Archiwa tagu: PC

Rise of the Triad #01

Rise of the Triad

31 lipca 2013

Dawno temu, na przełomie 1994 i 1995 roku pojawiła się gra Rise of the Triad. Według pierwotnych założeń miała to być kontynuacja kultowego Wolfensteina 3D. Projekt został jednak porzucony przez id Software, a licencję przejęło Apogee Software.

Dokładnie 10 lat temu światło dzienne ujrzał natomiast remake o identycznym tytule, czasem dla odróżnienia określany: Rise of the Triad (2013). Tak się składa, że od dziś będziemy świętować podwójną rocznicę, gdyż do dystrybucji trafia właśnie remaster oryginału z lat 90-tych zatytułowany Rise of the Triad: Ludicrous Edition.

// screenshoty z Rise of the Triad (2013) ze sklepu Steam oraz serwisu MobyGames

Dota 2 #01

Dota 2

9 lipca 2013

10 lat temu ukazała się Dota 2, gra bez której ciężko byłoby dziś wyobrazić sobie scenę esportową. Co prawda pod względem ilości turniejów, graczy biorących w nich udział, czy też liczby oglądających zmagania zawodników, dzisiejszy jubilat ustępuje takim tytułom jak League of Legends, Fortnite, Valorant a nawet poczciwemu Counter-Strike’owi. Jednak Dota 2 zdecydowanie przoduje pod względem puli nagród w organizowanych wydarzeniach. Do niej należy także rekord wysokości wygranych w pojedynczym turnieju – w trakcie odbywającego się w październiku 2021 roku w Rumunii „The International 10” zawodnicy wrócili do domów z ponad 40 milionami dolarów. Co ciekawe, według portalu escharts.com gromadzącego wszelkie esportowe statystyki, zaledwie sześciu innym grom udało się zaoferować uczestnikom większą kwotę w sumie we wszystkich turniejach zorganizowanych w historii.

// screenshoty ze sklepu Steam, tapety z oficjalnej strony dota2.com

Heart of Darkness #01

Heart of Darkness

4 lipca 1998

25 lat temu miała miejsce premiera platformówki Heart of Darkness. Gra od paryskiego dewelopera Amazing Studio, której powstanie nadzorował sam Éric Chahi, twórca kultowego Another World. Z samej gry niewiele pamiętam, ale wiem, że rodziła się długo i w wielkich bólach. Zanim otrzymaliśmy Duke Nukem Forever, to właśnie Heart of Darkness było synonimem tytułu od dawna zapowiadanego, którego premierę wielokrotnie przekładano i który wydawało się, że nigdy się nie ukaże. A gdy już ujrzał światło dzienne, okazało się, że jest spóźniony o co najmniej kilka lat, przez co zarówno w prasie, jak i wśród graczy otrzymywał oceny delikatnie mówiąc średnie.

// screenshoty i grafiki z serwisu MobyGames

WarCraft III: Reign of Chaos #00

WarCraft III: Reign of Chaos

3 lipca 2002

Zaledwie przedwczoraj pisałem o dwudziestej rocznicy premiery dodatku The Frozen Throne do WarCrafta III. Nie sposób zatem nie wspomnieć o podstawowej wersji gey, która na sklepowe półki trafiła dokładnie 21 lat temu, a więc niemal równy rok przed rozszerzeniem. Po wojnie ludzi z orkami zakończonej zniszczeniem Mrocznego Portalu, czego świadkami byliśmy w grze WarCraft II: Tides of Darkness, pozostali przy życiu orkowie zostali umieszczeni w obozach internowania. Fabuła trzeciej części rozpoczyna się w momencie gdy nowy przywódca Hordy wyzywala swych pobratymców, po czym wszyscy wyruszają przez morze na nowy kontynent. W międzyczasie ludzi zaczyna dotykać tajemnicza plaga zamieniająca zakażonych w nieumarłych.

Oprócz znanych już wcześniej ras ludzi i orków dostajemy do dyspozycji nieumarłych oraz nocne elfy. Z wielu innych nowych elementów rozgrywki wprowadzonych w trójce dość istotnym było wprowadzenie elementów RPG. Naszym przygodom towarzyszą bohaterowie – bardzo silne jednostki, które rozwijamy w trakcie rozgrywki i które przechodzą z nami przez kolejne etapy kampanii. Oprócz tego, jak w każdej grze role-playing, możemy szkolić ich w różnych umiejętnościach i wyposażyć w elementy ekwipunku. WarCraft III to absolutna klasyka gatunku RTS, chociaż dziś jego legenda została nieco naruszona dość kontrowersyjnym remakiem WarCraft III: Reforged.

