Archiwa tagu: action-adventure

The Order: 1886 #00

The Order: 1886

20 lutego 2015

10 lat temu światło dzienne ujrzała najbardziej niedoceniona moim zdaniem gra na PlayStation 4, a być może na ósmą generację konsol w ogóle. Mowa o The Order: 1886, przygodowej grze akcji z perspektywy trzeciej osoby od studia Ready at Dawn. Fabularnie przenosimy się do alternatywnej, steampunkowej wersji wiktoriańskiego Londynu, gdzie wcielamy się w sir Galahada, członka elitarnego Zakonu Rycerzy, którzy od wieków walczą z nadprzyrodzonymi bestiami oraz spiskującymi rebeliantami. Rozgrywka skupia się na dynamicznych strzelaninach oraz eksploracji szczegółowo odwzorowanej stolicy Imperium Brytyjskiego.

Dla niektórych to prosty, korytarzowy cover-shooter, z liniową do bólu fabułą, wystarczającą ledwie na kilka godzin. Dla mnie to pokaz możliwości PS4 z imponującą oprawą audiowizualną, filmowa narracja pełna nieoczekiwanych zwrotów, a ponadto po prostu dobra strzelanka z unikalnym uzbrojeniem inspirowanym steampunkową estetyką. Krótki czas potrzebny na ukończenie tego tytułu był dla mnie wręcz zaletą. Nie każda gra musi być Skyrimem czy Wiedźminem z otwartym światem na kilkaset godzin rozgrywki.

I jedyne czego żałuję to brak sequelu, bo gra kończy się w takim momencie, że aż prosi się o kontynuację. Ten podobno był w planach, ale Sony rzekomo go anulowało po słabych ocenach, jakie zebrał The Order: 1886.

// screenshoty ze sklepu i bloga PlayStation

Devil May Cry 3: Dante’s Awakening #00

Devil May Cry 3: Dante’s Awakening

17 lutego 2005

20 lat temu ukazała się trzecia część serii przygodowych gier akcji od Capocmu Devil May Cry o podtytule Dante’s Awakening. Fabularnie tytuł przenosi nas dziesięć lat przed wydarzenia przedstawione w jedynce i ukazuje początki historii młodego łowcy demonów Dantego. Bohater staje do walki ze swym złym bratem bliźniakiem Vergilem, pragnącym otworzyć portal do świata demonów. Rozgrywka skupia się na efektownych, szybkich starciach, w których kluczowe jest łączenie ataków w widowiskowe kombosy. Gracz może wybierać spośród różnych stylów walki, dostosowując je do swojego sposobu gry. Arsenał Dantego obejmuje zarówno broń białą, jak i palną, a jego umiejętności ewoluują w miarę postępów. Devil May Cry 3 to ścisła czołówka gier wydanych na konsolę PlayStation 2 a jednocześnie uznawany jest za jeden z najlepszych tytułów w serii.

// screenshoty z serwisu MobyGames i sklepu Steam

Dying Light #00

Dying Light

27 stycznia 2015

10 lat temu miała miejsce premiera Dying Light, pierwszoosobowej gry akcji z elementami survival horroru, stworzonej przez wrocławskie studio Techland. Jej akcja toczy się w fikcyjnym mieście Harran, opanowanym przez epidemię wirusa zmieniającego ludzi w zombie. Gracz wciela się w Kyle’a Crane’a, agenta, którego misja polega na infiltracji zamkniętej strefy, gdzie musi zmierzyć się zarówno z zagrożeniem ze strony nieumarłych, jak i rywalizujących frakcji ludzi.

Rozgrywka skupia się na eksploracji otwartego świata, walce z przeciwnikami, a także na dynamicznym systemie parkouru, pozwalającym na swobodne przemieszczanie się po mieście. Cykle dnia i nocy wpływają na poziom trudności – po zmroku strefa staje się znacznie bardziej niebezpieczna za sprawą potężniejszych przeciwników.

Gra oferuje rozbudowany system craftingu, możliwość rozwoju postaci oraz tryb kooperacji dla maksymalnie czterech graczy. Wyróżnia się klimatyczną oprawą audiowizualną, intensywną atmosferą i naciskiem na dynamiczną akcję. Tytuł został bardzo ciepło przyjęty i obecnie Dying Light to zaraz po Wiedźminie i Cyberpunku jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie serii gier, opracowanych przez naszych rodzimych deweloperów.

