Archiwa tagu: Sega Genesis

The Lion King #00

The Lion King

4 listopada 1994

30 lat temu na sklepowe półki trafiła komputerowa adaptacja kinowego megahitu Disney’a pod tytułem Król Lew. Gra ukazała się niemal jednocześnie na wielu platformach: konsolach Sega Mega Drive, Game Gear i Master System, Nintendo Game Boy, NES i SNES a także na komputerach PC i Amiga. Gracz wciela się w Simbę, młodego lwa, którego celem jest odzyskanie tronu po śmierci ojca, króla Mufasy. Gra podzielona jest na poziomy inspirowane scenami z filmu, począwszy od dzieciństwa Simby, aż po jego dorosłość i ostateczną konfrontację ze złym wujem Skazą. Gracz przemierza różnorodne lokacje, pokonuje przeszkody, walczy z przeciwnikami, a niekiedy rozwiązuje zagadki. The Lion King jest ceniona za wciągającą rozgrywkę, piękną oprawę graficzną (w jej tworzeniu brali udział animatorzy Disney’a) oraz wysoki poziom trudności, co sprawia, że pozostaje klasykiem wśród gier platformowych.

// screenshoty własne

Sonic & Knuckles #00

Sonic & Knuckles

18 października 1994

30 lat temu, na konsolę Sega Genesis (znaną u nas jako Mega Drive, jednak rzecz działa się w USA), wydano czwartą odsłonę przygód niebieskiego jeża – Sonic & Knuckles. Jest to bezpośrednia kontynuacja Sonic the Hedgehog 3 i pozwala graczom wcielić się zarówno w dobrze znanego Sonica, jak i w nową postać – Knucklesa, czerwoną kolczatkę z unikalnymi zdolnościami wspinania się po ścianach i szybowania. Knuckles, do niedawna rywal Sonica, tym razem łączy z nim siły, aby wspólnie powstrzymać Doktora Robotnika przed zdobyciem potężnych Szmaragdów Chaosu.

Początkowo gra była tworzona równolegle z Sonic the Hedgehog 3, a obie części miały zostać wydane jako jeden tytuł. Jednak w trakcie prac twórcy zdecydowali o rozdzieleniu zawartości na dwie osobne pozycje, ze względu na ograniczenia czasowe oraz koszty produkcji cartridge’ów o większej pojemności. Zachowano jednak możliwość zagrania tak, jak Sega planowała od początku. Posiadacze obu tytułów mogli połączyć dwa nośniki za pomocą specjalnego adaptera, otrzymując w ten sposób grę Sonic 3 & Knuckles. Co więcej, tytuł można było także spiąć z Sonic the Hedgehog 2, co pozwalało na sterowanie Knucklesem w poziomach z drugiej części serii.

// screenshoty własne

Phantasy Star II #00

Phantasy Star II

21 marca 1989

35 lat temu miała miejsce premiera jRPGa od Segi Phantasy Star II. Gra początkowo powstawała z myślą o konsoli Sega Master System, ale w obliczu przedłużających się prac oraz zakończenia wsparcia dla tego sprzętu w Japonii, postanowiono ją dopracować i wydać wyłącznie na 16-bitowym następcy Sega Mega Drive. Znacznie pojemniejszy cartridge a przede wszystkim większa moc obliczeniowa sprzętu pozwoliły wzbogacić świat gry, oddać do dyspozycji graczy większą ilość bohaterów, choć w stosunku do jedynki zniknęły niektóre elementy, takie jak na przykład eksploracja lochów z perspektywy pierwszej osoby.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Sonic the Hedgehog 3 #00

Sonic the Hedgehog 3

2 lutego 1994

30 lat temu ukazała się trzecia część przygód niebieskiego jeża, będącego maskotką Segi. Sonic the Hedgehog 3 zagościł tego dnia u posiadaczy konsol Sega Mega Drive, a tak właściwie to Sega Genesis, gdyż premiera miała miejsce najpierw w Stanach Zjednoczonych. Według pierwotnych założeń, ta odsłona miała mieć widok izometryczny à la Diablo, jednak w trakcie prac odłożono ten pomysł na później, by rozwinąć go w wydanym 2 lata później Sonic 3D Blast.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Mortal Kombat II #00

Mortal Kombat II

listopad 1993

Okiem gracza listopad to chyba najlepszy miesiąc w roku. Wtedy właśnie pojawia się najwięcej nowych gier oraz sprzętów, bo wszyscy wydawcy i producenci chcą dostarczyć towar przed świątecznym szałem zakupów. Wspominając wszystkie konsole oraz gry, jakie ukazały się te dziesięć, kilkanaście czy dwadzieścia kilka lat temu, umknął mi jeden, ale za to jak ważny tytuł. Głownie chyba z tego powodu, że dokładna data premiery jest niejasna, a wszystkie źródła podają jedynie: listopad 1993.

30 lat temu Midway zaprezentował automat z grą Mortal Kombat II. Ed Boon i spółka przyjęli dość zachowawcze podejście do sequela, oferując to co gracze pokochali w pierwszej części, tylko więcej, bardziej i z jeszcze większą ilością krwi. Dodano nowe postacie, usprawniono podstawowe uderzenia i kopnięcia, wojownicy otrzymali też nowe specjalne ciosy oraz wykończenia.

