Był to debiut serii stworzonej przez Michela Ancela i studio Ubisoft, a zarazem tytuł, który szybko zdobył popularność dzięki barwnej oprawie graficznej, wymagającej rozgrywce, a przede wszystkim charakterystycznemu bohaterowi, postaci bez rąk i nóg (ale z dłońmi i stopami), która mimo to potrafiła biegać, skakać i walczyć.

Rayman urzekł nie tylko ręcznie rysowaną grafiką i animacjami, ale też klimatyczną ścieżką dźwiękową. Jej poziom trudności, choć dla wielu graczy frustrujący, zapewnił długowieczność i sprawił, że przejście kolejnych etapów dawało ogromną satysfakcję. Tytuł szybko zdobył status klasyka, doczekał się wielu kontynuacji i spin-offów, a jego bohater stał się jedną z ikon Ubisoftu. Dziś, po 30 latach, Rayman wciąż jest symbolem złotej ery platformówek i jednym z najbardziej charakterystycznych bohaterów gier wideo.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Ghosts ‘n Goblins #00

Ghosts ‘n Goblins

4 września 1985

40 lat temu Capcom wypuścił na automaty arcade Ghosts ‘n Goblins – grę, która szybko stała się synonimem bezlitosnej trudności, wytrwałości graczy i powtarzania poziomów w nieskończoność. Historia rycerza Arthura, wyruszającego w mroczną podróż, by ocalić ukochaną księżniczkę z rąk demonów, na stałe zapisała się w historii gier wideo. Bohater ubrany jedynie w zbroję, która po pierwszym ciosie znika, pozostawiając go w samej bieliźnie, musiał stawić czoła falom potworów i przeróżnym pułapkom, a każda porażka oznaczała rozpoczęcie gry od nowa. Charakterystyczna oprawa graficzna, gotycki klimat i wymagająca rozgrywka sprawiły, że produkcja szybko zyskała miano jednego z najbardziej ikonicznych przedstawicieli gatunku platformówek akcji. W kolejnych latach Ghosts ‘n Goblins doczekał się portów na sprzęty domowe a następnie licznych kontynuacji i spin-offów.

// screenshoty własne

Rayman Legends #00

Rayman Legends

29 sierpnia 2013

12 lat temu ukazała się piąta i jak na razie ostatnia część serii kolorowych platformówek Ubisoftu – Rayman Legends. Gra początkowo miała ukazać się jako exclusive dla WiiU, ale chyba widząc, że najnowsze wówczas dziecko Nintendo nie ma szans powtórzenia sukcesu poprzedniej konsoli, Ubi podjęło decyzję o wydaniu tego tytułu także na inne sprzęty. I dobrze się stało, bo Legends to jedna z lepiej, a na wielu platformach najlepiej oceniana odsłona serii.

Oprócz tradycyjnych poziomów gra oferuje także ich wariacje, które należy ukończyć w jak najszybszym czasie; etapy, w których gramy na instrumentach muzycznych w rytm humorystycznych coverów znanych utworów; specjalne zadania dzienne i tygodniowe; mini-grę dla wielu graczy przypominającą piłkę nożną; jak również (po odblokowaniu) wszystkie 40 zremasterowanych poziomów z poprzedniej części przygód Rayman Origins.

// screenshoty ze strony Ubisoft i sklepu Steam, concept arty z serwisu MobyGames

Castlevania: Dawn of Sorrow #00

Castlevania: Dawn of Sorrow

25 sierpnia 2005

Dwadzieścia lat temu, na konsoli Nintendo DS ukazała się Castlevania: Dawn of Sorrow. Była to bezpośrednia kontynuacja Aria of Sorrow z Game Boy Advance i pierwsza odsłona serii przygotowana z myślą o nowym dwuekranowym handheldzie Nintendo. Gracze ponownie wcielali się w Somę Cruza, wykorzystującego zdolność przejmowania dusz pokonanych wrogów, co stanowiło podstawę systemu rozgrywki a także pozwalało rozwijać bohatera.

Tytuł wprowadził też elementy charakterystyczne dla Nintendo DS, jak korzystanie z ekranu dotykowego do rysowania magicznych pieczęci. Choć Dawn of Sorrow zebrało pozytywne recenzje i uchodzi za solidną metroidvanię, nie jest zwykle wymieniane wśród najwybitniejszych części cyklu. Mimo to pozostaje ciekawym przykładem wczesnych eksperymentów Konami z możliwościami nowej platformy i ważnym rozdziałem w historii serii.

// screenshoty z serwisu MobyGames