// screenshoty ze sklepów Steam i PlayStation

Oddworld: Stranger's Wrath #00

Oddworld: Stranger’s Wrath

25 stycznia 2005

20 lat temu ukazała się czwarta część serii gier osadzonych w świecie Oddworld. Stranger’s Wrath to przygodowa gra akcji, gdzie gracz wciela się w postać tajemniczego łowcy nagród tytułowego Strangera, podróżującego po rozległych dzikich terenach w poszukiwaniu bandytów. Celem bohatera jest zdobycie środków na kosztowną operację, która zmieni jego życie. Chyba najbardziej charakterystycznym elementem gry była kusza, jedna z broni jaką bohater miał do dyspozycji, której amunicję stanowiły drobne, żywe stworzenia o różnych właściwościach: przypominające skunksy granaty z trującym gazem, bezmuszlowe ślimaki jako kule armatnie, nietoperze będące bombą z opóźnionym zapłonem czy też wystrzeliwane z dużą szybkością pszczoły zamieniające naszą broń w karabin maszynowy.

// screenshoty z dawnych materiałów prasowych

Shenmue #00

Shenmue

29 grudnia 1999

Pora na ostatni wpis rocznicowy, jaki zaplanowałem w tym roku. Ćwierć wieku temu użytkownicy Dreamcasta otrzymali jedną z najwyżej ocenianych i najlepiej sprzedających się gier na tę konsolę. Mowa o Shenmue, przygodowej grze akcji z elementami RPG, stworzonej i wydanej przez Segę, której akcja toczy się w latach 80. XX wieku w Japonii i Hongkongu. Gracz wciela się w młodego mistrza sztuk walki, Ryo Hazukiego, poszukującego zemsty za śmierć ojca. Rozgrywka łączy eksplorację szczegółowego świata gry, interakcje z mieszkańcami, realistyczne symulacje życia codziennego, dynamiczne walki oraz sekwencje QTE. Shenmue wyróżnia się realistycznym podejściem do czasu i warunków pogodowych, a także bogatą narracją z naciskiem na szczegóły. Tytuł zyskał uznanie za swoją filmową fabułę, głęboką immersję i szczegółowość. Ciekawostką jest fakt, że we wczesnej fazie produkcji gra była rozwijana na Saturna pod tytułem Virtua Fighter RPG.

// screenshoty z serwisu MobyGames oraz materiałów prasowych Segi

Crusaders of Might & Magic #00

Crusaders of Might & Magic

18 grudnia 1999

Końcówka lat 90-tych XX wieku to czas, gdy konsole piątej generacji i pierwsze akceleratory 3D otwierały nowe możliwości w grach wideo. Po sukcesie Tomb Raidera niemal każdy wydawca chciał stworzyć własną grę akcji z widokiem z trzeciej osoby. Wiele uznanych serii gier otrzymywało nowe odsłony w pełnym trójwymiarowym środowisku. Nie inaczej było z uniwersum Might & Magic. Wydana 25 lat temu przez The 3DO Company gra Crusaders of Might & Magic miała być innowacyjnym rozwinięciem znanej marki, ale ostatecznie okazała się dużym rozczarowaniem. Szumnie zapowiadany tytuł cierpiał na liniowość, niedopracowany system walki i liczne problemy techniczne. Mimo ciekawej fabuły i różnorodnych lokacji, gra nie zdobyła uznania nawet wśród najwierniejszych fanów świata Mocy i Magii.

Dokładnej daty premiery nie udało mi się ustalić ze 100% pewnością, bo praktycznie każde źródło podaje inny dzień.

// screenshoty ze sklepu GOG

Chernobylite (Switch)

13 grudnia 2024

Dziś, ponad 3 lata po premierze na PC i konsole stacjonarne, Chernobylite debiutuje wreszcie na Nintendo Switch. Tytułem wstępu dla graczy, którzy jeszcze nie mieli okazji zetknąć się z produkcją gliwickiego studia The Farm 51, mamy do czynienia z tytułem będącym istną mieszanką gatunków, którego akcja toczy się w postapokaliptycznej strefie wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu. Początkowo gra wydaje się klasyczną strzelanką FPS, jednak szybko odkrywamy elementy horroru, survivalu, RPG, a nawet gry przygodowej z głęboką linią fabularną.

