Pixel Heaven 2023 - key visual

Konkurs – Pixel Heaven 2023

Dokładnie za 10 dni rozpoczyna się Pixel Heaven 2023 – XI edycja największego w Europie festiwalu gier wideo, planszówek, komiksów i klimatów retro. Podobnie jak rok temu, mam do zaoferowania wejściówkę i z tej okazji zapraszam wszystkich na konkurs. Pierwsza osoba, która trafnie wskaże, który z tegorocznych rocznicowych wpisów cieszył się największą popularnością według statystyk Facebooka otrzyma kartę WEEKEND VISITOR uprawniającą do nielimitowanego wstępu na Festiwal przez trzy dni imprezy i uczestnictwa w odbywających się wówczas wydarzeniach (szczegóły: link w komentarzu).

Jeżeli jednak nikt nie wytypuje prawidłowej odpowiedzi, zwycięzcą zostanie osoba, która wskaże kolejny post o największym zasięgu. W przypadku więcej niż jednej prawidłowej odpowiedzi decyduje kolejność: kto pierwszy ten lepszy. Nie biorę pod uwagę edytowanych postów i od każdego uczestnika liczy się jedno – pierwsze zgłoszenie. Odpowiedzi podawajcie w komentarzach. Ostatni warunek to oczywiście polubienie fanpage’a Koyomi (sprawdźcie swoje ustawienia prywatności profilu, bo w zeszłym roku były z tym problemy). Bawimy się do najbliższej soboty 20 maja do godziny 23:59. Ogłoszenie wyników następnego dnia wieczorem.

Mało?
OK! Jeśli do końca trwania konkursu liczba polubieni fanpage’a Koyomi osiągnie 500, nagrodą główną będzie pakiet SUPPORTER (szczegóły: również link w komentarzu) zaś karta WEEKEND VISITOR stanie się nagrodą pocieszenia dla drugiej osoby, która wytypuje prawidłową, bądź najbliższą prawidłowej odpowiedzi.

Enter the Matrix #00

Enter the Matrix

15 maja 2003

20 lat temu, niemal równolegle z premierą filmu Matrix Reaktywacja, ukazała się pierwsza gra osadzona w uniwersum stworzonym przez rodzeństwo Wachowskich. Wówczas jeszcze jako bracia, aktywnie brali udział w przeniesieniu filmowego świata na ekrany komputerów i konsol. W grze Enter the Matrix wcielamy się w Ghosta lub Niobe, a rozgrywka toczy się mnie więcej w tym samym czasie co akcja filmu. Mimo niezbyt przychylnych opinii recenzentów tytuł osiągnął spory sukces komercyjny sprzedając się w ponad 5 milionach kopii na PC-ty i konsole PlayStation 2, Xbox oraz GameCube.

// screenshoty i grafiki koncepcyjne pochodzą z cyfrowego pakietu prasowego umieszczonego kiedyś na stronie www.EnterTheMatrixGame.com a dziś dostępnego w serwisie MobyGames

Grafiki koncepcyjne

Screenshoty z wersji PC i PS2

Metro: Last Light #01

Metro: Last Light

14 maja 2013

10 lat temu miała miejsce premiera Metro: Last Light, drugiej części serii gier opartej na prozie Dmitrija Głuchowskiego, stworzona przez ukraińskie studio 4A Games. Akcja uniwersum wykreowanego przez rosyjskiego pisarza (choć trzeba przyznać, że obecnie bardzo niemile widzianego przez władze na Kremlu) dzieje się w czwartej dekadzie XXI wieku w tunelach moskiewskiego metra. Mieszkańcy stolicy, jak również innych miast, zostali zmuszeni do zejścia pod ziemię, gdyż jej powierzchnia stała się niezdatna do życia w konsekwencji konfliktu nuklearnego, jaki ogarnął naszą planetę. Ciekawostką jest, że historia przedstawiona w grze została opisana przez samego Głuchowskiego i wydana jako trzecia część trylogii: „Metro 2035”.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Komputer Świat Gry #34 (05/2003) - okładka

Komputer Świat Gry #34 (05/2003)

Maj 2003

W przeglądzie prasy sprzed lat pora na „Komputer Świat Gry”, magazyn wydawany przez 13 lat począwszy od 2000 roku. Najpierw co dwa miesiące, później jako miesięcznik, by pod koniec istnienia znów przejść na cykl dwumiesięczny. Ostatni numer trafił do kiosków w grudniu 2012 roku. KŚG kupowałem przez pierwsze kilka lat istnienia, głównie ze względu na pełne wersje gier. To dzięki temu czasopismu miałem okazję zagrać w takie klasyki polskiego gamedevu jak: Reflux, Książę i Tchórz, czy Gorky 17.