Dla mnie Mortal Kombat II był pierwszym, w którego grałem w domu na swoim komputerze i to przy nim spędziłem chyba najwięcej czasu z całej serii. Jedynkę znałem z głównie z wizyt u kolegów, którzy mieli Amigę, bo sam miałem zbyt słabego PC-ta, by zdołał ją uruchomić. Jednak na dwójkę to ja zapraszałem do siebie kolegów i pojedynkowaliśmy się bez joysticków na jednej klawiaturze.

// screenshoty własne z wersji arcade

Disney's Aladdin #00

Disney’s Aladdin

11 listopada 1993

30 lat temu (a więc dokładnie w 75. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości) w sklepach pojawiła się jedna z najbardziej udanych platformówek swoich czasów – stworzony na podstawie kreskówki Disney’a Aladyn. Początkowo tytuł został wydany na konsolę Sega Mega Drive, by nieco później ukazać się na NESie, SNESie, Game Boy’u i pozostałych konsolach Segi: Master System oraz Game Gear. Co ciekawe, każda z tych platform otrzymała tak naprawdę całkowicie inną grę.

Pierwowzór na Mega Drive został wyprodukowany w ramach współpracy między Virgin Interactive z Segą a brali w niej udział także animatorzy Disney’a. Na podstawie tej wersji powstał port na NESa, ale oczywiście odbyło się to kosztem dużych ograniczeń, ze względu na mniejsze możliwości techniczne konsoli Nintendo. Aladyn na NESa z kolei, po kolejnych cięciach posłużył do stworzenia portu na Game Boy’a. Zupełnie inna gra została wydana na SNESa. Od początku do końca zajął się nią Capcom, gdyż to właśnie Japończycy posiadali na wyłączność licencję Disney’a na tworzenie gier na Super Nintendo. W odróżnieniu od Aladyna od Virigin Enterntainemnt, bohater Capcomu nie walczył mieczem a przeciwników pokonywał skacząc na nich. Jeszcze inną grę otrzymali posiadacze Sega Master System i Game Gear. Produkcja studia SIMS na te dwa sprzęty stylem rozgrywki przypominała bardziej Prince of Persia czy też Flashback.

// screenshoty własne oraz z serwisu MobyGames z wersji na Sega Mega Drive

NBA Jam #01

NBA Jam

kwiecień 1993

Mniej więcej 30 lat temu, w kwietniu 1993 roku do salonów gier trafiły pierwsze automaty od Midway z grą NBA Jam. Szalona koszykówka 2 na 2, której cechą rozpoznawczą były wyskoki na kilka metrów w górę, ogniste piłki, płonące kosze i dość luźne podejście do zasad gry. W późniejszym czasie gra trafiła pod strzechy, została wydana między innymi na konsole Sega Mega Drive, Nintendo SNES a jej ulepszona wersja Tournament Edition także na PC, Atari Jaguar i Sony PlayStation. Na silniku kolejnej odsłony NBA Jam Extreme powstała także gra towarzysząca filmowi Space Jam, w której oprócz Michaela Jordana mogliśmy zagrać Królikiem Bugsem, Kaczorem Daffym, czy też Diabłem Tasmańskim Tazem.

// screenshoty własne z emulatora MAME

FIFA 98: Road to World Cup #01

FIFA 98: Road to World Cup

17 czerwca 1997

Najlepszą FIFĘ wybrać nie sposób. Zwłaszcza, że wyszło już coś koło 30 części, a ostatnimi czasy każda następna, poza aktualizacją składów praktycznie nie wprowadza żadnych nowości. Dlatego też w piłkę nożną od EA zaopatruje się zwykle raz na generację konsol i to pozwala zaspokoić mi piłkarski głód grania. Co innego działo się w początkowych czasach istnienia serii. Każda nowa odsłona zawierała szereg udoskonaleń i nowatorskich rozwiązań. Tak jak dokładnie ćwierć wieku temu, kiedy ukazała się FIFA 98 o podtytule Road to World Cup.

Uwagę zwracała przede wszystkim mnogość zespołów. W grze mamy okazję awansować do finałów rozgrywek i zdobyć mistrzostwo świata każdą ze 172 drużyn narodowych, jakie wówczas były zarejestrowane i brały udział w eliminacjach. Oczywiście, głodny sukcesu naszej reprezentacji, przy pierwszej próbie wybrałem Polskę i do dziś pamiętam wynik finałowego meczu, w którym pokonałem Kolumbię 3:0.

FIFA 98 to nie tylko rozgrywanie meczów na jednym z 16 stadionów, ale także piłka halowa. Ta co prawda była dostępna także w poprzedniej części, jednak później ten tryb rozgrywki zniknął na długie lata. Nie śledzę specjalnie ostatnich odsłon kopaniny od EA, ale z tego co udało mi się wyszukać, futsal powrócił dopiero w FIFIE 20. Mówiąc o „Road to World Cup” nie sposób również nie wspomnieć o wspaniałym intrze z doskonałym rockowym utworem „Song 2” od Blur. Do dziś miewam ciarki na plecach, gdy gdzieś usłyszę ten kawałek.

Nie uważam FIFY 98 za najlepszą piłkę nożną w historii, ani też za najlepszą część serii od EA. Tak jak wspomniałem na początku, nie podjąłbym się w ogóle wybrania takowej. Miała swoje irytujące momenty, jak na przykład interwencje bramkarzy na lini pola karnego, przez co łapali piłkę już poza nim i przeciwnik otrzymywał rzut wolny. Jednak z pewnością jest to część, przy której spędziłem najwięcej czasu, grając zarówno samemu przeciw komputerowi, jak i z bratem na kanapowym multiplayerze.

// screenshoty z różnych serwisów internetowych