W grze wcielamy się w profesora Igora Chiminiuka. Naukowiec po trzech dekadach powraca na miejsce katastrofy reaktora jądrowego, z powodu coraz częściej nawiedzających go snów o dawnej ukochanej Tatianie Amalievie, z którą zaręczył się jeszcze przed wydarzeniami z kwietnia 1986 roku a tuż po nich zupełnie utracił kontakt. Innym motywem jest dokończenie badań nad czarnobylitem, tajemniczym minerałem, silnie radioaktywną substancją, którego właściwości Igor studiował przed laty. Bohater wyrusza do strefy wykluczenia z dwójką przyjaciół: Antonem i Igorem. Ten drugi będzie naszym przewodnikiem po niebezpiecznych terenach wokół Prypeci, ale już wkrótce do naszego zespołu będziemy rekrutować kolejne postacie. Cały czas będziemy musieli dbać o relacje pomiędzy naszymi towarzyszami. Z reguły, podejmowane przez nas decyzje spodobają się jednym, ale będą miały negatywny wpływ na innych stalkerów. A potrzebować będziemy większości z nich, bo nie każdy najemnik nadaje się do danego zadania.

Trzon rozgrywki stanowi eksploracja zony, gdzie większość czasu spędzamy z licznikiem Geigera oraz specjalnym skanerem otoczenia, który pomaga w zbieraniu surowców niezbędnych to tworzenia amunicji, racji żywnościowych, apteczek a także środków obniżających radiację i poprawiających stan psychiczny bohaterów. Kluczowym miejscem jest natomiast baza, którą zakładamy a następnie rozbudowujemy w starannie wybranej przez Igora kryjówce. To tutaj każdego ranka rozdzielamy ekwipunek, planujemy misje dla siebie i każdego z naszych towarzyszy, mając na uwadze zdobycie potrzebnych w danym momencie materiałów, jak również fakt, że na przeprowadzenie śledztwa i odkrycie tajemnicy stojącej za zniknięciem Tatiany mamy ograniczony czas. Wieczorem, gdy wszystkim stalkerom uda się wrócić do tymczasowego schronienia, wcielamy się w rolę detektywa, rozmawiamy z naszymi kompanami, rozwiązujemy zagadki starając połączyć się wskazówki, na które natknęliśmy się podczas całodniowego wypadu do zony. Wtedy także możemy wykorzystać zdobyte materiały i zbudować wygodniejsze łóżko, nowe laboratorium lub warsztat, a nawet strefy relaksu, by poprawić morale drużyny.

Oprócz wciągającej fabuły, syndromu jeszcze jednego dnia, w trakcie którego chce się znaleźć kolejne elementy układanki zbliżającej nas do ostatecznego rozwiązania zagadki, największą zaletą gry w wersji PC oraz na konsole PlayStation i Xbox była fenomenalna oprawa graficzna. Zespół The Farm 51 odwiedził strefę wykluczenia w Prypeci, aby osobiście doświadczyć klimatu postapokaliptycznego środowiska i przeprowadzić szczegółowe skanowanie terenu metodą fotogrametrii. Dzięki temu otrzymaliśmy bardzo realistyczne odwzorowanie okolic Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Czujemy się, jakbyśmy naprawdę tam byli a jednocześnie twórcom udało się zbudować atmosferę napięcia i wszechobecne wrażenie, że coś na nas zza rogu wyskoczy i zaatakuje. Mimo iż jumpscare’ów doświadczamy bardzo sporadycznie, to zawsze dwa razy będziemy się zastanawiać, czy na pewno chcemy w dany obszar się zapuścić.