Zupełnie nie pasowała mi natomiast formuła magazynu. Recenzje z ultra-szczegółowymi ocenami za każdą pierdołę, z odpowiednią wagą procentową, może i sprawdzały się w przypadku testów sprzętu w zwykłym Komputer Świecie, ale w mojej opinii zupełnie nie miały sensu w przypadku gier. Dochodziło do takich paradoksów, że dla redakcji bardziej liczyło się, czy gra uruchomi się na przedpotopowym już wówczas sprzęcie, niż to jaką ma grafikę, bądź oprawę dźwiękową. Oczywiście, można było sobie przerzucić wszystko do Excela i samemu wyliczyć ocenę, ale to już chyba zajęcie wyłącznie dla maniaków komórek, tabelek i wykresów.

20 lat temu, w maju 2003 roku, do magazynu dołączono płytę z pełną wersją gry M-Alien Paranoia, zaś jeśli chodzi o recenzowane gry, to czytelnicy otrzymali niemałą ucztę. Tom Clancy’s Splinter Cell, Age of Mythology i Silent Hill 2 to tylko część zawartości numeru. Moją uwagę zwrócił także artykuł „Wreszcie Widać Więcej”, czyli wielki test witryn internetowych polskich dystrybutorów gier. Test w iście „komputer-światowym” stylu: dokładnie rozpisane kryteria zarówno dotyczące zawartości: opisy oferowanych gier, dostępność łatek, dodatków czy wersji demonstracyjnych; jak również parametrów technicznych strony: obsługiwane rozdzielczości, objętość strony głównej w kilobajtach lub też kompatybilność z różnymi przeglądarkami. Do tego każdej cząstkowej ocenie przypisano oczywiście (znów w moim personalnym odczuciu totalnie losową) wagę procentową.

Pełne wydanie zarchiwizowane w serwisie archive.org: Komputer Świat Gry #34

Forza Motorsport #00

Forza Motorsport

3 maja 2005

Dawno, dawno temu, jeśli chodzi o symulację wyścigów samochodowych była sobie seria Gran Turismo a potem długo, długo nic. Różne firmy próbowały szczęścia, powstawały lepsze bądź gorsze produkcje, mniej lub bardziej popularne, ale żadnej serii nie udało się wyrobić takiej marki, jak produkcja Polyphony Digital. W końcu, rękawicę podjął Microsoft. Gigant z Redmond specjalnie do tego celu powołał nowe studio deweloperskie Turn 10 i zlecił mu stworzenie konkurencji dla Gran Turismo na powstającą właśnie konsolę Xbox. W ten sposób, dokładnie 18 lat temu, narodziła się seria Forza Motorsport.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Might & Magic VI #01

Might & Magic VI

30 kwietnia 1998

Ćwierć wieku temu ukazało się Might & Magic VI: Mandate of Heaven – jeden z pierwszych RPGów z prawdziwego zdarzenia, w jakie miałem okazję zagrać. A już na pewno pierwszy, którego udało mi się ukończyć. Tak jak już niejednokrotnie wspominałem, wczesne komputerowe role-play’e to dla mnie zupełna terra incognita. Nie lubiłem tego gatunku, był dla mnie zbyt mroczny, zbyt trudny i w czasach wczesnej podstawówki znajomość angielskiego jeszcze nie pozwalała swobodnie cieszyć się grą.

Rok 1998 był pod tym względem przełomowy. Na PlayStation pogrywałem już w Final Fantasy VII. Na PC miałem za sobą drugą część Heroes of Might & Magic. Powoli zacząłem oswajać się z RPGami, bardzo przypadł mi do gustu świat mocy i magii a będąc w pierwszej klasie liceum, język angielski już tak bardzo nie przeszkadzał. Doskonale pamiętam, że w Might & Magic VI zagrywała się połowa naszej klasy i do czasu premiery Baldur’s Gate wśród moich znajomych był to najpopularniejszy komputerowy role-play.

// screenshoty własne oraz z serwisu MobyGames

Guild Wars #01

Guild Wars

28 kwietnia 2005

Osiemnastkę świętuje dziś Guild Wars. Swego czasu był to największy konkurent World of Warcraft, różniący się od niego przede wszystkim modelem biznesowym. Podczas gdy w MMO od Blizzarda można było grać wyłącznie po opłaceniu abonamentu, za produkcję NCSoft płaciliśmy tylko raz, przy zakupie gry. Szczerze przyznam, że ten sposób monetyzacji mnie kupił. Jako biedny wówczas student, każdą złotówkę oglądałem dwa razy przed wydaniem i nie byłem w stanie pozwolić sobie na płacenie kilkudziesięciu złotych miesięcznie za możliwość korzystania z serwerów.

Ogólnie nie lubię gier multiplayer, najlepiej czuję się grając w samotności w produkcje dla jednego gracza z rozbudowanym światem i fabułą. Guild Wars jest chyba jedynym wyjątkiem. W latach 2006-2008 grałem naprawdę sporo. Bakcyla szybko podłapał też brat. Początkowo graliśmy na zmianę, bo w domu był tylko jeden komputer. Dopiero po pewnym czasie, gdy zacząłem pracować i zarobiłem na pierwszego laptopa, mogliśmy grać ze sobą. Obaj należeliśmy do dość prężnie działającej gildii, skupionej wokół użytkowników forum portalu gram.pl. Z niektórymi z nich utrzymuję kontakt do dzisiaj. Do czasów ubiegłorocznego Pixel Heaven, był to też jeden jedyny raz, gdy spotkałem się na żywo z ludźmi poznanymi w internecie, z którymi razem graliśmy.

