3 listopada 2000
Kto z Was, we wczesnych latach dziewięćdziesiątych nie sklejał plastikowych modeli samolotów? A kto z Was nie marzył, by zasiąść za sterami własnoręcznie zbudowanego Spitfire’a, Mustanga czy Messerschmitta i nie polatać po swoim pokoju? To właśnie umożliwił nam wydany dokładnie ćwierć wieku temu Airfix Dogfighter, jedna z pierwszych gier szwedzkiego studia Paradox, firmowana nazwą znanego brytyjskiego producenta zabawek. Twórcy połączyli dziecięcą wyobraźnię z dynamiczną, zręcznościową rozgrywką, kreując tytuł, który pozwalał wcielić się w pilota miniaturowych samolotów z czasów II wojny światowej, walczących w domowym zaciszu. Zamiast misji nad kanałem La Manche lub północnym Pacyfikiem, bitwy powietrzne odbywały się nad kuchennym stołem, w pełnym mebli salonie, czy między łóżkiem a regałem w sypialni. Mimo dość prostej oprawy graficznej, swoboda lotu i poczucie zabawy sprawiło, że mieliśmy do czynienia z jedną z najbardziej oryginalnych wcieleń lotniczych gier akcji przełomu wieków.
// screenshoty z serwisu MobyGames















































































































































