Mario Golf: World Tour #00

Mario Golf: World Tour

2 maja 2014

Drugi maja i już druga gra w golfa w tym miesiącu (a o ile mnie pamięć nie myli jednocześnie druga w historii bloga Koyomi). Tym razem rzucimy okiem na wydane dokładnie 10 lat temu Mario Golf: World Tour. Najsłynniejszy hydraulik świata, jak z pewnością dobrze wiecie, bardzo lubi pojawiać się w najróżniejszych produkcjach ze stajni Nintendo, w tym w wielu grach sportowych. Począwszy od prostych tytułów sprzed 30 czy 40 lat na NESa i GameBoy’a, aż po gry współtoworzone z Segą, w których to Mario wraz z Sonikiem udają się na Igrzyska Olimpijskie.

Patrząc na ilość wydanych pozycji, ulubionymi dyscyplinami Mariana i spółki wydają się być Tenis i Golf. Przez ponad 40 lat ukazało się ich aż po 9 tytułów. Mario Golf: World Tour pojawił się wyłącznie na kieszonkowych konsolach Nintendo 3DS. Mimo dobrych recenzji i ocen oscylujących w okolicach 80%, z niecałym pół milionem sprzedanych egzemplarzy (wg serwisu VGChartz) próżno jednak go szukać wśród najpopularniejszych tytułów na tę konsolę.

// screenshoty z oficjalnego sklepu Nintendo

NES Golf #01

NES Golf

1 maja 1984

40 lat temu ukazała się kolejna (po Baseball i Tennis) gra z serii sportowej na konsolę Nintendo NES/Famicom. Po latach okazało się, że był to najlepiej sprzedający się tytuł z logiem Sports Series na okładce. Dziś, z nieco ponad 4 milionami sprzedanych kopii, zamyka on pierwszą dziesiątkę najpopularniejszych gier na Nintendo Entertainment System. Co ciekawe, gra pochodzi z czasów, kiedy Nintendo nie było zamknięte na swoje sprzęty. Famicom dopiero co zadebiutował w Japonii i jeszcze nie trafił do innych części świata. W związku z tym, w Golfa mogli zagrać także użytkownicy popularnych w Kraju Kwitnącej Wiśni 8-bitowych komputerów Sharp X1 oraz NEC PC-88, jak również bywalcy salonów z automatami arcade.

// screenshoty własne oraz z oficjalnej strony Nintendo

Aliens Versus Predator #00

Aliens Versus Predator

30 kwietnia 1999

25 lat temu miała miejsce premiera gry Aliens Versus Predator, kolejnego przedstawiciela najpopularniejszego gatunku przełomu XX i XXI wieku, czyli pierwszoosobowych strzelanek. Podobnie jak w wydanym pięć lat wcześniej na Atari Jaguar Alien Vs Predator, do dyspozycji graczy oddano trzy oddzielne kampanie dla trójki postaci, losami których można pokierować: tytułowych Obcego i Predatora oraz oczywiście Colonial Marines. Każdy z nich ma zupełnie odmienny styl poruszania się i walki, co dobrze widać także w trybie multiplayer.

Wcielając się w żołnierza Marines polegamy na sile ognia karabinu maszynowego, wyrzutni rakiet a nawet znanego z filmu Predator miniguna. W ciemności musimy używać rozświetlających flar, zaś podczas walki w zwarciu ma nam pomóc zbroja. Obcy walczy wyłącznie tym, w co wyposażyła go natura: pazurami, ogonem oraz szczękami, przez co jest śmiertelnie niebezpieczny w walce na krótkim dystansie. By przetrwać z dala od wroga musi polegać na swej szybkości i zwinności a także możliwości chodzenia po ścianach i poruszania się po praktycznie każdej powierzchni. Predator natomiast, to postać, której największym atutem jest siła i wzrok. Różne tryby widzenia pozwalają wytropić różnych przeciwników: termiczny Marines, elektromagnetyczny Obcych a „Pred-Tech” przedstawicieli własnego gatunku. Dzięki temu, a także dzięki możliwości maskowania się, Predator to mistrz walki na odległość potrafiący zlikwidować wroga zanim ten zda sobie sprawę, że jest obserwowany.

// screenshoty ze sklepu GOG

Beyond Divinity #00

Beyond Divinity

27 kwietnia 2004

20 lat temu ukazało się Beyond Divinity, druga odsłona liczącej dziś już siedem pozycji serii gier Action RPG. Divinity to flagowy produktu najgorętszego dewelopera ubiegłego roku, belgijskiego Larian Studios. Akcja sequelu toczy się 20 lat po wydarzeniach z Divine Divinity. Tym razem jednak gracz steruje jednocześnie dwoma postaciami, gdyż bohater poprzedniej części po pokonaniu głównego wroga został oszukany przez potężnego demona Samuela, sprowadzony do innego wymiaru i tam uwięziony oraz torturowany. Co więcej, jego dusza została powiązana z duszą rycerza śmierci. Zadaniem gracza będzie ucieczka z niewoli i ostateczne odczynienie klątwy łączącej go z wrogiem, na walce z którym spędził sporą część swojego życia.

