Archiwa tagu: Windows

Call of Duty #00

Call of Duty

29 października 2003

Drugim z tytułów, które wybrałem na dziś jest Call of Duty. Franczyza jeszcze bardziej popularna niż Fallout, o której ostatnio było dość głośno, między innymi z powodu przejęcia jej właściciela Activision-Blizzard przez producenta Windowsów i Xboxów – Microsoft. Korzeni chyba najsłynniejszej dziś serii pierwszoosobowych strzelanek należy dopatrywać się w nieco dziś zapomnianym FPSie od Electronic Arts – Medal of Honor. Odpowiedzialni za jej trzecią część o podtytule Allied Assault twórcy ze studia 2015 Games, niezadowoleni ze współpracy z EA postanowili założyć nową firmę Infinity Ward. Dzięki pomocnej dłoni Activision, który w zamian za 30% udziałów wyłożył odpowiednie środki na początkową działalność nowego studia a następnie całkowicie przejął Infinity Ward otrzymaliśmy, jeśli dobrze liczę, już 20 tytułów pod szyldem Call of Duty – przez jednych uwielbianej, przez innych znienawidzonej, ale z pewnością doskonale sprzedającej się serii gier FPS.

// screenshoty ze sklepów online oraz z serwisu MobyGames

Fallout 2 #00

Fallout 2

29 października 1998

Dziś przypadają rocznice co najmniej kilku znanych i lubianych gier. Ciężko było mi wybrać tę jedyną, której poświęciłbym miejsce na blogu, zatem spodziewajcie się dwóch wpisów. Pierwszym z tytułów jest obchodzący 25 lat Fallout 2, sequel znakomitego RPGa od Black Isle Studios, wydany przez Interplay. Dla części fanów to ostatnia „prawdziwa” część serii, bo ani Tactics ani tym bardziej nowsze trójwymiarowe odsłony od Bethesdy to już nie to samo. Niemniej jednak Fallout to dziś nadal żyjąca seria gier RPG i chyba najbardziej znane uniwersum post-apokaliptyczne. A jeśli jakimś cudem nie dotarła do Was ta wiadomość, to przypominam, że już za niecałe pół roku – 12 kwietnia 2024 będzie miała miejsce premiera serialu TV wyprodukowanego przez Amazon.

// screenshoty ze sklepów online oraz z serwisu MobyGames

Path of Exile #00

Path of Exile

23 października 2013

10 lat temu ukazał się Path of Exile autorstwa nowozelandzkiego studia Grinding Gear Games. Hack ‘n slash wydany w modelu free-to-play, garściami czerpiący inspiracje z serii Diablo, zwłaszcza z jej drugiej części. Path of Exile stał się szczególnie popularny wśród fanów sagi Blizzarda niezadowolonych ze zmian wprowadzonych w trzeciej odsłonie gry. Podział wydaje się trwać nadal. Po chwilowej fascynacji Diablo 4 tuż po premierze, krytyczne głosy znów zaczęły spływać w kierunku twórców, tym bardziej, że zbiegło się to z prezentacją gamelplay’u Path of Exile 2. Mnie jednak produkcja Grinding Gear Games nie przekonała. Pomimo dwóch prób podejść, pozostałem wierny Diablo – grze, która sprawiła, że RPGi stały się moim ulubionym gatunkiem.

// screenshoty ze sklepu Steam

Shogo: Mobile Armor Division #00

Shogo: Mobile Armor Division

15 października 1998

Czasem zdarza się tak, że powstaje ciekawa, nowatorska gra, mająca teoretycznie wszelkie przesłanki, by stać się hitem. Zbiera doskonałe recenzje w prasie, zdobywa grono wiernych fanów, a jednak nie odnosi komercyjnego sukcesu. Okazuje się bowiem, że w tym samym czasie konkurencja wypuszcza genialne produkcje, które z czasem zyskują status legendarnych. I wtedy gra z ocenami na poziomie 80-90% staje się zwykłym średniakiem. Obchodzący dziś 25-lecie Shogo jest jednym z przykładów takich tytułów. Z jednej strony mamy bardzo solidnego FPSa, z bardzo ciekawą i zróżnicowaną kampanią, w trakcie której na zmianę kierujemy samym bohaterem, albo prowadzonym przez niego mechem. Posiada całkiem przyzwoitą (jak na owe czasy) grafikę i udźwiękowienie a także tryb multiplayer. Jednym słowem wszystko, co pod koniec lat 90-tych oczekiwalibyśmy od pierwszoosobowej strzelanki.

