Archiwa tagu: czerwiec

Pixel Heaven 2022 - grafika

Pixel Heaven 2022

10-12 czerwca 2022

Dziś wpis nietypowy, bo i okazja jest nie byle jaka. Za kilka godzin w Warszawie startuje jubileuszowa, 10. edycja największego w Europie festiwalu gier wideo, planszówek, komiksów i klimatów retro.

Pixel Heaven Games Festival & More to największe w Polsce i jedno z największych w Europie corocznych wydarzeń dedykowanych branży gamedev, na które składają się m.in. wystawa niezależnych twórców gier Pixel Expo, prezentacje, wykłady, panele, szkolenia oraz konkurs Pixel Awards Europe. To także unikalna otoczka, gdzie doskonale odnajdują się gracze i osoby, które pamiętają czasy pierwszych komputerów 8/16 bit, miłośnicy komiksów, gier planszowych i klimatów retro oraz 8/16 bit lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

Każda odsłona imprezy to znakomici goście specjalni i wydarzenia towarzyszące. Podczas najbliższej edycji będą to m.in. wystawa poświęcona propagandzie w polskim komiksie czasów PRL, wystawa fotografii w grach wideo PHOTOMODEBOOK, Mistrzostwa Polski w Tetrisie Klasycznym, turnieje w gry na Commodore Amiga oraz Mortal Kombat na prawdziwym automacie arcade, trzy dni paneli, dyskusji i pokazy filmów, VR Corner, olbrzymia retro strefa komputerów i konsol 8/16 bit, wystawa Smoki i Podziemia oraz Wioska Komiksów. Całości towarzyszyć będzie strefa relaksu z urozmaiconą ofertą gastronomiczną zapewnioną m.in. przez foodtrucki.

W sobotni wieczór odbędzie się afterparty w klubie Remont przy ul. Waryńskiego 12A, a jego ramach m.in. pokaz filmu klasy C z lektorem na żywo (ekipa VHS HELL!) oraz koncerty KATODa, Sensible Band z Jonem Hare oraz legendy muzyki elektronicznej – Władysława Komendarka.

Impreza odbędzie się w weekend 10-12 czerwca w SOHO Warszawa przy ul. Mińskiej 25. Więcej informacji znajduje się na www.pixelheavenfest.com oraz stronie wydarzenia na Facebooku pod adresem https://fb.me/e/10ABdfZnN.

Murdered: Soul Suspect #01

Murdered: Soul Suspect

3 czerwca 2014

8 lat temu nakładem Square Enix ukazało się Murdered: Soul Suspect, gra, która może nie uzyskała dużego rozgłosu, ale ja wspominam ją bardzo ciepło. Był to jeden z ostatnich tytułów, w jakie grałem na Xboksie 360 i ostatni, w której zdobyłem wszystkie osiągnięcia. Nie pamiętam już skąd o nim się dowiedziałem ani w jaki sposób wszedłem w jego posiadanie. Najprawdopodobniej znalazłem go gdzieś za grosze w dobrej promocji albo w jakimś koszu w supermarkecie, bo w pełnej premierowej cenie z pewnością bym go nie kupił.

W Murdered wcielamy się w detektywa policyjnego Ronana O’Connora, który ginie na służbie będąc na tropie seryjnego mordercy znanego jako „Bell Killer”. Po śmierci Ronan powraca jako duch, by dokończyć rozpoczętą za życia sprawę i odkryć tożsamość zabójcy. W nagrodę będzie mógł dołączyć w zaświatach do swej zmarłej przed laty żony. Jako zjawa O’Connor posiada liczne nadprzyrodzone zdolności, jak na przykład teleportacja czy opętanie żyjących mieszkańców fikcyjnego miasteczka Salem, gdzie toczy się akcja gry.

Oprócz ciekawej, trzymającej w napięciu fabuły i dość łatwych achievmentów w pamięci utkwiła mi mniej przyjemna kwestia. Po Murdered: Souls Suspect doskonale było widać, że jest grą przełomu generacji i z pewnością była optymalizowana pod Xbox One i PS4. Na starszym sprzęcie często zdarzały się wyraźne spadki płynności animacji, glitche i inne tego typu niespodziewajki. Wielu recenzentów obniżało za to oceny, ale mnie specjalnie nie przeszkadzało w odbiorze historii, bo gra jest raczej mało dynamiczną pozycją action-adventure, z akcentem na ten drugi człon nazwy gatunku.

// screenshoty z oficjalnej strony Square Enix, oraz ze sklepu Steam

Twisted Metal: Black #01

Twisted Metal: Black

18 czerwca 2001

Okrągłe dwudzieste urodziny obchodzi dziś Twisted Metal Black, piąta odsłona serii zapoczątkowanej w 1995 roku na starym poczciwym szaraku. Produkcja Incognito Entertainment, wydana przez Sony, była exclusivem na konsolę PlayStation 2. Zebrała znakomite recenzje i z wynikiem 91/100 znajduje się w TOP50 na liście najlepszych tytułów na PS2 w serwisie Metacritic, oczywiście z odznaką „Must Play”. Jednocześnie była to pierwsza i póki co jedyna część Twisted Metal, w którą miałem okazję dłużej pograć.

Na początku lat dwutysięcznych miałem do dyspozycji wyłącznie PC, przez co ominęło mnie dość sporo ciekawych pozycji. Były to czasy, gdy na całym świecie triumfy święciło Sony. PlayStation 2 sprzedano niemal trzy razy więcej niż wszystkich innych konsol szóstej generacji razem wziętych. Jednocześnie pojawiało się znacznie więcej tytułów przeznaczonych wyłącznie na konsole (czytaj głównie PS2), niż w obecnych czasach – serie: Metal Gear Solid, God of War, Burnout, Tekken, Final Fantasy, czy chociażby wspomniany dziś Twisted Metal. Odsłona o podtytule Black jest dostępna w PlayStation Store w ramach kolekcji gier pierwotnie wydanych na PS2 a uruchamianych na PS4 w trybie emulacji.