Wracając jednak do oprawy audiowizualnej, na Switchu jest ona niestety zdecydowanie gorsza. Ale ciężko było oczekiwać, by na przenośnej konsoli o zdecydowanie mniejszej mocy, na dodatek liczącej już niemal 8 lat, wszystko wyglądało tak jak na stacjonarnych sprzętach obecnej generacji. W żaden sposób nie przeszkadza to jednak w rozgrywce a animacja jest płynna, bez wyraźnych spadków liczby klatek. Mieszane uczucia mam natomiast odnośnie udźwiękowienia. Z jednej strony otrzymujemy wspaniałą, nastrojową muzykę skomponowaną przez Mikołaja Stroińskiego, świetnie dopasowane efekty dźwiękowe: szelest liści, szum wody nad jeziorem, skrzypienie drzwi podczas eksploracji budynków. A z drugiej bardzo nierówno zagrane dialogi postaci. O ile Igor i Tatiana wypadają ponadprzeciętnie, to inni nasi towarzysze już gorzej. Zaś NPCe spotykani przypadkowo w zonie, czy też naukowcy, którzy udzielają informacji o katastrofie i życiu w ZSRR w trybie wycieczki po strefie brzmią sztywno i nad wyraz sztucznie. W trakcie gry na konsoli Nintendo natknąłem się na dość irytujący błąd, którego nie uświadczyłem na PlayStation i najprawdopodobniej związany jest z dostosowaniem gry do mniejszego ekranu i niższej rozdzielczości Switcha. Teksty momentami wydają się żyć swoim własnym życiem: wychodzą poza ramki, zasłaniają kluczowe elementy interfejsu, jak na przykład procent szans na powodzenie misji naszego towarzysza. Choć tu należy wspomnieć, że do recenzji otrzymałem przedpremierową wersję gry, zgłosiłem problem autorom i mam nadzieję, że w ostatecznej wersji, jaka dziś trafia do sprzedaży, został naprawiony.

Przechodząc do podsumowania, po kilku godzinach spędzonych ponownie w zonie, jestem zdania, że Chernobylite na Pstryku oferuje ten sam mroczny klimat, gęstą atmosferę i wspaniałą przygodę, co na większych sprzętach i to pomimo faktu, że grafika nie wygląda już tak spektakularnie. Kto powinien zainteresować się tą pozycją? Jeśli jeszcze nie miałeś styczności z produkcją The Farm 51 a Switch to Twój główny sprzęt do grania, zdecydowanie polecam. Jeśli, tak jak ja, już grałeś wcześniej na innej platformie i teraz z dala od domu chciałbyś ponownie udać się do czarnobylskiej strefy wykluczenia, wypróbować innych zakończeń fabuły lub zgłębić pominięte wątki, to także jest gra, którą warto się zainteresować. Jeżeli jednak masz w domu porządnego PC-ta lub konsolę obecnej generacji, poleciłbym jednak zagrać w Chernobylite stacjonarnie na kanapie lub fotelu przed dużym ekranem, bo widoki są nieziemskie.

// screenshoty własne

Tomb Raider: The Last Revelation #00

Tomb Raider: The Last Revelation

24 listopada 1999

Ćwierć wieku temu ukazała się czwarta część przygód Lary Croft – Tomb Raider: The Last Revelation. Tym razem gracz trafia do Egiptu, w świat starożytnych ruin, mitów i pułapek. Fabuła koncentruje się na przypadkowym uwolnieniu przez Larę boga Seta, co zmusza ją do walki z czasem, by zapobiec zniszczeniu świata. Rozgrywka oferuje bardziej liniową strukturę niż wcześniejsze części, z większym naciskiem na narrację i złożone zagadki środowiskowe. Oprócz klasycznych elementów serii, takich jak eksploracja, łamigłówki i walka, wprowadzono nowe mechaniki, m.in. użycie latarki, liny a także bardziej zaawansowane interakcje z otoczeniem. Charakterystyczny klimat serii dopełnia szczegółowa oprawa audiowizualna – bogato zaprojektowane lokacje i nastrojowa ścieżka dźwiękowa, w pełni oddające atmosferę tajemniczych egipskich ruin.