A jednak… tryb fabularny zdecydowanie zostaje w tyle, w porównaniu do wydanego miesiąc później Half-Life’a. Grafika już w momencie premiery nie robiła wrażnia, bo wszyscy jeszcze zbierali szczęki z podłogi po ujrzeniu możliwości silnika zastosowanego w Unrealu. Zaś jeśli chodzi o rozgrywkę dla wielu graczy, to w kawiarenkach niepodzielnie panował Quake 2. Co więcej, podobnych FPSów, które w branżowych pismach zbierały bardzo wysokie oceny było w tamtych czasach mnóstwo: Hexen 2, Jedi Knight, Blood 2, SiN, Turok 2 to tylko niektóre z nich. Bardzo ciepło wspominam Shogo, zwłaszcza za klimat rodem z anime i nowatorskie połączenie tradycyjnego biegania „na nogach” z kierowaniem mechami. Dość słaba sprzedaż z pewnością przełożyła się na brak kontynuacji prac nad serią. A szkoda, bo Shogo zdecydowanie zasługuje na sequel.

A Wy? Znacie jakieś inne bardzo dobre gry, które w porównaniu do konkurencyjnych tytułów wydanych w podobnym czasie, okazały się zbyt słabe by odnieść sukces?

// screenshoty własne

Max Payne #00

Max Payne 2

14 października 2003

20 lat temu Remedy Entertainment uraczyło nas drugą odsłoną przygód Maxa Payne’a. Akcja sequelu dzieje się 2 lata po wydarzeniach, których świadkami byliśmy w pierwszej części. Max wraca na stanowisko detektywa nowojorskiej policji i zostaje przydzielony do śledztwa nad gangiem płatnych zabójców działających jako Squeaky Cleaning Company (w skrócie Cleaners, czyli Sprzątacze). Niespodziewanie Payne spotyka Monę Sax, kobietę-zabójczynię, którą uważał za zmarła wedle wydarzeń z poprzedniej odsłony gry. Mona, mając swe prywatne porachunki ze Sprzątaczami pomaga naszemu bohaterowi w śledztwie, w wyniku czego oboje zbliżają się do siebie.

Mimo iż Remedy sprzedało w 2002 roku prawa do serii Max Payne wydawcy gry Rockstar Games, to obie firmy podpisały niedawno umowę, dzięki której twórcy mogą stworzyć własne wersje dwóch pierwszych części. Prace nad remakiem już ruszyły, choć są na tak wczesnym etapie, że nie znamy nawet przybliżonej daty premiery. Ogłoszono jednak, że będzie to jedna duża gra, póki co nosząca roboczy tytuł Max Payne 1&2.

A na zakończenie jeszcze mała ciekawostka. Szukając obrazków do niniejszego wpisu, przypadkowo trafiłem na stronę Rockstar Games zarchiwizowaną dzięki Wayback Machine. Tam, oprócz załączonych niżej screenshotów i tapet, nadal można ściągnąć filmiki – trailery i gameplay’e (przypominam, że to mamy rok 2003, kiedy pomysł na YouTube’a zapewne dopiero rodził się w głowie jego twórcy). I co najciekawsze – oficjalną skórkę do Winampa, prosto od twórców Maxa Payne’a.

// screenshoty z oficjalnej strony Rockstar Games (zarchiwizowanej w Wayback Machine)

The Wolf Among Us #00

The Wolf Among Us

11 października 2013

To już 10 lat, kiedy na półki cyfrowych sklepów trafił The Wolf Among Us, gra przygodowa osadzona w świecie wymyślonym przez Billa Willinghama – autora serii komiksów Baśnie (ang. Fables). Odnoszę wrażenia, że to dzięki „Wilkowi Wśród Nas”, a także wydanemu rok wcześniej The Walking Dead, o Telltale Games usłyszał cały świat a nie tylko miłośnicy gatunku. Sukces tych dwóch tytułów pozwolił firmie pozyskać licencje takich franczyz jak: Gra o Tron, Batman, Minecraft czy też Strażnicy Galaktyki.

O tego typu grach zwykłem mówić „nowoczesne przygodówki”. Garściami czerpią z klasycznych point and clicków, które były u szczytu popularności w latach 90-tych. W obu przypadkach najważniejszym elementem jest narracja i opowiadania historia. Jednak dziś zamiast łamigłówek wymagających ruszenia szarymi komórkami, przeważającym motywem są zręcznościowe „quick time eventy” mające wpływ na to jak potoczy się fabuła.

// screenshoty ze sklepów cyfrowych oraz z oficjalnej strony Telltale Games

Grand Theft Auto Online #00

Grand Theft Auto Online

1 października 2013

10 lat temu wystartowało Grand Theft Auto Online. Początkowo był to po prostu tryb multiplayer do Grand Theft Auto V (o którym wspominałem dwa tygodnie temu). Z czasem usługa rozrosła się do takich rozmiarów, że obecnie stała się motorem napędowym Rockstar Games, przynosząc firmie stały dochód z abonamentu oraz ze sprzedaży wirtualnej waluty, obecnie już na trzecią generację konsol z kolei. Co więcej, od jakiegoś czasu można w sklepach cyfrowych kupić samo GTA Online jako oddzielny produkt, bez trybu fabularnego piątki.

