Archiwa tagu: Mortal Kombat

Mortal Kombat: Deception #00

Mortal Kombat: Deception

4 października 2004

20 lat temu ukazała się szósta część serii Mortal Kombat o podtytule Deception. W grze otrzymaliśmy nie tylko klasyczny, brutalny styl walki z wieloma dobrze znanymi postaciami, ale też nowe, innowacyjne tryby, które podnosiły adrenalinę na zupełnie nowy poziom. Po raz pierwszy gracze mogli zmierzyć się online, a interaktywne areny pełne śmiertelnych pułapek dodawały każdej walce dodatkowy element nieprzewidywalności. Unikatowy tryb Konquest, będący połączeniem fabularnej gry akcji z elementami eksploracji, pozwalał wcielić się w rolę podróżnika, który odkrywa mroczne sekrety świata Mortal Kombat. Oprócz tego, otrzymaliśmy szachy i puzzle oparte na mechanice walki, będące gratką dla fanów wyzwań. Podobnie jak w przypadku poprzedniej odsłony, Midway zdecydowało się wydać Mortal Kombat: Deception wyłącznie na konsole szóstej generacji, pomijając graczy PC-towych, przez co do dziś żałuję, że tytuł ten zupełnie mnie ominął.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Mortal Kombat II #00

Mortal Kombat II

listopad 1993

Okiem gracza listopad to chyba najlepszy miesiąc w roku. Wtedy właśnie pojawia się najwięcej nowych gier oraz sprzętów, bo wszyscy wydawcy i producenci chcą dostarczyć towar przed świątecznym szałem zakupów. Wspominając wszystkie konsole oraz gry, jakie ukazały się te dziesięć, kilkanaście czy dwadzieścia kilka lat temu, umknął mi jeden, ale za to jak ważny tytuł. Głownie chyba z tego powodu, że dokładna data premiery jest niejasna, a wszystkie źródła podają jedynie: listopad 1993.

30 lat temu Midway zaprezentował automat z grą Mortal Kombat II. Ed Boon i spółka przyjęli dość zachowawcze podejście do sequela, oferując to co gracze pokochali w pierwszej części, tylko więcej, bardziej i z jeszcze większą ilością krwi. Dodano nowe postacie, usprawniono podstawowe uderzenia i kopnięcia, wojownicy otrzymali też nowe specjalne ciosy oraz wykończenia.

Dla mnie Mortal Kombat II był pierwszym, w którego grałem w domu na swoim komputerze i to przy nim spędziłem chyba najwięcej czasu z całej serii. Jedynkę znałem z głównie z wizyt u kolegów, którzy mieli Amigę, bo sam miałem zbyt słabego PC-ta, by zdołał ją uruchomić. Jednak na dwójkę to ja zapraszałem do siebie kolegów i pojedynkowaliśmy się bez joysticków na jednej klawiaturze.

// screenshoty własne z wersji arcade

Mortal Kombat 30th anniversary

Mortal Kombat

8 października 1992

Okrągłe 30 lat temu do salonów arcade w Stanach Zjednoczonych wkroczyły automaty z grą Mortal Kombat. Z tej okazji oddajmy głos jednemu z jego twórców. Ed Boon udzielił jubileuszowego wywiadu blogowi PlayStation.

https://blog.playstation.com/2022/10/07/ed-boon-talks-30-years-of-mortal-kombat/
Mortal Kombat 4 #01

Mortal Kombat 4

24 czerwca 1998

Dziś niestety będzie krótko i zwięźle. Przygotowywałem się do tego wpisu, zakupiłem dzisiejszego jubilata w jakiejś promocji na GOGu, planowałem porządnie ograć, by sprawdzić, jak gra trzyma się po tylu latach. Niestety, mój komputer trafił do serwisu. Ostatnie dni gwarancji, problemy z baterią i po krótkiej diagnozie udało się załatwić wymianę na nową. Ale ja nie o tym miałem. Dziś mijają 24 lata, odkąd pod strzechy trafił Mortal Kombat 4, pierwsza próba przeniesienia kultowego mordobicia w trzeci wymiar, z pewnością podyktowana popularnością takich tytułów jak Tekken czy Virtua Fighter. Co prawda gra była dostępna już od kilku miesięcy w salonach gier, ale właśnie 24 czerwca 1998 roku trafiła na PlayStation, zaś kilka dni później na komputery PC.

Po tylu latach niewiele już pamiętam. Wiem, że toczyliśmy z bratem boje na kanapie przed telewizorem. Jednak dużo więcej czasu pojedynkowaliśmy się w Tekkenie 3, Battle Arena Toshinden, czy też Soul Blade. Niby to był stary dobry Mortal, ze znanymi z poprzednich części wojownikami, jak również niemałą grupą nowych postaci. Miał także to, za co do tej pory tę serię kochaliśmy: mnóstwo krwi i fatality. Jednak, mimo iż sporo zagrywałem się w pierwsze trzy części, ta odsłona nie przyciągnęła mnie na dłużej a jednocześnie, aż do dziesiątki, pozostała ostatnim Mortalem, w którego grałem. Do tej pory, gdy najdzie mnie ochota wirtualnie obić komuś twarz, najchętniej sięgam po jeden z najstarszych, w pełni dwuwymiarowych tytułów.

// screenshoty z serwisu MobyGames