// screenshoty własne oraz ze sklepu Steam

NBA Jam #01

NBA Jam

kwiecień 1993

Mniej więcej 30 lat temu, w kwietniu 1993 roku do salonów gier trafiły pierwsze automaty od Midway z grą NBA Jam. Szalona koszykówka 2 na 2, której cechą rozpoznawczą były wyskoki na kilka metrów w górę, ogniste piłki, płonące kosze i dość luźne podejście do zasad gry. W późniejszym czasie gra trafiła pod strzechy, została wydana między innymi na konsole Sega Mega Drive, Nintendo SNES a jej ulepszona wersja Tournament Edition także na PC, Atari Jaguar i Sony PlayStation. Na silniku kolejnej odsłony NBA Jam Extreme powstała także gra towarzysząca filmowi Space Jam, w której oprócz Michaela Jordana mogliśmy zagrać Królikiem Bugsem, Kaczorem Daffym, czy też Diabłem Tasmańskim Tazem.

// screenshoty własne z emulatora MAME

Click! #62 (05/2003) - okładka

Click! #62 (05/2003)

Kwiecień 2003

Click! to jeden z najdłużej ukazujących się magazynów o grach na naszym rynku, jeden z niewielu, którym udało się przekroczyć magiczną barierę 100 numerów (dokładnie 135, nie licząc wydań specjalnych). Na półki kiosków trafiał przez niemal 10 lat, początkowo jako dwutygodnik, by po dwóch latach przejść na miesięczny cykl wydawniczy. Wtedy też do czasopisma zaczęto dodawać płytę CD. W latach 2005-2007 ukazywał się równolegle Click! CD oraz Click! DVD, a w ciągu ostatnich półtora roku istnienia do każdego egzemplarza dodawano już wyłącznie płyty DVD.

A o czym redaktorzy Clicka! pisali równe 20 lat temu? Numer 05/2003 trafił do sprzedaży 15 kwietnia. Z okładki witał nas bohater gry Gothic 2. Ten tytuł, jak również Metal Gear Solid 2: Substance oraz Rayman 3 to trzy największe hity tego wydania, ocenione odpowiednio na 5-, 5 i 5+. Click! stosował szkolną skalę ocen, więc były to bardzo wysokie noty. Z głośnych tytułów możemy jeszcze przeczytać o: TOCA Race Driver, dodatku Sztuka Wojny do strategii Kozacy a także, w zapowiedziach, o Homeworld 2. Do każdego egzemplarza magazynu dołączono dwie płyty CD a na jednej z nich znajdowała się pełna wersja gry Giants: Citizen Kabuto.

W dziale sprzętowo-programowo-publicystycznym moją uwagę zwróciły trzy artykuły: relacja z targów CeBIT 2003 z opisem zaprezentowanej tam hybrydy telefonu i handhelda Nokia N-Gage, poradnik jak walczyć ze spamem w swojej skrzynce mailowej oraz, przede wszystkim, opis MAME. Ten niezwykle popularny dziś emulator maszyn arcade, już 20 lat temu elektryzował graczy. Ciężko w to uwierzyć, ale sam Multiple Arcade Machine Emulator ma już ponad 26 lat i z pewnością zasługuje na oddzielny artykuł na blogu.

Pełne wydanie zarchiwizowane w serwisie archive.org: Click! #62

Surgeon Simulator #00

Surgeon Simulator

19 kwietnia 2013

10 lat temu ukazał się Surgeon Simulator (wówczas jako Surgeon Simulator 2013). Tytuł ukazuje w krzywym zwierciadle pracę początkującego chirurga, który staje przed zadaniem przeprowadzenia skomplikowanych operacji: przeszczepu serca, mózgu i innych narządów. W kolejnych misjach poziom trudności rośnie, gdyż operacje wykonujemy w pędzącym ambulansie, gdzie wszystko lata dookoła a precyzyjne ruch decydujące o życiu pacjenta są znacznie utrudnione.

Prototyp gry powstał w 48 godzin w trakcie Global Game Jamu 2013 w Londynie. Podczas prezentacji dla innych drużyn biorących w evencie, Surgeon Simulator wzbudził bardzo pozytywną i żywiołową reakcję publiczności. Zachęceni pozytywnym odbiorem produkcji chłopaki z Bossa Studios postawnowili dokończyć grę i po zaledwie 2,5 miesiąca wydali ją na Steamie. Graczom również pomysł się spodobał, o czym świadczą w większości pozytywne oceny, jak również ponad 2 miliony kopii sprzedanych w ciągu dwóch lat od premiery.

// screenshoty z oficjalnej strony Surgeon Simulator, oraz ze sklepów GOG i Steam