// screenshoty ze Steama, grafiki z oficjalnej strony Rockstar Games

Dance Dance Revolution #01

Dance Dance Revolution

26 września 1998

25 lat temu w japońskich salonach gier po raz pierwszy pojawiły się automaty z jedną z najbardziej znanych serii gier rytmicznych – Dance Dance Revolution. Zadaniem graczy było tańczenie w takt przygrywającej muzyki, co sprowadzało się do wciskania nogami umieszczonych na podłodze przycisków z symbolami strzałek. Oryginalny automat był dwuosobowy, a więc można było toczyć pojedynki ze znajomym.

Dance Dance Revolution wkrótce ukazało się także na konsolę PlayStation oraz komputery PC. Po dokupieniu specjalnej maty do „tańczenia” nasz pokój niemal zamieniał się w salon gier i mogliśmy tupać u siebie w domu aż do pierwszej wizyty sąsiadów z dołu. Seria, choć obecnie dość niszowa, nadal żyje i dorobiła się już ponad 20 tytułów, z czego ostatnia część Dance Dance Revolution A3 została wydana półtora roku temu.

// screenshoty z wersji na PlayStation z serwisu MobyGames

Grand Theft Auto V #00

Grand Theft Auto V

17 września 2013

10 lat to z jednej strony szmat czasu. Z drugiej jednak, wydaje się jakby to było wczoraj… Dokładnie dekadę temu na naszych konsolach Xbox 360 i PlayStation 3 zagościło Grand Theft Auto V. Brałem udział w wielu dyskusjach na temat serii GTA i z tego co zauważyłem, fani dzielą się na dwa obozy: jedni wielbią czwórkę, dla innych była ona krokiem wstecz w stosunku do San Andreas i dopiero przy piątce Rockstar Games zrehabilitowało się i wydało grę, która zaspokoiła ich oczekiwania. Ja należę zdecydowanie do tych drugich. Swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi Grand Theft Auto IV dzieliłem się już przy okazji 14 rocznicy premiery.

Piątka natomiast trafiła idealnie w mój gust. Ogromna i różnorodna mapa, mnóstwo pobocznych misji i te momenty z głównego wątku, które już na zawsze zostają w pamięci gracza. Mam na myśli konkretnie dwie misje: „Marriage Counseling” w której przy użyciu pickupa demolujemy dom zbudowany na wzgórzach oraz „By the Book”, gdzie musimy wydobyć informacje od więźnia torturując go w najrozmaitszy sposób. Szczerze przyznam, że żaden z takich fragmentów czwórki nie utkwił mi w pamięci. Poza tym, wprowadzenie trzech bohaterów, zamiast jednego protagonisty, był w moim guście totalnym strzałem w dziesiątkę. Możliwość przełączania postaci w dowolnym momencie plus trzy, jakże odmienne, historie bohaterów to dla mnie jeden z największych atutów dzisiejszego jubilata.

Dziś Grand Theft Auto V to przede wszystkim GTA Online, na którym Rockstar trzepie niesamowitą kasiorę sprzedając wirtualną walutę. Tryb multiplayer, kiedyś będący jedynie dodatkiem (zadebiutował 2 tygodnie po premierze), dziś jest dostępny jako oddzielny produkt w sklepach Sony i Microsoft na najnowszą generację konsol. Złośliwi gracze wypominają Rockstar Games, że zamiast zrobić coś nowego i wydać wreszcie szóstą część GTA, nic tylko odgrzewają kotleta na trzecią już generację konsol z kolei. Z jednej strony mają rację, ale z drugiej… kiedyś Todd Howard z Bethesdy wypowiedział znamienne słowa odnośnie Skyrima: „Jeśli chcecie, byśmy przestali wydawać porty na kolejne sprzęty, przestańcie je kupować”. I te słowa idealnie pasują do GTA V.

// screenshoty ze Steama, grafiki z oficjalnej strony Rockstar Games

Dune 2000 #00

Dune 2000

4 września 1998

25 lat temu ukazała się Dune 2000, odświeżona wersja jednego z pierwszych RTSów, kultowej Dune II: The Building of Dynasty. W nowej odsłonie otrzymaliśmy wszystko to co znane i lubiane: konflikt między trzema stronami, przedstawicielami rodów: Atreides, Ordos oraz Harkonnen, czerwie, walkę o przyprawę, znajome budowle i jednostki oraz zdecydowanie większą ilość przerywników filmowych. Pomimo tego Dune 2000 nie zdobyła aż takiej renomy jak pierwowzór. Świat poszedł już zdecydowanie naprzód, albowiem na rynku niepodzielnie królowały StarCraft i Command & Conquer: Red Alert i aby im dorównać potrzeba było zdecydowanie czegoś więcej.

// screenshoty z serwisu MobyGames