// screenshoty i tapety dostępne niegdyś na stronie Blizzarda

WarCraft III: The Frozen Throne #00

WarCraft III: The Frozen Throne

1 lipca 2003

20 lat temu otrzymaliśmy dodatek The Frozen Throne do jednej z najsłynniejszych strategii czasu rzeczywistego – WarCraft III od studia Blizzard. Rozszerzenie zawierało dokładnie to czego każdy fan podstawowej wersji gry mógł oczekiwać: nowe kampanie dla pojedynczego gracza, nowych bohaterów, jednostki i budynki dla każdej z ras, nowych bohaterów neutralnych, jak również liczne usprawnienia rozgrywki zarówno dla trybów single, jak i multiplayer. Fabularnie The Frozen Throne kontynuował wydarzenia z oryginalnej gry, ale dodawał również nowe wątki, który zwieńczenie znalazło się w kolejnej grze Blizzarda – MMORPGu World of Warcraft.

// screenshoty z serwisu MobyGames

The Settlers #00

The Settlers

30 czerwca 1993

30 lat obchodzi dziś jedna z najbardziej zasłużonych serii RTSów – The Settlers. Tego dnia w niemieckich sklepach z grami ukazała się amigowa wersja pierwszej części osadników. Tytuł dość szybko zdobył ogromną popularność i został wydany na innych rynkach, wkrótce debiutując również na PC-tach. Była to też jedna z pierwszych gier w pełni spolonizowanych przez CD-Projekt. Ja z pierwszych Settlersów najbardziej zapamiętałem możliwość gry w dwie osoby na podzielonym ekranie, jeśli udało nam się podłączyć i uruchomić dwie myszki jednocześnie. O ile mnie pamięć nie myli, poza drugimi osadnikami, nie oferowała tego żadna inna strategia czasu rzeczywistego.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Day of the Tentacle #01

Day of the Tentacle

25 czerwca 1993

30 lat temu miała miejsce premiera gry uznanej za jednego z najlepszych point and clicków w historii – Day of the Tentacle ze stajni LucasArts. W tej szalonej, pełnej zwrotów akcji przygodówce ze wspaniałą kreskówkową grafiką kierujemy trójką bohaterów: Bernardem, Hoagie i Laverne. Naszym zadaniem jest uratowanie ludzkości przed złą zmutowaną Purpurową Macką, która planuje przejąć kontrolę nad światem. Akcja gry toczy się w małym, fikcyjnym amerykańskim miasteczku, ale podróżując w czasie mamy okazję odwiedzić je w różnych etapach historii.

Day of the Tentacle to sequel Maniac Mansion, jednej z pierwszych gier studia LucasArts, wówczas działającego jeszcze pod nazwą Lucasfilm Games. W jednym z pomieszczeń w Day of the Tentacle znajduje się komputer wyglądem przypominający Commodore 64, na którym możemy uruchomić Maniac Mansion i co najciekawsze, jest to pełna wersja gry, którą można przejść od początku do końca.

// screenshoty z serwisu MobyGames

Commandos: Behind Enemy Lines #00

Commandos: Behind Enemy Lines

24 czerwca 1998

25 lat temu ukazała się taktyczna strategia RTS autorstwa Hiszpanów z Pyro Studios. W przeciwieństwie do klasyki gatunku: WarCrafta, StarCrafta czy też Command & Conquer, rozgrywka nie polega na zbieraniu surowców, rozbudowie bazy, produkcji jednostek i ostatecznie pokonaniu przeciwnika. Tutaj, na początku każdej misji, otrzymujemy kilku komandosów ze ścisłą specjalizacją: kierowca, snajper, nurek, saper, szpieg i oczywiście Zielony Beret – specjalista od mokrej roboty a także przywódca grupy. Każdy poziom gry to konkretne zadanie, którym najczęściej jest wysadzenie strategicznych obiektów, ale czasem także uwolnienie z niewoli żołnierza sprzymierzonej armii bądź zlikwidowanie wrogiego oficera. Co ważne, komandosi muszą nie tylko wykonać rozkaz, ale także z powodzeniem ewakuować się w bezpieczne miejsce. Ciche działania na tyłach wroga są zatem więcej niż zalecane.