// screenshoty z oficjalnego profilu Tomb Raider w serwisie Flickr

Grand Theft Auto: Vice City Stories #00

Grand Theft Auto: Vice City Stories

31 października 2006

Osiemnastkę kończy dziś GTA: Liberty City Stories, drugi spin-off jednej z najpopularniejszych serii gier, stworzony pierwotnie z myślą o przenośnej konsoli Sony PlayStation Portable. Później tytuł został przeportowany także na PlayStation 2. Akcja gry toczy się w znanym z dużego GTA fikcyjnym Miami a wydarzenia obejmują okres dwóch lat przed tymi z Grand Theft Auto: Vice City. Tytuł co prawda nie pobił wyników sprzedaży Liberty City Stories, ale i tak okazał się ogromnym sukcesem komercyjnym. Samej wersji PSP sprzedano około 4,5 miliona egzemplarzy, co sprawiło, że gra zajmuje czwarte miejsce na liście najlepiej sprzedających się tytułów na tę platformę.

Grand Theft Auto: Vice City Stories - mapa

Podobnie jak poprzednie „małe GTA”, Vice City Stories ograłem od deski do deski: główny wątek, misje poboczne, znajdźki – całość ukończona na 100%. Gry na zawsze będą mi się kojarzyć z okresem studiów, kiedy dość często zmieniałem miejsce zamieszkania, nie miałem żadnego stacjonarnego sprzętu, przez co PSP było moją główną platformą do grania. W Vice City oraz Liberty City spędziłem w sumie grubo ponad setkę godzin, co z pewnością było najwyższym wynikiem spośród wszystkich tytułów, jakie ogrywałem na pierwszej kieszonsolce Sony.

// screenshoty z archiwalnej strony Rockstar

Grand Theft Auto: San Andreas - wallpaper #12

Grand Theft Auto: San Andreas

26 października 2004

20 lat temu posiadacze PlayStation 2 otrzymali Grand Theft Auto: San Andreas, piątą główną część serii gier akcji od Rockstar Games. Tym razem akcja toczy się w fikcyjnym stanie San Andreas, wzorowanym na Kalifornii i Nevadzie, obejmującym trzy główne miasta inspirowane rzeczywistymi lokalizacjami: Los Santos (Los Angeles), San Fierro (San Francisco) i Las Venturas (Las Vegas).

Gracz wciela się w postać Carla “CJ” Johnsona, który wraca do Los Santos po pięcioletniej nieobecności, by uczestniczyć w pogrzebie swojej matki. Wkrótce odkrywa, że jego dawni przyjaciele i rodzina wplątali się w konflikty gangów i korupcję. CJ ponownie zanurza się w życie przestępcze, aby odbudować dawną potęgę gangu Grove Street Families, zemścić się na tych, którzy zdradzili jego rodzinę, oraz odzyskać władzę i respekt na dzielni.

Podobnie jak poprzednie części GTA, San Andreas oferuje pełną swobodę w eksploracji otwartego świata, jednak jest od nich zdecydowanie większy. Gracz może swobodnie poruszać się po trzech miastach, a także odkrywać obszary między nimi: tereny wiejskie, góry, pustynie i jeziora, eksplorując ogromny teren pełen misji, aktywności pobocznych i ukrytych sekretów. Jednym z kluczowych elementów gry jest walka między gangami. Gracz może rekrutować ziomeczków do swojej ekipy, aby walczyć o terytorium i prowadzić wojny z innymi grupami przestępczymi.

Absolutną nowością jest natomiast rozbudowana personalizacja postaci. Twórcy udostępnili możliwość modyfikowania wyglądu bohatera poprzez zakup ubrań, zmianę fryzury czy wykonanie tatuaży. CJ rozwija także swoje umiejętności w trakcie gry: od lepszego posługiwania się bronią, poprzez sprawniejsze prowadzenie pojazdów, pływanie, aż po walkę wręcz. Może również pracować nad zwiększeniem swojej siły i kondycji podczas wizyt na siłowni.

W mojej ocenie, San Andreas to najlepsza część serii Grand Theft Auto, przynajmniej jeśli chodzi o wrażenie, jakie sprawiała, oraz o możliwości i rozrywkę, jaką była w stanie zaoferować w czasie swojej premiery. Wiadomo, że wspomnienia z czasem nabierają „rozdzielczości Ultra HD”, więc uruchamiając grę dzisiaj, mój odbiór mógłby być zgoła inny. Ale tak dobrze, jak przy San Andreas dwie dekady temu nie bawiłem się ani przy GTA IV, ani nawet przy GTA V przed odpowiednio piętnastoma i dziesięcioma laty.

// screenshoty ze sklepów Steam i Xbox, tapety od Rockstar Games