Archiwum autora: koyomi

Far Cry

23 marca 2004

20 lat temu nadszedł prawdziwy killer pecetowych kart graficznych. Niemiecka firma Crytek zaprezentowała tego dnia Far Cry – swą pierwszą grę wykorzystującą autorski silnik CryEngine. Silnik powstał we współpracy z nVidią, by stworzyć demo technologiczne prezentujące możliwości kart graficznych z serii GeForce 3. Następnie, widząc potencjał w swoim produkcie, Crytek zdecydował się go rozwinąć i stworzyć strzelankę FPS o zapierającej w tamtych czasach dech w piersiach grafice. By jednak cieszyć się wspaniałymi krajobrazami, pełnymi detali i do tego płynną animacją trzeba było mieć naprawdę mocny sprzęt. Ja miałem to szczęście, że byłem świeżo po wymianie bebechów mojego blaszaka. Na mającym zaledwie pół roku Athlonie XP z 1 GB RAMu i GeForcem 4Ti Far Cry śmigał jak marzenie.

// screenshoty ze sklepu GOGa oraz Far Cry Wiki

Phantasy Star II #00

Phantasy Star II

21 marca 1989

35 lat temu miała miejsce premiera jRPGa od Segi Phantasy Star II. Gra początkowo powstawała z myślą o konsoli Sega Master System, ale w obliczu przedłużających się prac oraz zakończenia wsparcia dla tego sprzętu w Japonii, postanowiono ją dopracować i wydać wyłącznie na 16-bitowym następcy Sega Mega Drive. Znacznie pojemniejszy cartridge a przede wszystkim większa moc obliczeniowa sprzętu pozwoliły wzbogacić świat gry, oddać do dyspozycji graczy większą ilość bohaterów, choć w stosunku do jedynki zniknęły niektóre elementy, takie jak na przykład eksploracja lochów z perspektywy pierwszej osoby.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Super Metroid #00

Super Metroid

19 marca 1994

30 lat temu posiadacze konsoli Super Famicom w ojczyźnie Nintendo otrzymali grę Super Metroid. Była to trzecia odsłona serii, po jedynce wydanej na NESa oraz dwójce, która ukazała się na Game Boy’a. Do dziś przez wiele zestawień zaliczana jest do najlepszych części przygód Samus Aran. To właśnie dzięki Super Metroid, a także wydanej trzy lata później na PlayStation grze Castlevania: Symphony of the Night zawdzięczamy wyodrębnienie się podgatunku platformówek nazywanych dziś „metroidvania”.

// screenshoty z oficjalnej strony Nintendo

Unreal Tournament 2004 #00

Unreal Tournament 2004

16 marca 2004

20 lat temu zadebiutowała trzecia odsłona Unreal Tournament, ostatecznie potwierdzając dominację serii od Epic Games wśród PC-towych arena shooterów. Mimo iż nie byłem stałym bywalcem kawiarenek internetowych, dobrze pamiętam, że wówczas liczyły się trzy tytuły: Counter-Strike, Unreal Tournament i Quake 3. Przy czym ten ostatni miał już ponad 4 lata, co jak na ówczesne realia było grą z poprzedniej epoki. id Software w ogóle przechodził przez dość burzliwy okres, bo przez 5 lat między trzecim Quakiem a trzecim Doomem, nie wydali żadnej gry, co skrzętnie wykorzystała konkurencja przejmując rynek od twórców i byłych mistrzów gatunku. I aż żal patrzeć, że dziś Epic Games chce zapomnieć o serii gier, która przyniosła im popularność. Serwery nowszych części Unreal Tournament zostały wyłączone a wszystkie gry spod szyldu Unreal wycofane ze sklepów. I jeśi ktoś za wczasu nie zaopatrzył się w te tytuły, zdobycie ich i zagranie w dzisiejszych czasach może być utrudnione.