Commandos: Behind Enemy Lines to jedna z moich ulubionych strategii tamtego okresu. Gra była dosyć trudna, wymagała nieszablonowego myślenia, niektóre akcje dywersyjne należało poprzedzić długim planowaniem, chociażby śledząc ścieżki jakimi poruszają się patrole wrogich żołnierzy lub w którym miejscu nie zauważy nas wartownik z wieży obserwacyjnej. Każde głośniejsze działanie, użycie broni palnej w pobliżu jednostek przeciwnika, lub też nie dość dokładne ukrycie ciał wyeliminowanych wrogów kończyło się wszczęciem alarmu i w zasadzie mogliśmy odczytać ostatni stan gry.

Commandosi otrzymali dodatek Beyond the Call of Duty, a także dwie kolejne części serii oraz dość przeciętnego FPSa. Na fali popularności gry od Pyro Studios powstały podobne produkcje przenoszące nas na Dziki Zachód, do średniowiecznej Anglii, feudalnej Japonii, bądź też do Stanów Zjednoczonych w czasy międzywojennej prohibicji. Dla mnie jednak to pierwsza część Commandosów wraz z dodatkiem na zawsze pozostaną numerem jeden.

// sceenshoty ze sklepu Steam oraz z serwisu MobyGames

Battlefield 2 #01

Battlefield 2

22 czerwca 2005

18 lat temu ukazał się Battlefield 2, a więc… trzecia odsłona serii sieciowych strzelanek FPS on studia DICE, która obecnie rozrosła się do flagowych tytułów w portfolio Electronic Arts. W przeciwieństwie do dwóch pierwszych części (druga wojna światowa i wojna w Wietnamie), dwójka przenosi nas w obecne czasy, w realia fikcyjnego konfliktu, który rozpętał się na początku XXI wieku. Biorą w nim udział siły Stanów Zjednoczonych (oczywiście!), wspomagane przez państwa Unii Europejskiej (dziwne, że ani słowa o NATO), przeciwko Chinom, Rosji i koalicji państw Bliskiego Wschodu.

Battlefield 2 to według serwisu Metacritic najlepsza odsłona serii, ze średnią ocen 91%. Również wśród graczy, choć tutaj minimalnie gorsza od pierwszego Battlefield 1942. Niestety, w dzisiejszego osiemnastolatka już za bardzo nie pogramy, przynajmniej oficjalnie. Gra została zdjęta z online’owych sklepów a serwery wyłączono w 2014 roku. Gdyby jednak komuś udało się wejść w posiadanie kopii, pozostaje kampania single player, bądź też gimnastykowanie się z siecią lokalną lub nieoficjalnymi serwerami.

// screenshoty i grafiki z press-packów Electronic Arts, dostępnych obecnie w serwisie MobyGames

Dragon's Lair #01

Dragon’s Lair

18 czerwca 1983

40 lat temu w amerykańskich salonach gier ukazał się Dragon’s Lair. Gra nie przypominała żadnej innej z tamtej epoki, wyróżniała ją doskonała jak na owe czasy grafika. Zamiast dwuwymiarowych sprite’ów renderowanych sprzętowo, postawiono na ręcznie rysowaną animację. Dragon’s Lair wyglądał jak kreskówka wprost z telewizora. I tak było w rzeczywistości. Dzięki nowej technologii LaserDisc (w dużym uproszczeniu był to pradziadek DVD, wielkości płyty winylowej) twórcy gry umieścili na płycie w sumie 22 minuty materiałów filmowych.

Dragon's Lair - LaserDisc
Dargon’s Lair – LaserDisc

Rola gracza sprowadzała się do quick-time eventów. W odpowiednim momencie należało wcisnąć przycisk lub wybrać kierunek. Jeśli to się powiodło gra wyświetlała kolejny zaprogramowany fragment animacji. W przeciwnym razie, bohater ginął i zostawał przenoszony do losowego, jeszcze nieukończonego etapu. Dragon’s Lair był liniowy do bólu, grę można było ukończyć w 15 minut. Nie przeszkodziło to jednak, by do automatów ustawiały się długie kolejki i to pomimo faktu. że jedna gra kosztowała znacznie więcej niż na innych maszynach arcade.

// screenshoty z serwisu MobyGames (wersja arcade) i sklepu Steam (wersja PC)