// screenshoty z oficjalnej strony Larian Studios oraz serwisu MobyGames

Crusader Kings #00

Crusader Kings

23 kwietnia 2004

20 lat temu na sklepowe półki trafiło Crusader Kings – strategia czasu rzeczywistego (z aktywną pauzą) od Paradox Interactive. Gra jest symulatorem średniowiecznych dynastii władających Europą. Akcja rozpoczyna się 26 grudnia 1066 roku, dzień po koronacji Wilhelma Zdobywcy na króla Anglii, zaś kończy 30 grudnia 1452 roku, na 5 miesięcy przed upadkiem Konstantynopola. W Crusader Kings możemy także wziąć udział w Bitwie pod Hastings (1066), Trzeciej Wyprawie Krzyżowej (1187) oraz w Wojnie Stuletniej (rozpoczętej w 1337). Do dyspozycji gracza oddano europejskie rody królewskie, Bizancjum czy też Królestwo Jerozolimskie.

// screenshoty ze Steama oraz oficjalnej strony Paradox

Duck Hunt #01

Duck Hunt

21 kwietnia 1984

Rzadko wrzucam dwie rocznice jednego dnia, ale tych dzisiejszych nie sposób pominąć. Również 21 kwietnia, pięć lat przed premierą Game Boy’a, a więc dokładnie 40 lat temu ukazała się najbardziej kultowa gra od Nintendo wykorzystująca pistolet świetlny Zapper. Duck Hunt, czyli słynne strzelanie do kaczek, to druga (po Super Mario Bros.) najlepiej sprzedająca się gra na konsolach NES/Famichom. Zdobył ogromną rzeszę fanów także w Polsce, dzięki temu, że znajdował się na popularnej składance „168 in 1”. Chociaż dobrze pamiętam, że wymagany dodatkowy kontroler nie wszyscy posiadali.

// screenshoty własne

Game Boy #00

Game Boy

21 kwietnia 1989

35 lat temu w Japonii, na kilka miesięcy przed stuleciem Nintendo, zadebiutował oryginalny Game Boy. Była to pierwsza konsola przenośna firmy z Kyoto i, jak się później okazało, swą popularnością przebiła wszystkie jej dotychczasowe produkty. Pierwsza partia 300 tysięcy sztuk, która trafiła do sklepów 21 kwietnia 1989 roku w cenie 12500 jenów (wówczas ok. $100) wyprzedała się na pniu. Game Boy dość szybko stał się najlepiej sprzedającą się konsolą wszech czasów, jako pierwszy przebił próg 100 milionów wyprodukowanych i dostarczonych konsumentom egzemplarzy (wliczając w to również Game Boy’a Color, gdyż statystyki sprzedaży zazwyczaj podawane są łącznie). Rekord ustanowiony przez handheld Nintendo został pobity dopiero przez PlayStation 2.

Game Boy był pierwszą konsolą, która opuściła ziemską atmosferą. W 1993 roku rosyjski kosmonauta Aleksandr Sieriebrow podróżujący w ramach misji Sojuz TM-17 zabrał sprzęt, wraz z grą Tetris (a jakże by inaczej) na stację kosmiczną Mir, by tam w wolnej chwili relaksować się przy układaniu spadających klocków. Game Boy, zanim powrócił na Ziemię wraz ze swym właścicielem, zdołał okrążyć ją ponad 3000 razy, by później zostać sprzedanym w Nowym Jorku na aukcji pamiątek po misjach kosmicznych za (zaledwie!) $1220.

Inny słynny egzemplarz japońskiej kieszonsolki do niedawna znajdował się na wystawie we flagowym sklepie Nintendo w nowojorskim Rockefeller Center. To sprzęt, który był własnością żołnierza amerykańskiej armii Stephana Scogginsa, biorącego udział w operacji Pustynna Burza w Iraku w 1991 roku. Pewnego dnia koszary, w których przebywał zostały zaatakowane przez wroga. Na szczęście obyło się bez ofiar, ale Scoggins znalazł swojego Game Boy’a w opłakanym stanie: zwęglona obudowa, stopione przyciski, odsłonięta płyta główna. Zdesperowany właściciel wysłał konsolę do serwisu Nintendo licząc, że technikom uda się go naprawić. Ci, widząc stan urządzenia, zwątpili by cokolwiek dało się z nim zrobić. Jednak ktoś wpadł na pomysł podłączenia go do zasilania, czy też włożenia nowych baterii, załadowania cartridge’a i włączenia. Ku zdziwieniu wszystkich Game Boy uruchomił się, jak gdyby nigdy nic a wyświetlacz pokazał logo startowe Tetrisa. Nintendo wysłało żołnierzowi nowy egzemplarz a ten zatrzymało jako historyczną pamiątkę.