// screenshoty ze Steama oraz MobyGames

Battlefield: Vietnam #00

Battlefield: Vietnam

15 marca 2004

20 lat temu ukazała się druga odsłona serii Battlefield. Tym razem, po walkach toczonych na polach bitew drugiej wojny światowej, gracz zostaje rzucony w sam środek wojny wietnamskiej. W grze mamy okazję wcielić się w obie strony konfliktu a rozgrywka została odpowiednio zbalansowana, by wyrównać szanse. Strona amerykańska, mimo ciężkiego sprzętu, w tym: czołgów, helikopterów i bombowców wcale nie ma przewagi nad siłami Vietcongu polegającymi na piechocie wyposażonej w broń maszynową i przeciwpancerną. Zupełnie jak miało to miejsce w rzeczywistym konflikcie.

// screenshoty z archiwalnych witryn wydawcy EA oraz dewelopera DICE

Bitmap Books - N64: A visual compendium #01

N64: A visual compendium

Bitmap Books, 2024

Druga połowa lat 90-tych upłynęła mi pod znakiem PC oraz PlayStation. Inne platformy znałem praktycznie tylko z magazynów o grach. Żaden z moich znajomych z klasy ani kolegów z podwórka także nie posiadał innego sprzętu. Z tego powodu sporo tytułów dostępnych na wyłączność dla innych systemów zwyczajnie mnie ominęła i miałem okazję się z nimi zapoznać dużo później korzystając dopiero z dobrodziejstw emulacji. Nie inaczej było w przypadku Nintendo 64, dlatego z tym większą ciekawością wyczekiwałem najnowszej, ósmej już, książki od Bitmap Books z serii „A visual compendium”.

Jak zwykle, i warto to podkreślać za każdym razem, przygoda rozpoczyna się od świetnie zabezpieczonej paczki, której żaden kurier czy listonosz nie będzie straszny. Sama książka ma nieco mniejszy rozmiar (zbliżony do formatu B5) niż opisywane przeze mnie niedawno kompendium „A Guide to Japanese Role-Playing Games”. Również stron jest nieco mniej – 432. Wewnątrz znajdziemy mnóstwo kolorowych ilustracji, screenshotów i krótkich opisów 150 gier wydanych na Nintendo 64 między 1996 a 2001 rokiem. Biorąc pod uwagę, że oficjalnie na tym systemie ukazało się 388 gier, otrzymujemy przegląd przez niemal 40% biblioteki N64. Całość poukładana jest chronologicznie od startowych tytułów, czyli Super Mario 64 i Pilotwings 64 aż do wydanych pod sam koniec życia sprzętu Dobutso no Mori (które zapoczątkowało serię Animal Crossing), Tony Hawk’s Pro Skater 2 oraz Dr. Mario 64.

Każdej grze towarzyszy krótki opis, co ciekawe nie tylko od autorów książki, ale także od zaproszonych do współpracy przy tworzeniu kompendium dziennikarzy, albo wręcz osób pracujących nad danym tytułem: deweloperów, projektantów, czy też osoby z kadry kierowniczej. Jak w każdej książce z serii wizualnych kompendiów, znalazło się też miejsce na kilka ekskluzywnych wywiadów z twórcami przybliżającymi kulisy powstania takich tytułów jak na przykład: Turok, BattleTanx lub gier z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Część stron poświęcono także akcesoriom, w tym dostępnej wyłącznie na japońskim rynku stacji dysków magnetycznych 64DD pozwalającej zwiększyć rozmiary gier w porównaniu do standardowego cartridge’a oraz (nie)sławnemu kontrolerowi, wraz z ilustracjami wniosku patentowego pokazującym jak należało go prawidłowo trzymać. W ostatnim rozdziale „N64: A visual compendium” możemy przeczytać o grach, które miały ukazać się na Nintendo 64, ale z różnych powodów to nie nastąpiło. Część, jak to czasem bywa, została całkowicie anulowana, inne natomiast w obliczu przedłużających się prac, zostały wydane dopiero na następnej generacji, na Nintendo Gamecube.