Fakt, że mamy do czynienia z oryginalnym tytułem, a nie remasterem jest w moim odczuciu największą wadą Twisted Metal Black. Widać gołym okiem, że gra lekko zestarzała się w ciągu tych dwudziestu lat. Przydałyby się dokładniejsze tekstury, nowe bardziej szczegółowe modele 3D, czy też nieco poprawiona fizyka. Wszystko to idzie jeszcze przeboleć, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z przyzwoitym tytułem retro. Największą udręką jest sterowanie. Gra jest czymś w rodzaju Quake’a 3, gdzie zamiast biegać zasiadamy za kierownicą samochodu a zamiast widoku FPP mamy perspektywę trzeciej osoby, bez jakiejkolwiek kontroli kamery. Naszym celem, niezależnie od trybu gry (kariera, pojedyncza rozgrywka, survival, oraz multiplayer) jest pokonanie przeciwników na jednej z dziesięciu aren. Wybrani bohaterowie kierują pojazdami różniącymi się takimi parametrami jak: szybkość, zwrotność, pancerz czy siła ognia. Opcje gry nie pozwalają w dowolny sposób skonfigurować przycisków, a żaden z predefiniowanych rozkładów mi nie podpasował. Problemem gry jest bycie jednocześnie samochodówką i strzelaniną, więc z jednej strony chciałoby się odpalać bronie za pomocą R2/RT, ale z drugiej L2/LT i R2/RT powinny odpowiadać za hamulec/gaz. Mimo tych perypetii, Twisted Metal Black potrafił mnie wciągnąć na kilka wieczorów.

Brak natywnie obsługiwanej kompatybilności wstecznej przez PS4 z pewnością jest wadą tej konsoli. Jeśli ktoś posiada płytę z grą i sprawne PlayStation 2, nie ma sensu by kupić ten tytuł jeszcze raz. Jednak osoby takie jak ja, których ominęła tamta generacja sprzętu, nie będą żałowały wydanej gotówki, zwłaszcza jeśli uda się trafić na promocję, gdzie Twisted Metal Black kosztuje tyle co dwa dobre piwa. A na zakończenie doklejam ponadczasowy przebój The Rolling Stones, będący jednym z utworów ścieżki dźwiękowej. Dawno go nie słyszałem i odkąd pierwszy raz trzy tygodnie temu zobaczyłem końcowe napisy w Twisted Metal mam go zapętlonego w liście odtwarzania.

// screenshoty własne z wersji emulowanej na PS4 dostępnej w sklepie PlayStation Store

Leisure Suit Larry in the Land of the Lounge Lizards #01

Leisure Suit Larry in the Land of the Lounge Lizards

4 czerwca 1987

34 lata temu Sierra On-Line wydała pierwszą odsłonę przygód fajtłapowatego podrywacza Larry’ego Laffera. „Leisure Suit Larry in the Land of the Lounge Lizards”, bo tak brzmi pełny tytuł, to kolejna gra, której ustalenie dokładnej daty premiery nie jest prostym zadaniem. Wikipedia podaje co prawda 5 lipca 1987, ale jak już przekonaliśmy się podczas rocznicy TeenAgenta, potrafi się mylić. I tym razem postanowiłem zaufać serwisowi MobyGames, według którego właśnie 4 czerwca miała miejsce premiera Larry’ego w wersji pod DOS oraz Apple II.

Larry to jedna z kilku, nie bójmy się użyć tego stwierdzenia, legendarnych serii przygodówek Sierry. Wcielamy się w niej w zbliżającego się do czterdziestki nerda, w dalszym ciągu mieszkającego z mamą, który po utracie pracy jako programista, postanawia otworzyć nowy rozdział w swoim życiu i wreszcie stracić dziewictwo. Oddaje na złom swojego VW Garbusa i z 94 dolarami w kieszeni rusza na miłosne podboje do miasteczka Lost Wages (podobieństwo do Las Vegas – zamierzone). Tam, lawirując między zapuszczonym barem (z pokojem uciech na pięterku), dyskoteką i oczywiście kasynem w hotelu, nasz bohater desperacko szuka kandydatki do zaliczenia.

Dziś, niestety, o Larrym już trochę zapomniano, ale w latach 90-tych regularnie pojawiał się w rankingach ulubionych czy najbardziej znanych postaci z gier wideo. Osobiście z pierwszą częścią przygód podrywacza zetknąłem się gdzieś w okolicach wczesnej podstawówki, jeszcze na PC 286 z kartą graficzną Hercules. Grę, jak większość innych, przyniósł ojciec od kolegów z pracy. Nie wiem, czy rodzice zdawali sobie sprawę w co ich kilkuletnia pociecha gra na komputerze. Jednak z drugiej strony, moja nikła wówczas znajomość angielskiego oraz brak internetu, skąd można by ściągnąć solucję sprawiała, że „do niczego nie doszło”. Larry’ego z pewnością nie rozprawiczyłem, a szczytowym osiągnięciem była podróż do kasyna i gra w jednorękiego bandytę. I dopiero teraz, kiedy sam jestem w wieku naszego bohatera, udało mi ukończyć grę, choć jak widać na screenach jeszcze muszę trochę popracować by uzyskać maksymalną liczbę punktów.

// screenshoty własne z wersji pod macOS dostępnej na GOGu, zawierającej pakiet Leisure Suit Larry 1-6