Na zakończenie wspomnę jeszcze, że tego dnia, oprócz samej konsoli zadebiutowały także cztery gry. Tytułami startowymi klasycznego Game Boy’a były:

  • Super Mario Land – platformówka z wąsatym hydraulikiem po prostu musiała się znaleźć w tym gronie
  • Baseball – pierwsza gra sportowa na Game Boy’a; pamiętajmy, że baseball w Japonii jest popularniejszy od piłki nożnej (zwłaszcza w tamtych czasach)
  • Alleyway – klon Arkanoida, tudzież Brakeouta
  • Yakuman – jedyny w tym gronie tytuł niewydany później na zachodzie; symulator gry w mahjonga
Hitman: Contracts #00

Hitman: Contracts

20 kwietnia 2004

20 lat temu otrzymaliśmy trzecią część przygód Agenta 47 – Hitman: Contracts. Gra to nietypowe połączenie sequela drugiej części oraz remake’u jedynki. Twórcy zdecydowali się na takie rozwiązanie po ujrzeniu wyników badania ukazującego, że jedynie 10% graczy Hitman 2: Silent Assassin miała okazję zapoznać się z pierwszą częścią, głównie z powodu tego, że ukazała się ona wyłącznie na komputerach PC. Jak wspominał w wywiadzie dla IGN Jacob Andersen, designer i artysta pracujący nad kilkoma odsłonami Hitmana, Contracts to raczej część 2.5 serii niż pełnoprawna trójka a jednocześnie ukłon w stronę graczy, którzy nie mieli okazji śledzić poczynań Agenta 47 od samego początku.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Shin Megami Tensei II #01

Shin Megami Tensei II

18 kwietnia 1994

30 lat temu japońscy użytkownicy konsol Super Famicom otrzymali jRPGa Shin Megami Tensei II. Gra jest częścią franczyzy Megami Tensei, w skład której wchodzi także popularna ostatnio także w naszej części świata seria Persona. Pomimo licznych portów i wznowień na kolejne platformy: PlayStation, Game Boy Advance a nawet Android i iOS, Shin Megami Tensei II nigdy nie otrzymało oficjalnego tłumaczenia na żaden z zachodnich języków. Angielska wersja ROMa udostępniona przez grupę hackerską Aeon Genesis to jedyny obecnie sposób zagrania w ten tytuł bez znajomości języka japońskiego.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Yuishin Books #00

Yuishin Books

Kolejna porcja fotek z wakacji. Tym razem zapraszam do księgarni. W Chinach, niektóre z nich to zajmujące kilka pięter molochy, wielkości średniej polskiej galerii handlowej. Inne z kolei, są bardziej kameralne, ale za to wystrojem przypominają niekiedy prawdziwe architektoniczne dzieła sztuki. Mieszczący się w dzielnicy Longhua miasta Shenzhen sklep Yuishin Books (愈欣书店) należy zdecydowanie do tej drugiej kategorii. Tuż po przekroczeniu drzwi można jednak odnieść wrażenie, że pomyliło się miejsca, gdyż pierwsze pomieszczenie to… herbaciarnia z naprawdę pokaźnym wyborem gorących napojów. To z resztą dość częsty widok, tutejsze księgarnie zwykle mieszczą w sobie kącik gastronomiczny i kilka stolików przeznaczonych do konsumpcji.

Odwiedzających do głównej sali z wdziękiem prowadzi kilku może kilkunastometrowy zakrzywiony tunel z półkami, na których wyeksponowano głównie dzieła literatury światowej. Środek centralnego pomieszczenia przyozdabia wstęga Möbiusa, w którą wkomponowano oczywiście książki. Atmosfera sklepu przepełniona jest ciepłym oświetleniem, zachęcającym czytelników do zapoznania się z każdym dostępnym egzemplarzem, a ozdobione eleganckimi, minimalistycznymi wzorami półki ukazują książki jako dzieła sztuki. Na suficie i podłodze umieszczono lustra, aby stworzyć iluzję nieograniczonej przestrzeni.

Na niewielkiej, ale z pewnością nie ciasnej powierzchni, udało się także wygospodarować miejsce na kącik dla dzieci oraz cichą strefę czytelniczą. Dla zagranicznego turysty niestety, ale jest to miejsce tylko do zobaczenia. Wszystkie tytuły oferowane są wyłącznie w miejscowym języku. Długo szukałem, czy znajdę jakiś polski akcent i ostatecznie udało się.

// zdjęcia: archiwum prywatne