W książce aż roi się od ciekawostek, o których przynajmniej ja nie miałem do tej pory pojęcia. Już na samym wstępie otrzymujemy historię jak doszło do tego, że Nintendo nawiązało współpracę z ówczesnym potentatem w dziedzinie profesjonalnego sprzętu do tworzenia grafiki 3D, firmą Silicon Graphics, a także, który z konkurentów Wielkiego „N”, o mały włos nie zrobił tego pierwszy. Autorzy przybliżyli również przyczyny i konsekwencje wyboru cartridge’a zamiast płyty CD jako nośnika i którym producentom gier szczególnie się to nie spodobało. Opisano też problemy z łatką konsoli dla dzieci, jaka przylgnęła do produktów Nintendo, choć tak naprawdę pierwsze pokolenie, które wychowało się na NESie i SNESie wkraczało już w dorosłość. Więcej tego typu smaczków pozwolę Wam odkryć samemu.

„N64: A visual compendium” gorąco polecam każdemu miłośnikowi gier wideo. Zarówno graczom, którzy wychowali się z tym dziwnym padem w ręku, jak i osobom takim jak ja, które pierwszy raz miały go w ręku stosunkowo niedawno podczas jakiejś retrogamingowej imprezy. Jedyny problem, jaki mam z tym tytułem, to fakt, że ciężko mi go właściwie umiejscowić. Z jednej strony otrzymujemy produkt z mnóstwem ilustracji i dość zwięzłymi opisami, co pozycjonowałoby go raczej wśród tzw. „coffee table books” (wybaczcie, ale nie jestem w stanie przytoczyć polskiego odpowiednika tego terminu). Z drugiej jednak strony, dość kompaktowy format, wyraźnie mniejszy niż inne pozycje od Bitmap Books sprawia, że książka ta bardziej nadaje się do czytania. Jeśli macie już na swej półce inne pozycje z siedmiu dotychczas wydanych w ramach serii „A visual compendium”, z pewnością wiecie czego się spodziewać. W przeciwnym wypadku, czemu nie rozpocząć kolekcji właśnie od tego tytułu.

Moja ocena: 9/10

Książka do kupienia na oficjalnej stronie Bitmap Books.

// zdjęcia z oficjalnej strony Bitmap Books

RollerCoaster Tycoon #00

RollerCoaster Tycoon

12 marca 1999

25 lat temu miała miejsce premiera jednej z najpopularniejszych gier typu Sim/Theme/Tycoon, czyli strategii ekonomicznych, w którym zadaniem gracza jest budowa i zarządzanie danym przedsięwzięciem. W RollerCoaster Tycoon gracz otrzymywał do dyspozycji teren przeznaczony pod budowę parku rozrywki a głównym elementem gry była możliwość projektowania własnych torów kolejek górskich. Napisana przez Chrisa Sawyera, twórcę Transport Tycoon, gra sprzedała się w ponad 4 milionach egzemplarzy i dorobiła kilku sequeli oraz wznowień na nowe platformy w tym konsole przenośne i urządzenia z dotykowym ekranem.

// screenshoty ze sklepów online oraz oficjalnej strony wydawcy

Titanfall #00

Titanfall

11 marca 2014

10 lat temu na PC i Xbox One zadebiutował Titanfall. Sieciowa strzelanka od Respawn Entertainement dla maksymalnie 12 osób, w której gracze mogą zasiadać za sterami potężnych mechów zwanych Tytanami. Do dziś zapoczątkowane wówczas uniwersum urosło do dwóch pełnoprawnych części oraz spin-offu battle-royale: Apex: Legends. Ostatnie branżowe plotki wskazują, że kolejny tytuł może znajdować się w produkcji, choć niekoniecznie ma być to Titanfall 3, na którego czekają fani.

// screenshoty ze sklepów cyfrowych

PC Shareware #1 (01/1994) - okładka

PC Shareware #1 (01/1994)

koniec 1994

Magazyn CD-Action zna chyba każdy miłośnik gier w Polsce. Jednak podejrzewam, że nie wszyscy pamiętają, iż nie był to pierwszy tytuł wrocławskiego wydawnictwa Silver Shark. Karierę na prasowym rynku zaczęli niecałe 30 lat temu dzięki magazynowi PC Shareware. Tematyką czasopisma były wszelkiego rodzaju programy użytkowe, czasem też gry a nieodłącznym elementem była dyskietka, na której zamieszczano wersje demonstracyjne kilku z opisywanych aplikacji.

PC Shareware kupowałem od samego początku. przez jakieś dwa lata, kiedy to jego miejsce na mojej półce zastąpiło CD-Action. W pierwszym numerze, który w kioskach ukazał się pod koniec 1994 roku, czytelnicy mogli przetestować: gry od Epic MegaGames Jill of Jungle oraz Brix, polski odpowiednik Norton Commandera – Foltyn Commander, konwerter jednostek miary Convert It a także rozwijany po dziś dzień program graficzny Paint Shop Pro, będący obecnie w rękach kanadyjskiej korporacji Alludo, do niedawna znanej jako Corel. Ponadto, na stronach magazynu opisano również m.in.: FPS od Epica Ken’s Labirynth, emulator Commodore 64 i edytor poziomów do Dooma.

Pełne wydanie zarchiwizowane w serwisie archive.org: PC Shareware #1

Sega European Grand Prix 1993 #06

Sega European Grand Prix 1993

W ubiegły weekend w Bahrajnie wystartował nowy, już 75. w historii, sezon Formuły 1. To chyba dobra okazja, aby wspomnieć o pewnym wyścigu najszybszej z serii wyścigów samochodowych, bardzo mocno związanym z tym co lubimy najbardziej, czyli z grami wideo. Właściwie powinienem był przytoczyć tę ciekawostkę w kwietniu zeszłego roku, bo akurat wtedy wypadała 30. rocznica tego wydarzenia, ale niestety dowiedziałem się o nim zaledwie kilka tygodni temu.

W Niedzielę Wielkanocną, 11 kwietnia 1993 roku, oczy wszystkich fanów Formuły 1 były zwrócone na Donington Park w angielskim hrabstwie Leicestershire, gdzie po raz pierwszy po siedmioletniej przerwie odbywało się Grand Prix Europy, oficjalnie nazwane „Sega European Grand Prix”. Był to trzeci wyścig w sezonie a po dwóch pierwszych w klasyfikacji generalnej przewodził legendarny kierowca z Brazylii Ayrton Senna zasiadający za sterami McLarena, plasując się przed dwoma największymi wówczas rywalami: Alainem Prostem i Damonem Hillem jeżdżącymi dla Williamsa.

Senna sobotnie kwalifikacje zakończył dość niefortunnie na czwartym miejscu za Prostem, Hillem i młodym, mało jeszcze znanym, ale obiecującym kierowcą z Niemiec Michaelem Schumacherem. Jednak to, co zrobił tuż po starcie przeszło do historii Formuły 1 i często nazywane jest najlepszym pierwszym okrążeniem w dziejach tego sportu. Krótko po tym, jak zgasły światła, jeszcze przed pierwszym zakrętem, Ayrton dał się wyprzedzić startującemu z piątej pozycji Austriakowi Karlowi Wendlingerowi z Saubera a przez chwilę wydawało się, że prześcignie go także kolega z zespołu Michael Andretti. Na drugim zakręcie jednak, Brazylijczyk zaczął odrabiać straty i pierwsze okrążenie zakończył na czele stawki. Nie licząc pobytów w pit-stopach na zmianę opon, prowadzenia nie oddał już do mety.

Stając na najwyższym stopniu podium Senna otrzymał trofeum w postaci maskotki tytularnego sponsora wyścigu Sonica. Zdjęcia zwycięzcy trzymającego puchar, którego sporą część zajmowało firmowe logo, obiegły świat. Trzeba przyznać, że był to majstersztyk marketingowców Segi, która wówczas była w samym środku toczonej z Nintendo Wojny Konsol. Przez długi czas uważano, że trofeum zaginęło, aż do 2018 roku, gdy oficjalny profil McLarena opublikował na Twitterze zdjęcie półki w magazynie. 12 czerwca 2020 Sonic zajął należne mu miejsce w gablocie z pucharami w siedzibie głównej firmy McLaren Technology Center.